Grzes, widzę, że jesteś prawdziwy patriota..
Przechwalać się, to zawsze umieliśmy najlepiej. Świat nie rozwija technologii węglowej do ogrzewania domów, bo to anachronizm i duże obciążenie środowiska naturalnego. To nie jest kwestia takiego czy innego filozofowania ale prymitywnej technologii spalania węgla w otwartych paleniskach z palnikami, które w dodatku są dławione przez automatykę sterującą tym procesem. Solidne dawne piece żeliwne, ręcznie zasypywane i obsługiwane przez tradycyjnie przekazywaną praktykę z ojca na syna, robiły to znacznie sprawniej.. Dziś robi to automat poprzez podajnik. Tylko automat to nie jest myślące urządzenie, a bezmyślny realizator programu, który nie jest nastawiony na jakość spalania węgla tylko, mówiąc w skrócie, na dystrybucję ogrzanej wody. Czyni to przez uśrednianie danych z czujników i bardzo nieprecyzyjnie czasowo.
Co do typu palnika, retorta czy palenisko tłokowca, to z całą pewnością retorta jest lepszym palnikiem, zwłaszcza z obrotowym kołnierzem, formujący non stop palenisko, stwarzając jego lepsze dotlenienie. prócz tego, dodawanie nowych porcji paliwa w palniku retortowym jest znacznie precyzyjniejsze.
Kwestia stal czy żeliwo, jest czysto praktyczna. Stalowe wymienniki, zwłaszcza te klasyczne, szafkowe, których konstrukcja powtarza ideę żeliwnych XIXw, które powtarzają z kolei ideę ceramicznych pieców znaną od „zawsze”, otóż stalowe nie mają zakamarków i łatwiej je czyścić. Poza tym żeliwne są droższe a żywotność dobrych (jakością stali i spawania ) stalowych wymienników spokojnie przekracza 10 lat, którymi reklamuje się wymienniki żeliwne.
Wues, istotą dobrego ogrzewania domu jest system a nie sam piec. System z dystrybutorem ciepła jakim jest bufor, akumulator ciepła.
Kto pyta głupca.. pyta daremnie