Re: Ile za instalację elektryczną?
autor: kamoreks » 12 sty 2011, 0:37
Ja podsumuje ten temat:
Jestem studentem 3 semestru na wydziale elektrycznym.
Nie wiem o co chodzi w tym za punkt, czy po prostu poprowadzenie 3 przewodow do gniazka pod tynkowego czy moze juz z montazem "kontaktu" ale na pewno nie bo to się montuje na końcu po położeniu ścian. Do rzeczy:
Większość z was po ten 60-100 zł za punkt rzeczywiście musi opłacić księgowe, pracowników ZUS itd. No i Audi A4 z 2009 też sporo pali szczególnie, że to ta wersja więcej koni. No i na wakacje trzeba pojechać oraz telefon firmowy kupić oczywiście ten za 1 zł ale w abo 150 zł za miesiąc.
Jak tak was słucham tego doświadczenia, po jakiej szkole, po technikum to się ma G nie wiedzę!
A na pewno 95% z Was jest po technikum czy tam czymś podobnym.
Samemu trzeba się nauczyć potem bo wszystko się zmienia i trzeba być na bieżąco i nie ważne czy po technikum, studiach, czy czymś tam, trzeba samemu się nauczyć dowiedzieć poczytać, zrobić i już.
Nie rozumiem też co to znaczy spartaczyc robotę? Zakładam, że wszystko w każdym domu robi sie podobnie (zabezpieczenia podobne) jedynie rozkład przewodów musi byc inny.
Tak samo, wylacznik roznicowo pradowy nie jest konieczny do dzialania, to poprostu dla bezpieczenstwa, ale mamy 21 wiek no i takie cos powinno sie stosowac, jakby dziecko chcialo sprawdzic co jest w gniazdku.
Nie widzę nic dziwnego, że jakaś żona chce mieć 3 osobne linie halogenów w kuchni, może nawet inteligentnie sterowane, i na pilota, to nic takiego rewelacyjnego. Ździwiłbym się gdyby w kuchni był jeden włącznik światła i już.
Podsumowując niektórzy z Was pracują na pewno uczciwie, i zarabiają 3 tys na miesiąc.
Niektórzy szukają bogatych frajerów co nie znają się na elektryce, i myślą, że podłączenie halogenów to czary i mistrzostwo świata a prawda jaka? Taka, że transformator gotowy jeszcze ma automatyczny zakres obciażenia, kilka kabelków szybkozłączek, na pewno nie WAGO jak ktos pisal, jeszcze może te na drut?? A widzieliście gniazda do żarówek hal na drut?? Ja widziałem jedynie na linkę, więc złączki wchodzę w grę jedynie te z dźwignienką. Tak samo położenie prostej instalacji. Gdyby ludzie wiedzieli jakie to jest łatwe to zapewniam, że sami by kupili hurtowo 200 mb. przewodu i położyli instalacje. Co prawda trzeba się uczyć w tym kierunku, ale myślę, że 2 lata spokojnie wystarczy.
Ktoś pisał o hydraulice, na tym się nie znam jeszcze więc się nie wypowiem, ale myślę, że za 3 lata bedę w stanie sam sobie w domu zamontować piec i kaloryfery, a wszystko bedzie sterowane i ustawialo się autoatycznie przez sterownik. Aha do podlaczenia pieca uprawnienia gazowe, a prawda taka, ze takie uprawnienia maja debile bo co to za problem pojsc na kurs? Pojechać znaczy się bryczką.