Strona 1 z 1

Dziwna sytuacja

: 30 lip 2009, 17:18
autor: lambda
Witam.
Zaczęłam remont swojej łazienki. Umówiliśmy się z fachowcem -obejrzał naszą łazienkę; zgodził się nią zająć i podał nam cenę maksymalną.

Do remontu przyszedl z kolegą - pracowali we dwóch; bo ten pierwszy fachowiec ma swoją firme i tamten u niego pracuje (podobno). Robili cztery dni i piątego dnia pan poinformował, że cena niestey za remont będize inną. Na co owszem, skłonna byłam dołożyć powiedzmy 1/5 całej kwoty ustalonej wcześnije. Niestey fachowiec stanowczo żądał kwoty dokładnie dwa razy wyższej. Gdy usłyszał, ze nie dostanie takiej kwoty jego pracownik spakował się i poszedł. Szef stwierdził, ze nie będize sam pracował i równiez poszedł.
Szok. I nic. Ani nie wzieli pieniędzy za to co zrobili, ani nie pojawili się. Sądizłam, ze po jednym-dwu dniahc im przejdzie i wrócą.
Nie mieliśmy podpisanej umowy - była tylko ustna.

Czego ja mogę się spodziewać w takiej sytuacji?

Do pana nie zadzownię pierwsza, bo on w zasadzie porzucił pracę.
Nawet się nie pokłociliśmy.
\Nic z tego nie rozumiem.

: 30 lip 2009, 17:40
autor: Zibi1000
Szukać nowego fachowca.
Niestety tak to się czasami zdarza. To sposób na naciąganie inwestora.
Znalezienie nowego, też nie będzie łatwe , może zagrać dziwnie pojęta "lojalność zawodowa" :(

: 30 lip 2009, 17:42
autor: lambda
Ale martwię się ogromnie, bo nie wiem, czy tej sytuacji tamci fachowcy nie wykorzystają przeciwko mnie. A przecież nawet nie chcieli negocjować ceny.
No i zostawić to co już zrobili?
Jak to wygląda od strony prawnej?
CZy ja muszę biegać za nimi i na siłę wciskac im pieniądze?

: 30 lip 2009, 18:20
autor: Zibi1000
Myślę , że nie.

: 30 lip 2009, 19:25
autor: kielo
Może zadzwonić do nich i się jakoś dogadacie