Stygnące, odkręcone grzejniki
: 24 lis 2019, 22:25
Witam wszystkich.
Z góry przepraszam za dość specyficzne pytanie, do tej pory w moim domu była dość stara instalacja i niestety nie mam pojęcia jak poradzić sobie z tym problemem.
W kwietniu tego roku w moim parterowym domu wymieniona została instalacja CO (piec na ekogroszek, cała instalacja nowa z rur PEX, aluminiowe grzejniki). Zaraz na początku, jak i przez całe lato wszystko było w porządku, jednak teraz, gdy powoli trzeba zacząć dogrzewać pomieszczenia zauważalny stał się pewien problem. Mianowicie grzejniki przez większość czasu mają temperaturę pokojową (nie ważne na ile odkręcony jest termostat, nie są ani zimne ani gorące). Po ruszeniu termostatem obojętnie w którą stronę grzejniki w ciągu kilku chwil staje się gorący, po czym utrzymuje swoją temperaturę przez 30-60 min i stygnie do poprzedniego stanu, nawet jeśli jest odkręcony na "pełną moc", i żeby znów zaczął grzać trzeba zrobić obchód po domu i pokręcić termostatami
Problem dotyczy wszystkich grzejników w moim domu, nie są one zapowietrzone bo regularnie to sprawdzam, dodatkowo w jednym z nich słychać tak jakby kapanie. Sam obieg jest wymuszany pompką, która ustawiona jest na pracę automatyczną.
Czy takie zjawisko to rzecz normalna? Czy może pompka wymaga zmiany swojej prędkości? Od czego w takiej sytuacji powinienem zacząć?
Z góry dziękuję za odpowiedzi i pozdrawiam
Z góry przepraszam za dość specyficzne pytanie, do tej pory w moim domu była dość stara instalacja i niestety nie mam pojęcia jak poradzić sobie z tym problemem.
W kwietniu tego roku w moim parterowym domu wymieniona została instalacja CO (piec na ekogroszek, cała instalacja nowa z rur PEX, aluminiowe grzejniki). Zaraz na początku, jak i przez całe lato wszystko było w porządku, jednak teraz, gdy powoli trzeba zacząć dogrzewać pomieszczenia zauważalny stał się pewien problem. Mianowicie grzejniki przez większość czasu mają temperaturę pokojową (nie ważne na ile odkręcony jest termostat, nie są ani zimne ani gorące). Po ruszeniu termostatem obojętnie w którą stronę grzejniki w ciągu kilku chwil staje się gorący, po czym utrzymuje swoją temperaturę przez 30-60 min i stygnie do poprzedniego stanu, nawet jeśli jest odkręcony na "pełną moc", i żeby znów zaczął grzać trzeba zrobić obchód po domu i pokręcić termostatami
Czy takie zjawisko to rzecz normalna? Czy może pompka wymaga zmiany swojej prędkości? Od czego w takiej sytuacji powinienem zacząć?
Z góry dziękuję za odpowiedzi i pozdrawiam