Źle wykonywywana instalacja kanalizacyjna.
: 26 maja 2011, 11:58
Witam.
Mam problem odnośnie budowy kanalizacji w mojej wiosce, firma która wykonuje kanalizacji nie ma planów jej wykonania uzgodnionych z geodetą czy z jakimiś normami czyli kopią jak się da, burmistrz chciał zaoszczędzić na szczegółowych planach.
Ale do rzeczy pierwszy plan ich budowy zakładał że główna linia będzie szła za domem a podłącz będzie około 3m od głównej linii na co się zgodziłem i podpisałem te plany.
Ale sąsiad nie zgodził się aby ta linia szła dalej przez jego podwórko i nie podpisał planów, mimo to firma zaczęła kopać dociągając rurę do granicy z moim sąsiadem i tak postawili się w ślepej uliczce.
Oni chcą teraz go ominąć zmieniając plan tak żeby szedł bardzo blisko mojego domu gdzie mam zadbany ogród chcą rozebrać kawałek płotu (z klingerytu ) i przejść na drugą stronę drogi aby ominąć sąsiada.
Mówią że albo ja albo sąsiad się zgodzi inaczej nie będzie kanalizacji w całej wsi.
Zaznaczam tu że wcześniej nie podpisywałem takiego rozwiązania ani sąsiad nie zgodził się aby wogule u niego kopać, szanuje wolę sąsiada sam też nie jestem taki żeby utrudniać budowę ale ta rozbiórka płotu jest nie do przyjęcia, a to że zawalił swoją robotę burmistrz czy tam kto inny to dlaczego ja mam za to płacić, po co kopali skoro wiedzieli że u sąsiada nie ma zgody?
I tutaj pytanie do kogo( do jakiej urzędu) się zgłosić aby przywołać do porządku tą bandę stworzyli sytuacje w której ja jestem widziany w złym świetle bo uniemożliwiam ukończenie kanalizacji.
Bardzo proszę o radę w tej sprawie.
Pozdrawiam.
Mam problem odnośnie budowy kanalizacji w mojej wiosce, firma która wykonuje kanalizacji nie ma planów jej wykonania uzgodnionych z geodetą czy z jakimiś normami czyli kopią jak się da, burmistrz chciał zaoszczędzić na szczegółowych planach.
Ale do rzeczy pierwszy plan ich budowy zakładał że główna linia będzie szła za domem a podłącz będzie około 3m od głównej linii na co się zgodziłem i podpisałem te plany.
Ale sąsiad nie zgodził się aby ta linia szła dalej przez jego podwórko i nie podpisał planów, mimo to firma zaczęła kopać dociągając rurę do granicy z moim sąsiadem i tak postawili się w ślepej uliczce.
Oni chcą teraz go ominąć zmieniając plan tak żeby szedł bardzo blisko mojego domu gdzie mam zadbany ogród chcą rozebrać kawałek płotu (z klingerytu ) i przejść na drugą stronę drogi aby ominąć sąsiada.
Mówią że albo ja albo sąsiad się zgodzi inaczej nie będzie kanalizacji w całej wsi.
Zaznaczam tu że wcześniej nie podpisywałem takiego rozwiązania ani sąsiad nie zgodził się aby wogule u niego kopać, szanuje wolę sąsiada sam też nie jestem taki żeby utrudniać budowę ale ta rozbiórka płotu jest nie do przyjęcia, a to że zawalił swoją robotę burmistrz czy tam kto inny to dlaczego ja mam za to płacić, po co kopali skoro wiedzieli że u sąsiada nie ma zgody?
I tutaj pytanie do kogo( do jakiej urzędu) się zgłosić aby przywołać do porządku tą bandę stworzyli sytuacje w której ja jestem widziany w złym świetle bo uniemożliwiam ukończenie kanalizacji.
Bardzo proszę o radę w tej sprawie.
Pozdrawiam.