Strona 1 z 1

Montaż osłony na "gołą żarówkę"

: 16 gru 2010, 23:43
autor: Lengyel
Witam. Na wstępie od razu chciałbym zaznaczyć, że w temacie elektryki jestem zupełnie zielony, więc proszę bez złośliwości :-).

Postaram się przedstawić interesującą mnie sprawę zwięźle i przejrzyście.

1. Aktualny stan rzeczy:

Obrazek
Obrazek

2. Osłona w częściach pierwszych :eek::

a)
Obrazek
Obrazek
Obrazek

b) instrukcja:
Obrazek

c) po co i gdzie to :) :
Obrazek


Jak można się domyślić z tytułu tematu, jak i w/w informacji, celem jest montaż powyższego ustrojstwa. Moje główne pytania to:

1. Jak przełączyć żarówkę do nowego gniazda(?)(czy dobrze to sobie wyobrażam i trzeba te dwa dochodzące kabelki przykręcić, tymi dwiema małymi śrubkami ?
2. Czy trzeba do tego majstrować z korkami na klatce czy wystarczy po prostu nie włączać światła w pokoju.
3. Czy taka operacja jest w ogóle możliwa do wykonania

Proszę wyłożyć odpowiedzi, jak kompletnemu idiocie.

P.S. Chciałbym wyjść z tego bez włosów "w dęba". Pozdrawiam i z góry dziękuję za wyrozumiałość dla mojej ignorancji.

Re: Montaż osłony na "gołą żarówkę"

: 17 gru 2010, 20:23
autor: elpapiotr
Witam.

Dobrze.
Bez złośliwości.
Pokazana na zdjęciu nowa lampa jest tzw. lampą kanałową we współczesnym wykonaniu.
Istotna jest informacja napisana na lampie o maksymalnej mocy żarówki (jeszcze zarówki), jaka można wkręcić do lampy. Jest to moc 60 W.
Kolejna sprawa to sposób umocowania lampy do podłoża - w tym przypadku na ścianie wieszamy lampę z bańką żarówki skierowaną do góry (temperatura).
Podłączenie - potrzebny neonowy wskaźnik napięcia do określenia, który drut wypustu ze ściany jest drutem fazowym (chyba że wiadomo po kolorach, ale ja i tak nikomu nie wierzę), dla podłączenia tego drutu pod zacisk stopki w oprawce żarówki. Powód - elektrycy wiedzą.
Drugi drut (zerowy lub N) podłączany pod drugi zacisk oprawki.
Lampa jest w wykonaniu II klasy ochronności, tak więc nie potrzebuje przewodu ochronnego dla podłączenia do obudowy (współczesne instalacje MUSZĄ mieć w kazdym obwodzie przewód PE).
Zresztą i tak u Kolegi nie ma trzech przewodów.
Po sprawdzeniu napięcia, a następnie wyłączeniu zasilania do tego wypustu ściennego można mocować i podłączać lampę do instalacji. Prace wykonać bez napięcia.

PS. Wystarczy nie załączać zasilania wyłącznikiem do tych drutów pod warunkiem, że w/w wyłącznik przerywa fazę, o czym należy się upewnić m. inn. neonowym wskaźnikiem napięcia.

Re: Montaż osłony na "gołą żarówkę"

: 21 gru 2010, 19:22
autor: Paweł_Małek
Te koszulki naciaga sie na zyly przewodu zasilajacego oprawke - sa one z materialu wytrzymujacego wieksza temperature niz oryginalna izolacja przewodu YDY.

Bezpieczniej jest wylaczyc bezpiecznik tego obwodu - lacznik oswietlenia NIE JEST odlacznikiem - jego przerwa niejest bezpieczna. Na wylaczonym bezpieczniku powiesic tabliczke "Nie Wlaczac - pracuja ludzie" - od biedy moze to byc napisane markerem na kawalku tektury. (zeby ktos nie wlaczyl jak bedziesz oprawe wymienial)

Re: Montaż osłony na "gołą żarówkę"

: 21 gru 2010, 19:31
autor: elpapiotr
Paweł_Małek pisze:Te koszulki naciaga sie na zyly przewodu zasilajacego oprawke - sa one z materialu wytrzymujacego wieksza temperature niz oryginalna izolacja przewodu YDY.

Bezpieczniej jest wylaczyc bezpiecznik tego obwodu - lacznik oswietlenia NIE JEST odlacznikiem - jego przerwa niejest bezpieczna. Na wylaczonym bezpieczniku powiesic tabliczke "Nie Wlaczac - pracuja ludzie" - od biedy moze to byc napisane markerem na kawalku tektury. (zeby ktos nie wlaczyl jak bedziesz oprawe wymienial)
Moim zdaniem ... przerost formy nad treścią. Oni tam we dwoje mieszkają ... tylko.

Re: Montaż osłony na "gołą żarówkę"

: 21 gru 2010, 19:53
autor: Paweł_Małek
Jesli to jest bezpiecznik topikowy instalacyjny to przynajmniej glowke i wkladke zabrac ze soba.
Zawsze nalezy taki bezpiecznik wykrecic calkowicie (wyjac jesli jest to rozlacznik TYTAN)i wyjac glowke z wkladka z podstawy bezpiecznikowej.

Re: Montaż osłony na "gołą żarówkę"

: 27 gru 2010, 10:56
autor: tomikiw
a wiecie czym różni się elektryk od sapera??
- elektryk przed śmiercią jeszcze tańczy...
BEZPIECZEŃSTWA NIGDY DOŚĆ!!!

/ ze szkoły "uwaga włączam napięcie" -coby koledze jajek na twardo nie udotować ;-)/