Nim jeszcze odniosę się do tego co naspał Pan Tomasz niżej, trzeba by jeszcze wprowadzić dwa pojęcia o których każdy z nas się uczył w szkole powszechnej. To
teza i hipoteza.Przeglądając te wszystkie Państwa potyczki widzę, że nie stosujecie Panowie podstawowych reguł dyskusji, Tym bardziej, że ma to być dyskusja naukowa, lub jej namiastka ale i ta też wymaga stosowania się do tych reguł. Gdybyście się do tych reguł Panowie stosowali, to dyskusja całkiem fajnie by przebiegała a i stosowane argumenty też do całkiem fajnych wniosków by prowadziły. To tak tytułem wstępu.
A więc teza to:
jest zdaniem bądź twierdzeniem, które zawsze jest prawdziwe.natomiast hipoteza to:
to twierdzenie, które w wyniku weryfikacji wymaga udowodnienia lub zaprzeczenia.Zależność między tezą a hipotezą jest taka:
Hipoteza wymaga udowodnienia
Teza wymaga argumentów i potwierdzenia
Hipoteza może być źródłem tezy
Teza jest zdaniem, które uważamy za prawdziwe, w hipotezie tej pewności nie ma. Pan Tomasz zrobił takie zestawienie: inaczej nie co to zapiszę
Tomasz_Brzeczkowski pisze: Dlaczego ogrzewanie gazem nie ma sensu - bo - system taki nie ma chłodzenia
To zdanie zostało podzielone na dwa człony, ale Panie Tomaszu przykro jest mi to stwierdzić ale w tym zdaniu nie ma ani tezy ani hipotezy a już najmniej argumentu.
Pierwszy człon zdania to pytanie a nie teza, hipotezą to zdanie będzie jeżeli wyrzucimy z tego zdania słowo "dlaczego". No to jeszcze raz:
Ogrzewanie gazem nie ma sensu - bo - system taki nie ma chłodzenia.
Pierwszy człon zdania jak najbardziej Jest hipotezą, bo ta wymaga udowodnienia. Natomiast czy druga część tego zdania jest argumentem? Jako, że argument jednoznacznie udowadnia tezę. W tym miejscu by nie brnąć w system zależności mógł bym spytać:
Skoro system grzewczy oparty na gazie służy do ogrzewania, to po co ma mieć również system chłodzenia skoro ja nie mam takiej potrzeby posiadania go bo bardzo się dobrze czuję gdy latem są wysokie temperatury.
A więc druga część tego zdania nie jest argumentem bo bardzo łatwo jest tą część zdania podważyć. Co dyskutant to zawsze będzie kontrargument.
Natomiast te zdanie zapisane z innym już argumentem, gdzie nikt już nie będzie miał możliwości postawienia kontrargumentu będzie tak wyglądało:
Ogrzewanie gazem nie ma sensu - bo -od jutra na ziemi nie będzie gazu. Zgodził bym się z Panem gdyby napisał Pan to zdanie w taki sposób:
Według mnie Ogrzewanie gazem nie ma sensu - bo - system taki nie ma chłodzenia.
I tu jest wiadomo, że jest to Pańskie zdanie i byłby przyczynek do dyskusji.
I druga część argumentacji:
Tomasz_Brzeczkowski pisze: ogrzewanie gazem nie ma sensu - bo - -oszukuje się, że sprawność kotła to to samo co sprawność systemu (zużycie przekracza 30kWh/m2)
Tu również można by postawić kontrargument w takiej o to postaci:
A jeżeli nie będziemy oszukiwali i podamy sprawność kotła jako sprawność systemu gdzie zużycie nie będzie przekraczać 30kWh/m2 to też ogrzewanie gazem nie ma sensu? Przecież można znaleźć takie przykłady. A więc i to zdanie jest hipotezą. I na koniec:
Tomasz_Brzeczkowski pisze:ogrzewanie gazem nie ma sensu - bo --nie da się podłączyć do OZE
W tym miejscu trzeba by sprecyzować Panie Tomaszu co w Pańskim rozumieniu jest to OZE.
Bo ja mogę przeinaczyć rozumienie tego skrótu a tego nie mógł bym już sobie wybaczyć.
Tomasz_Brzeczkowski pisze:Uważam, że dyskusja, czy ja lub NAPE umieją odczytać licznik lub wyciągnąć wnioski z jego wskazań - nie ma sensu.
Odczytanie licznika to chyba nic trudnego, i tu znów się z Panem nie zgodzę, wyciągnąć wniosek z tego to sztuką, ale taki wniosek, który przekona nie tylko mnie (siebie) ale i też moich adwersarzy to już jest dużą sztuką nie każdemu daną. Bo do tego trzeba wznieść się ponad własne słabości.
Tomasz_Brzeczkowski pisze:Należy rozróżnić argumenty i dane.
Według mnie właśnie najlepszymi argumentami są dane, ale wykonane rzetelnie na tyle by jeszcze ktoś inny mógł je potwierdzić, bo dane wykonane samemu to tylko pół sukcesu. Bo cóż to za dane, jak ktoś inny w łatwy sposób je zaneguje.