Strona 1 z 1

Wilgoć w domu wolnostojącym

: 16 lis 2019, 15:21
autor: kelvin1
Witam,

Sprawa dotyczy dwupiętrowego domu wolnostojącego z końcówki lat 70-tych o powierzchni 120m2.

Od kilku lat zacząłem zauważać w domu wilgoć. Nie wiem czy to dobry trop, ale zbiegło się to w czasie, gdzie w życiu moim i rodziny zaszło sporo zmian. Najkrócej rzecz ujmując: skończyło się wieczne jedzenie "na mieście" czy u dziadków, a zaczęło wszystko dzień w dzień przygotowywać w domu. Skończyły się też czasy, że przez większość dnia dom stał pusty (szkoła, praca). Reasumując, wilgoć zaczęła się pojawiać, gdy dom zaczął być użytkowany nieporównywalnie "intensywniej". Wcześniej jej nie zaobserwowałem, a też w przeciągu ostatnich kilkunastu lat nie zmieniło się nic w kwestii ocieplenia / ogrzewania / wentylacji / okien itp.

Dom nie jest ocieplony (poglądowe zdjęcie zewnętrze w albumie na końcu posta).
Okna PCW (wymiana z drewnianych na z początku lat dwutysięcznych).
Wentylacja grawitacyjna - dwie kratki są w kuchni i łazience na parterze.
Ogrzewanie gazowe w okresach przejściowych oraz węglowe w zimie (grzejniki żeliwne).

Wilgoć pojawia się zarówno na parterze jak i na pierwszym piętrze na ścianach zewnętrznych w różnych miejscach - od podłogi poprzez wnęki okienne aż po sufit. Na końcu posta zamieszczam link do albumu ze zdjęciami dla lepszego zobrazowania. Co ciekawe - w piwnicy nie ma ani śladu wilgoci.

Dom w jakimś aspekcie nie funkcjonuje jak należy, skoro wilgoć się pojawia, jednak nie jestem w stanie zlokalizować tego "słabego punktu".

Czy dom nie jest zbyt szczelny? Okna co prawda nie mają nawiewników, lecz są dość często rozszczelniane. Zależy to oczywiście od temperatury. Dodatkowo drzwi tarasowe na I piętrze są drewniane i ze szczelnością nie mają wiele wspólnego. Plus tak jak pisałem - są dwie kratki wentylacyjne.
Czy dom nie jest wyziębiony? Uważam, że chyba nie. W najchłodniejszym pomieszczeniu, tj. przedpokoju, temperatura wynosi aktualnie ok. 19,5 C (czuć tam trochę nieprzyjemny chłód w porównaniu do innych pomieszczeń). Wielkość grzejników również wydaje się być odpowiednia w stosunku do wielkości pomieszczeń.
Zauważyłem również, iż podczas gotowania w oknach niektórych pokoi (na szybach) osadza się para. Mimo, że w kuchni jest kratka, pochłaniacz oraz podczas gotowania są rozszczelnione/uchylone okna.

Ewidentnie coś szwankuje i chciałbym dowiedzieć się co oraz jak temu zaradzić. Byłbym wdzięczny za pomoc.

W poniższym linku album ze zdjęciami:
https://imgur.com/a/Vr4pMwm

Re: Wilgoć w domu wolnostojącym

: 18 lis 2019, 9:18
autor: Tomasz_Brzeczkowski
Dom powinien być szczelny a wentylacja z regulacją czyli mechaniczna. najlepiej z odzyskiem ciepła

Re: Wilgoć w domu wolnostojącym

: 26 lis 2019, 13:29
autor: Marek.s84
Ten problem faktycznie może być związany ze zbyt szczelnymi oknami. Co prawda są co jakiś czas rozszczelniane, ale tak jak wspomniałeś, to zależy od temperatury na zewnątrz. A zimą zazwyczaj niezbyt chętnie otwiera się okna i wentylacja grawitacyjna nie może działać w takich warunkach. Rozwiązaniem mogą być nawiewniki okienne regulujące działanie wentylacji. Inna sprawa to brak ocieplenia - ściany wychładzają się od zewnątrz, a budynek jest cały czas ogrzewany, dlatego może dochodzić do skraplania się pary wodnej.

Re: Wilgoć w domu wolnostojącym

: 26 lis 2019, 15:36
autor: Tomasz_Brzeczkowski
Marek.s84 pisze:Ten problem faktycznie może być związany ze zbyt szczelnymi oknami. Co prawda są co jakiś czas rozszczelniane, ale tak jak wspomniałeś, to zależy od temperatury na zewnątrz. A zimą zazwyczaj niezbyt chętnie otwiera się okna i wentylacja grawitacyjna nie może działać w takich warunkach. Rozwiązaniem mogą być nawiewniki okienne regulujące działanie wentylacji. Inna sprawa to brak ocieplenia - ściany wychładzają się od zewnątrz, a budynek jest cały czas ogrzewany, dlatego może dochodzić do skraplania się pary wodnej.
Mieszkam w domu z 1934 bez żadnej izolacji, ogrzewam prądem, jest tanio i sucho. Wentylacja i szczelny dom to podstawa.