Strona 1 z 3

Brak fachowców w Warszawie?

: 23 sty 2008, 12:47
autor: MB
Halo !!!!
Ani jednej odpowiedzi na mój poprzedni post.
Nikt z was (z Warszawy) nie remontował sobie łazienki ? Lub nikt nie był z tego remontu zadowolony?
Więc jak, nie ma w Warszawie fachowców od remontu łazienek i znajacych się na izolacjach? Rany ! To dajcie chociaż jakiś namiar na LONDYN. Może kto , kiedy przyjedzie z Londynu, Irlandii i mi zrobi te cholerną łazienkę.

: 23 sty 2008, 13:06
autor: Tomasz_Brzeczkowski
Nikt, kto skończył remont, budowę i jest zadowolony nie zagląda na forum, bo po co?
Dobrzy fachowcy zostali w Polsce, ale kalendarz mają naprawdę mocno wypełniony!

: 23 sty 2008, 15:30
autor: MB
To, co to za firmy remontowo/budowlane roznoszą ulotki reklamowe o swoich usługach po skrzynkach pocztowych? Mam tego plik. Lecz żadnej nie znam i mam poważne obawy. Dlatego proszę forumowiczów o jakieś info.

Znajoma o której mam opinię gamonia skończonego, dotąd przez lata przy dzieciach , zero wiedzy o budowaniu i w ogóle tej branży -otworzyła dopiero firmę remontowo/budowlaną. Skądś wykombinowała jakiś górali, którzy wg niej umieją wszystko. No i szuka pierwszych zleceń ŁĄCZNIE Z KOMPLEKSOWĄ BUDOWĄ CAŁEGO DOMU pod klucz. Pewnie też roznosi ulotki po domach. Wot - wystarczy tupet!

Więc ja nie cenię sobie tupetu lecz bardzo cenię sobie zwykłą rzetelność i fachowość.

Re: Brak fachowców w Warszawie?

: 26 sty 2008, 17:56
autor: jandecorator
MB pisze:Halo !!!!
Ani jednej odpowiedzi na mój poprzedni post.
Nikt z was (z Warszawy) nie remontował sobie łazienki ? Lub nikt nie był z tego remontu zadowolony?
Więc jak, nie ma w Warszawie fachowców od remontu łazienek i znajacych się na izolacjach? Rany ! To dajcie chociaż jakiś namiar na LONDYN. Może kto , kiedy przyjedzie z Londynu, Irlandii i mi zrobi te cholerną łazienkę.
gdzie ta łazienka?

Re: Brak fachowców w Warszawie?

: 26 sty 2008, 18:02
autor: jandecorator
MB pisze:Halo !!!!
Ani jednej odpowiedzi na mój poprzedni post.
Nikt z was (z Warszawy) nie remontował sobie łazienki ? Lub nikt nie był z tego remontu zadowolony?
Więc jak, nie ma w Warszawie fachowców od remontu łazienek i znajacych się na izolacjach? Rany ! To dajcie chociaż jakiś namiar na LONDYN. Może kto , kiedy przyjedzie z Londynu, Irlandii i mi zrobi te cholerną łazienkę.
Dodam jeszcze ze do Dublinu czy londynu fachowcy nie pojechali,tam siedza sami gamonie,zadna strata dla kraju.
zapytace dlaczego brak fachowców w kraju?
Szkoły budowlane pozamykane,od 18 lat nikt nie garnie sie do zawodu,mamy teraz samych WYKSZTAŁCIUCHÓW :p
Ot i odpowiedźna pytanie.
Nie polecam fachowca z UK or IE

: 28 sty 2008, 9:10
autor: komarr
Szkoły budowlane radziły sobie w momencie kiedy narzędziem był młotek i przecinak a wszystko tworzyło się jedną metodą.

: 28 sty 2008, 11:21
autor: Picadoor
Czasem lepiej zaczekać, niż brać z pierwszego lepszego ogłoszenia, bez referencji. Mówię to jako wieloletni wykonawca. Co nagle to po diable, jak mawia porzekadło.
Do górali nic nie mam, ale jeśli zupełnie "zielona" kobietka uszykowała ekipę, też bym ją - tę ekipę - sprawdził, nawet dobrze prześwietlił, zanim odważyłbym się na zlecenie.
Mała i marudna robota, często wymaga prawie tyle samo "zachodu" co niejedna spora robótka, a kasy mało - dlatego problem. Każdy zajęty. Dlatego właśnie, że cena może być wbrew pozorom nie taka mała, warto poszukać gdzieś po znajomych czy zadowolonych, umówić się i poczekać.

pozdro

Re: Brak fachowców w Warszawie?

: 28 sty 2008, 18:52
autor: Rudolf Bras jr.
Dodam jeszcze ze do Dublinu czy londynu fachowcy nie pojechali,tam siedza sami gamonie,zadna strata dla kraju.
zapytace dlaczego brak fachowców w kraju?
Szkoły budowlane pozamykane,od 18 lat nikt nie garnie sie do zawodu,mamy teraz samych WYKSZTAŁCIUCHÓW :p
Ot i odpowiedźna pytanie.
Nie polecam fachowca z UK or IE[/quote]

Święta prawda ! popieram w całej rozciągłości, porządni fachowcy działają w kraju cały czas i od dłuższego czasu, nie muszą nigdzie wyjeżdżać bo zarabiają nie raz więcej niż nasi tam, to do nich trzeba się zapisać w kolejce, a nie oni muszą zabiegać o robotę, dobra i starannie wykonana praca obroni się sama i klienci się sami znajdują, a ci którzy twierdzą że w polsce nie da się wyżyć z budowlanki (tylko emigracja) nie są dobrymi fachowcami

: 29 sty 2008, 8:59
autor: komarr
da się wyżyć, ale za parę lat tamten partacz z "łuniii" dostanie emeryturę, na której poczuje się człowiekiem a nasz profesjonalista będzie liczył na swoje dzieci na które pracował całe życie.

: 30 sty 2008, 23:02
autor: Picadoor
ale za parę lat tamten partacz z "łuniii" dostanie emeryturę, na której poczuje się człowiekiem a nasz profesjonalista będzie liczył na swoje dzieci na które pracował całe życie.
To jest największy problem!! Tylko myślę sobie - odbiegam nieco od tematu - że to rola dla polityków, których tak naprawdę nie mamy, tu jest ten ból.

pozdro

: 31 sty 2008, 10:35
autor: macko44
komarr pisze:da się wyżyć, ale za parę lat tamten partacz z "łuniii" dostanie emeryturę, na której poczuje się człowiekiem a nasz profesjonalista będzie liczył na swoje dzieci na które pracował całe życie.
Swieta prawda a dotego zleca budowe remat czy tym podobne fachowcom w Polsce (jesli jakis znajda) partaczac robote w UK przez 5dni w tyg 8 godzin dziennie z dwiema przarwami na kawe po 30min oraz godzinnym lunchem :)

: 31 sty 2008, 16:38
autor: amc1
Nie wiem jak inni ale ja mam spore trudności ze zrozumieniem poprzedniej wypowiedzi.

: 01 lut 2008, 0:18
autor: Picadoor
To jakby anglopolskim i wygląda na zauroczenie stylem pracy wyrażone po paru głębszych.

: 01 lut 2008, 9:46
autor: macko44
Swieta prawda a dotego zleca budowe remat czy tym podobne fachowcom w Polsce (jesli jakis znajda) partaczac robote w UK przez 5dni w tyg 8 godzin dziennie z dwiema przarwami na kawe po 30min oraz godzinnym lunchem :)[/quote]

Moze to i troszke to niezbyt gramatycznie ale sie spieszylem a dotego nie mam polskich znakow na klawiatorze. Wyzywajac ludzi "tam" pracujacych proponuje zastanowic sie najpierw, ja sam nie pracuje w tej dziedzinie wiec co ja tam moge wiedziec, no ale odbiegam (i to znacznie) od tematu, juz mnie nie ma.

: 01 lut 2008, 14:35
autor: komarr
to w Białymstoku nie macie polskich znaków ? :)


żart... ;)

Pozdrawiam