Forum budowlane, budowa domu, koszty budowy domu, ile kosztuje budowa domu

Każdy wie ile musi zapłacić za zużytą energie elektryczną. Nie każdy wie ile ta energia w rzeczywistości
kosztuje. Aby to przybliżyć przeciętnemu użytkownikowi pozwoliłem sobie sprawdzić ceny energii elektrycznej sprzedawanej na europejskiej giełdzie w Lipsku. Okazuje się, że cena prądu na giełdzie
jest dużo niższa od ceny, którą my musimy zapłacić naszym dostawcom. Co jest grane? Jeżeli można kupić energię na giełdzie za 4,14 Centa za kilowat, to dlaczego my musimy płacić za 1 kWh ponad 52 grosze? To jest ponad 3,14 razy więcej aniżeli cena potencjalnego zakupu na giełdzie?! Niemcy mają nadprodukcję energii elektrycznej ( dzięki źródłom odnawialnym) i sprzedają ją za bezcen za granicę.
Dlaczego nasze koncerny energetyczne nie skupują tej tańszej energii i nie sprzedają na naszym rynku po "ludzkich" cenach? Kto za tym stoi i blokuje swobodny przepływ energii i kapitału?!! Rachunki za prąd płacą i tak użytkownicy prywatni i firmy. Największym skandalem jest dla mnie jednak obowiązek płacenia za deklarowana moc przyłączeniową dla firm!! Nie ma na świecie czegoś porównowalnego, aby firma musiała płacić nie tylko za zużytą energię, ale także za potencjalną chęć jej zużycia!!! Schizofremia to w tym przypadku jest najłagodniejszym sformułowaniem. Ciekaw jestem kto na taki pomysł wpadł, kto go zatwierdził i kto wprowadził w życie. Wszystko to śmierdzi ciężką łapówą i sięga szczytów władzy!!! Podobno jest to tak ustawowo załatwione, że nie ma możliwości zaskarżenia tego w Trybunale Konstytucyjnym. Ciekawe która partia to tak załatwiła?
Pytanie do rządzących. Dlaczego takie przepisy jeszcze obowiązują i dlaczego Rząd nie ma zamiaru tego zmieniać? Odpowiedź nasuwa się sama. Rząd nie ma interesu aby ceny energii były niższe. Przecież budżet by tego nie wytrzymał!!!

... złodzieje.... złodzieje .... złodzieje .....

zawsze można piknik przy Łazienkach zrobić ... namiot się postawi, grilla rozpali, wódeczkę w nocnym kupi...- jesteśmy tylko po to by skurwysynom podatki płacić, mają nas wszystkich w poważaniu. Nie można oszczędzać słów na to co robią.

Jak zaczniemy budować domy plus energetyczne ( tak by zostało na naładowanie samochodu) i jak zaczniemy przestrzegać prędkości ( fotoradary) to co rząd wtedy wymyśli?
A może nie będzie musiał myśleć! z głodu będzie musiała zaatakować !

Tylko co mają zrobić firmy okradane w majestacie prawa? Jak tak dalej pójdzie, to rząd każe nam płacić za prawo do życia. Nawet umrzeć nie możemy zgodnie z własną wolą, bo paru nawiedzonych staruszków w śmiesznych czapeczkach się temu przeciwstawia!!! Podatek na nich też jest obowązkowy, bo budżet powstaje z naszych podatków.

Jedyni ludzie którzy mogą zwrócić na to uwagę to Dziennikarze , jeżeli jest to możliwe nagłośnijcie sprawę w tv i zobaczymy co się będzie działo

Już nagłaśniam :

Enerbau pisze:Jeżeli można kupić energię na giełdzie za 4,14 Centa za kilowat, to dlaczego my musimy płacić za 1 kWh ponad 52 grosze?

Czy komuś już całkiem się popierdykało ?
Elektryk/znawca się znalazł. Moc [kW] pokrochmalił z energią elektryczną [kWh]
Daj już sobie lepiej na wstrzymanie i nie mąć, delikatnie rzecz ujmując.
Następnym razem z grubej rury dowalę.

Jeżeli, jako elektryk nie rozumiesz tego co czytasz, to się nie włączaj do dyskusji. Gwoli jasności:
piszę o dwóch różnych rzeczach. To Ty je z sobą mieszasz, czyli nie rozumiesz o co chodzi!
By przybliżyć temat podaję link do giełdy prądu w Lipsku, aby każdy mógł sobie wyrobić pogląd ile kosztuje prąd na rynku międzynarodowym i ile za ten prąd my musimy płacić w Kraju.
http://www.bhkw-infozentrum.de/statemen ... _bhkw.html
Drugim tematem postu jest zmuszanie firm do deklaracji zamawiania mocy. Nie znam innego kraju na świecie, w którym za zadeklarowaną moc trzeba tak samo płacić jak i za zużytą. Twierdzenie, że to jest normalne świadczy o praniu mózgów obywateli. Podaję link do strony koncernu energetycznego w Berlinie z ofertą dla firm zużywających do 100 000 kWh rocznie. Klient płaci tylko za zużytą energię plus opłata podstawowa w wysokości 19,90 Euro w miesiącu. http://www.vattenfall.de/de/gewerbestro ... pezial.htm
Dla firm zużywających więcej aniżeli 100 000 kWh rocznie, cenę 1 kilowatogodziny się negocjuje i jest to cena niższa aniżeli przy zużyciu do 100 000 kWh rocznie.
Może Kolega wyjaśni o co mu w końcu chodzi?
Czyżby był Kolega na garnuszku miejscowych dostawców energii i kasował za lobbowanie na Forum?
Ja nie mącę tylko przedstawiam fakty, które mogą być dla niektórych niewygodne.

To ile w końcu kosztuje ten kilowat z cytatu :

Enerbau pisze:Jeżeli można kupić energię na giełdzie za 4,14 Centa za kilowat, to dlaczego my musimy płacić za 1 kWh ponad 52 grosze?

Dyletanci podnoszą głowy i zaczynaja dyskusje o energii elektrycznej.
A do szkoły to nie łaska ?
A nauczyć się, czym jest moc prądu, a czym energia elektryczna to nie łaska ?
Poknociły się kilowaty na metry z kilowatogodzinami, i tyle.

I rozumiem co czytam - 4,14 centa za kilowat ! A ile centów za watosekundę ?

aby każdy mógł sobie wyrobić pogląd ile kosztuje prąd na rynku

A nic nie kosztuje ! Pokaż mi rachunek "za prąd", to uwierzę, znawco od ociepleń !

Wypij jeszcze jedno piwo, to Ci sie rozjaśni. Czepiasz się jednego wyrazu jak pijany płota.
Do szkoły i to dobrego wychowania, to możesz się sam udać. Nie wiem do jakiej Ty uczęszczałeś, ale chyba w niej nie uczyli zrozumienia tego co sie czyta. Nie będę specjalnie dla Ciebie pisał "energia elektryczna", bo i tak zaczniesz mówić o prądzie. Cokolwiek by na tym Forum ktoś nie napisał na temat elektryczności to i tak ostatnie zdanie będzie musiało należeć do Ciebie
Zanim kogoś posądzisz o dyletanctwo, to sprawdź najpierw z kim masz do czynienia. To, że się lansujesz na wszystkich możliwych forach i portalach, nie upoważnia Cię, do ubliżania innym i sugerowania, że nie maja pojęcia o tym o czym piszą.
Ps. Przeczytaj ostatni post, a potem dyskutuj.

Dyletant pisze:nie upoważnia Cię, do ubliżania innym i sugerowania, że nie maja pojęcia o tym o czym piszą.

A mają ?
Już się dwóch czepiłem, by wam wykazać, że nikłe pojęcie macie, panie super ... użytkownik.

PS. To nie jest obrażanie, tylko obnażanie niewiedzy.

Panie Januszu - szkoda z Temu Panu coś wyjaśniać, to zadanie bez przyszłości, i tak nie zrozumie a jeszcze naubliża. Lepiej nie ruszać, bo...

Co niby macie wyjaśniać ? Że zielonego pojęcia nie macie, czym jest zużywanie energii przez odbiorniki od mocy tych odbiorników ?
Nauczyć się pojęć : wat, dżul, Wh i wielokrotności tych jednostek.
Później możecie wrócić na forum i próbować dyskutować.

Dżul bez Watów
Rabat bez kwiatów
Szachy bez matów
Knajpa bez klimatu
Wiara bez dogmatu
Teatr bez dramatu
Pozew bez sygnatur
Spirytus bez rafinatu
Kolekcja bez unikatu
Koncert bez plakatu
Stół bez blatu
Sylwester bez brokatu
Maj bez matur
Pirat bez mandatu
Czarownice bez sabatu

Został czas - bez etatu

Gdyby znał języki, to by wiedział, że po niemiecku Strom oznacza prąd, a Strombörse giełda prądu. I tak się to oficjalnie nazywa.
Ale czego tu wymagać od pomiarowca, któremu wydaje się, że zjadł wszystkie rozumy
Gdyby tak zaczął pyskować na forum SEP-u, to koledzy szybko by go sprowadzili do parteru.
No ale cóż. Jednemu może się wydawać, że jest Napoleonem, a innemu, że jest Nadelektrykiem.
Teraz już rozumiem sens ostrzeżenia w awatarze. A papiery, to jakiego koloru ma?

Tak swoją drogą to który numer Enarbała pisze ?
Bo sie pogubiłem, a trudno was rozróżnić bez numerków.
Mimo wszystko widzę, że z nauki nici.

No ale cóż. Jednemu może się wydawać, że jest Napoleonem, a innemu, że jest Nadelektrykiem.

Niech ci się nie wydaje - jesteś Neandertalczykiem.
Moje gratulacje - wyjaśnił sie problem braku nauki.
To macie te rachunki za prąd, czy tylko kupujecie waty ?