Do Kubarom.
Szanowna Pani!
Istotnie, nie otrzymałem do tej pory zapytania od Pani na e-mail. Proszę wysłać na
porady@bdb.com.pl (tam nie ma antyspamów).
Muszę zaznaczyć, że mimo występowania nieraz wielu podobieństw powstałych problemów, nie da się stworzyć rozwiązania uniwersalnego. Tak jak każdy człowiek jest inny, tak każdy budynek jest inny i wymaga oddzielnego podejścia mimo, że powstał z projektu powtarzalnego.
Z tego względu, żeby w pełni odpowiedzialnie rozwiązać jakiś problem budowlany, trzeba (jak pacjenta) obejrzeć go na miejscu, przeanalizować przyczyny powstania problemu, stworzyć skuteczne jego rozwiązanie i dobrać możliwie najtańsze, ale właściwe pod względem technicznym technologie. Jeżeli tylko wykonawca będzie przestrzegał opisu rozwiązania oraz stosował się do Kart Technicznych poleconych produktów, sukces zapewniony!
Jak napisałem, rozwiązanie Pani problemu jest możliwe, ale trzeba to obejrzeć mimo, iż już mam koncepcję koniecznych prac. Wizyta na budowie zawsze wnosi korekty do zamierzeń. W Pani rejonie znam wielu specjalistów, którzy mogą pomóc. Może Pani także skorzystać z naszych Konsultantów Budowlanych, których lista jest na naszej stronie internetowej i kogoś wybrać. Koszt takiej ekspertyzy jest różny: jeżeli ma ona wskazać sposób rozwiązania, to zwykle klikaset zł, jeżeli zaś ma stanowić podstawę do roszczeń sądowych i ma wskazać winnego, to zwykle 2-3 tys. zł.
W Pani przypadku wykonywanie blokady przeciwwilgociowej metodą iniekcji (niezależnie od typu) nie jest konieczne - podcinanie także. Generalnie iniekcja nigdy nie daje 100% skuteczności (mimo jakże częstych zapewnień jej wykonawcy czy producenta technologii). Chodzi o to, że iniekcja w ścianach niejednorodnych np. mur ceglany jest mniej skuteczna niż w jednorodnych np. betonowych - chociaż zdarzają się zadziałania całkowicie skuteczne, ale to przypadki losowe. Brak pełnej skuteczności wynika z braku kontroli wsiąkania iniektu w strukturę muru.
W Pani przypadku, może okazać się, że załóżmy w 90% po obwodzie ściany będzie sucho, ale na długości kilkunastu cm i to w kilku miejscach będzie nadal mokro, to czy Pani przyjmie takie rozwiązanie? Na pewno nie!
Z tego względu iniekcje stosujemy tam, gdzie nie mamy innego wyjścia np. w obiektach zabytkowych i wspomagamy mur np. osuszającym systemem tynków renowacyjnych, dzięki czemu wilgoć nadal podciąga kapilarnie, ale tego nie widać gołym okiem.
To tyle generalnie - dla ogólnego pojęcia. W Pani przypadku trzeba znaleźć rozwiązanie skuteczne całkowicie, co jest możliwe.
Co do wniosków z
forum płynących, to istotnie nieraz bawię się do łez czytając przeróżne odpowiedzi - TB szczególnie. Rzadko zabieram głos na forum, ponieważ nie mam na to czasu. Gdybym chciał każdą niedorzeczność komentować, to zabrakłoby mi doby na odpowiadanie - no i Redakcja tegoż forum musiałaby mi za to płacić. Ponadto - z niewiedzy innych się utrzymuję - jak w reklamie naprawiacza pralek. Czasami jednak, gdy trafię na szczególne sianie demagogii, reaguję gdyż chcę przestrzec naiwnych czytelników przed takim "znachorem". Czy jest to skuteczne? Sam wątpię, bo ile osób to czyta? Chyba tylko sam Bóg wie?
A swoją drogą, czy zauważyła Pani paradoks w Polsce? Otóż, żeby sprzedawać leki w aptece, trzeba mieć stosowne wyższe wykształcenie - czyż nie? Żeby leczyć człowieka czy zwierzę, trzeba mieć także stosowne wyższe wykształcenie - czyż nie? Żeby projektować, trzeba także mieć stosowne wyższe wykształcenie i w dodatku uprawnienia - czyż nie?
Ale w każdym sklepie czy hurtowni budowlanej w Polsce prawie zawsze sprzedawca doradza kupującemu - czyż nie? Czy spotkała Pani sprzedawców w sklepach budowlanych z wyższym wykształceniem budowlanym? Ja nie spotkałem! Pan TB jak wynika z poziomu jego wypowiedzi, także nie ma wykształcenia wyższego budowlanego, a doradza - czyż nie? I to jest ten paradoks!
Iluż to wykończonych psychicznie i finansowo właścicieli domów już spotkałem, co po kilka razy wykonywali remonty swoich tarasów, gdzie co roku odpadały płytki lub wystąpiły przecieki? Iluż to takich inwestorów co dwa-trzy lata remontowało elewacje z powodu pękania tynków czy farby? Nie zliczę. Zawsze jednak, gdy pytałem kto podpowiedział takie rozwiązanie? - słyszałem w odpowiedzi, że w sklepie lub jakiś wykonawca podpowiedział. Jak pytałem różnych wykonawców partaczących roboty co do ich wykształcenia, to otrzymywałem taką odpowiedź jak od TB (także pytałem na forum) - czyli żadną!
Mam tylko nadzieję, że ktoś władny w rządzie to wreszcie dostrzeże i wyda stosowne przepisy karne i skończy się ta "partyzantka" w budownictwie - ku dobru kieszeni inwestorów.
Pozdrawiam,
Jerz Zembrowski - BDB