Witam
Na wstępie, proszę o wyrozumiałość, gdyż jestem tu nowy. Przychodzę do Was z pewnym dziwnym problemem. Odkąd kupiłem mieszkanie (z rynku wtórnego, wielka płyta), borykam się z czymś w rodzaju sopli, które to pojawiają się tylko przy dodatnich temperaturach. Może to dziwne, ale to wbrew pozorom nic fajnego Ciecz, która cały czas (powoli) spływa po tych soplach, uszkadza mi balkon. Tworząc dziwny osad na barierce uszkadza ją. Niszczy też sztuczną trawę oraz pranie które suszy się na balkonie. W praktyce, korzystanie w pełni z balkonu, czy chociażby posiadanie na nim kwiatów jest nie możliwe. Spółdzielnia oczywiście, rozkłada ręce. Ciągle mnie zbywają, bo tak naprawdę nie wiedzą co to jest, a poza tym nie mają wykonawcy który mógłby to naprawić. Wszak nie po to mam balkon, żeby z niego nie korzystać. Moje dzieci nie mogą tam się nawet bawić, bo nie wiemy co to jest.
Miał ktoś kiedyś styczność z tego typu „soplami” i wyciekiem? Może podpowie ktoś z której strony „ugryźć” spółdzielnie, żeby coś z tym zrobili?
Załączam zdjęcia. Z góry dziękuję