Forum budowlane, budowa domu, koszty budowy domu, ile kosztuje budowa domu

Witam serdecznie na forum
Jestem tu pierwszy raz
Chciałabym zapytać i prosić o poradę w kwestii dobudowania piętra na domu z lat 50-tych. Dobudowanie jest realne, bo i ściany i fundamenty wg wstępnej ekspertyzy wytrzymają, martwi mnie inna kwestia. W domu na parterze mieszkają ludzi (rodzina) a fachowiec powiedział, że trzeba byłoby się wyprowadzić na około 3 miesiące - sprawa nierealna - osoby starsze. Na domu jest strop drewniany ocieplony wełną - deski zmieniane jakieś 15 lat temu. Wiadomo, że nie da się na tym budować, ale miałam nadzieje, że ten strop pozostanie nienaruszony a ponad tym budynek zostanie podniesiony i zbudowany odrębny strop np. drewniany. Dodam, iż do mojej części miała prowadzić odrębna klatka, podwórko i chciałbym jak najmniej ingerować w życie obecnych mieszkańców. Słyszałam, że są teraz juz takie metody, które nie wymagają zdejmowania starego stropu a jeśli nawet to prace trwają 2 tygodnie a nie 3 miesiące.
Czy może ktoś borykał się z tym problemem?
Z góry dziękuje i pozdrawiam.

Oczywiście, że istnieją. A ingerencji nie unikniesz, można ją tylko minimalizować.
Jedna z możliwości to konstrukcja drewniana łączona na płytki kolczaste.
W uproszczeniu będzie to wyglądać tak:
1. projekt etc. (niezbędny, konieczny, nie da się ominąć)
2. rozbiórka dachu i zabezpieczenie przed opadami (chyba że rezydencji mają dojścia i ich modlitwy o brak deszczu są wysłuchiwane) azbest = specjalna firma
3. np. wzmocnienie bryły budynku wieńcem lub czymś podobnym
4. montaż gotowych elementów (zamówionych w specjalnym zakładzie) dźwigiem (1 dzień)
5. roboty dekarskie i wykończeniowe.

W tym rozwiązaniu w niewielkim stopniu ingerujesz w statykę budynku, masz swój własny strop tj. rezydenci nie słyszą twoich pociech (jeżeli są), całość jest dobrze izolowana.
Jednym z mankamentów będzie lato. Może być za ciepło, podkreślam może, ale nie musi.
Elewacja będzie wyglądało nieco dziwacznie chyba, że zakładasz ocieplenie całego budynku.
Pozdrawiam