Strona 1 z 1

Szukam łebskiej ekipy do wykończenia domu w Warszawie.

: 09 lut 2012, 13:29
autor: grubata
:lol: :P Poszukuję ekipy (łebskiej0 do wykończenia domu,dużo elementów drewnianych.Niedługo podam zakres prac,najlepsza by była taka,która zrobi również tynkowanie ,łazienki itp.i to dobrze pod okiem architekta.będę wymagała kosztorysu wg zakresu prac.Proszę o ewentualne zgłoszenia.

Re: Szukam łebskiej ekipy do wykończenia domu w Warszawie.

: 13 lut 2012, 16:12
autor: Grzechu 71
Witam serdecznie ,zajmujemy się kompleksowym wykończeniem wnętrz. Z kosztorysem na wykonane prace nie ma najmniejszego problemu ( potrzebny tylko przedmiar),architek wskazany zawsze to ktoś jeszcze porozmawia. Pochodzimy z opolskiego .Zadnego nadzoru ,ani dużego frontu robót sie nie obawiamy.

pozdrawiam Twardowski firma PROFIBAU z Lewina Brzeskiego




tel. 501404319

Re: Szukam łebskiej ekipy do wykończenia domu w Warszawie.

: 23 lut 2012, 21:10
autor: Sergiusz
http://www.facebook.com/media/set/?set= ... 995&type=1

Witam, od 8 lat zajmuje się kompleksowym wykończeniem wnętrz, dość szeroki zakres usług w różnych dziedzinach a także meblarstwo. Z wykształcenia technolog. W wycenach brak ukrytych kosztów, możliwa faktura. Chętnie nawiąże współprace. tel. kont. 517-930-486. e-mail: semir.biuro@gmail.com. Pozdrawiam SEMIR.

Re: Szukam łebskiej ekipy do wykończenia domu w Warszawie.

: 06 sie 2012, 22:55
autor: janagana
OJBUD z Legionowa.
http://ojbud.pl/

Kontakt:
tel. + 48 22 766-43-00
kom. 663 155 155

Siedziba mieści się na ul. Warszawskiej 79 w Legionowie.

Ekipa robi wszystko, kompleksowe wykończenie wnętrz gwarantowane; tynkowanie i łazienki także, poza tym instalacje, dachy, ocieplenia, ogrodzenia... :) Polecam.

Re: Szukam łebskiej ekipy do wykończenia domu w Warszawie.

: 07 sie 2012, 9:07
autor: Sarman
wynajmowaliśmy ekipę z "oj bud" i jestem bardzo zadowolony. trochę też się znam na rzeczy, więc uważnie obserwowałem, czy przy wykończeniówce nie ma jakiejś "fuszery". Ale wszystko gra. Rodzicom stawiali wg projektu autorskiego, z "widzimisie" taty, starego architekta. i nawet ten "maruda" nie miał się czego czepiać.