3. Nie dziwię się, jak się robi takie cuda. Koła zębate, łańcuchy, dobrze że jeszcze turbiny wiatrowej do tego nie daliście. Jest coś takiego jak siłownik elektromagnetyczny. Skoro daje radę z otwieraniem bramy od garażu, bram wjazdowych i działa bezawaryjnie latami to i z mechanizmem czyszczenia odpalanym raz na tydzień nie byłoby problemu.
Koła zębate, rany...
4. Przyjmuję do wiadomości, że możesz mieć rację
Po prostu leń ze mnie i rozwiązanie wydało się fajne. Popiół ląduje zapakowany do worka, zero kurzu, zawiązuje i do kosza. Nie pomyślałem o tym, że może się przepalić i pożar w kotłowni.
5. Tak jak pisałem - leń ze mnie. Wiem, że mogę sobie rozpalić na różne chałupnicze sposoby. Taka zapalarka byłaby fajna dla wielu ludzi. Naciskasz przycisk, czekasz 15 minut i kocioł pracuje. Mówię to z punktu widzenia mojej żony, czy mamy.
7. Nie chodzi mi o to, że ustawiasz dmuchawę na oko do testów laboratoryjnych, tylko że sterownik pracuje "na oko" z dmuchawą bo nic nie wie o jej parametrach. Nie ma komunikacji zwrotnej. Sterownik wie tylko, że podaje dane napięcie na dmuchawę i tyle.
Serio, co z tego że elegancko wyregulujesz dmuchawę do testów w labo, jak w domu każdy ma inny komin, dopływ powietrza w kotłowni itp. Nawet warunki zewnętrzne typu wiatr już zmieniają ciąg kominowy. Gdyby sterownik potrafił odczytać paramerty z dmuchawy + jakiś czujnik lambda w kominie + czujnik żaru na retorcie i już mamy coś co może nam sporo poprawić w parametrach spalania.