kłopotliwy rów na działce
: 24 paź 2016, 16:50
Zostałem właścicielem działki -około 4000m kw.
Działka jest jedną z kilku, jest umieszczona na lekkim stoku góry. Nad nią jeszcze jedna i lasy. Pod nią łąki, dolinka i rowek którym cieknie woda.. Jak to w górach:)
Wzdłuż działki/boku, przebiega rów w kształcie jakby Y. Rowek który im niżej tym bardziej się poszerza i pogłębia. zaczyna się ni stąd ni stamtąd w kilku miejscach mojej działki oraz sąsiada powyżej, (z płaskiego terenu).
Następnie już poniżej mojej działki przechodzi w lekki jar aby skończyć się na dole wypłaszczając do zera.
Wg urzędników, "tym jarem spływa woda z lasów powyżej w trakcie burz i długotrwałych opadów"
Prawda jest taka, że .
NIKT z okolicznych mieszkańców nie widział tam nigdy wody. Po prostu taki teren, do tego zakrzaczony.
1. Czy można to po prostu zasypać?
2. Jeśli nie to czemu?
3. Zgodnie z prawem, sąsiad nie może zalewać mojej działki. Czy więc jeśli rzeczywiście jak twierdzą urzędnicy rów dzielący moje działki przez ich całą długość służyłby odprowadzeniu wody z lasów poniżej - czy lasy nie powinny sobie wykopać np. rowu do odprowadzenia wzdłuż drogi biegnącej obok naszych działek??
Z jakiej paki ja mam być przez kogoś zalewany? to nie rzeka tylko wody opadowa.
(A mnie akurat w miejscu rowu pasuje wybudować szopę około 30mkw..)
Zaznaczam że żadnych wód nie ma i nigdy nie było...
Czy może jak przy liniach przesyłowych niech ustalą służebność??
Działka jest jedną z kilku, jest umieszczona na lekkim stoku góry. Nad nią jeszcze jedna i lasy. Pod nią łąki, dolinka i rowek którym cieknie woda.. Jak to w górach:)
Wzdłuż działki/boku, przebiega rów w kształcie jakby Y. Rowek który im niżej tym bardziej się poszerza i pogłębia. zaczyna się ni stąd ni stamtąd w kilku miejscach mojej działki oraz sąsiada powyżej, (z płaskiego terenu).
Następnie już poniżej mojej działki przechodzi w lekki jar aby skończyć się na dole wypłaszczając do zera.
Wg urzędników, "tym jarem spływa woda z lasów powyżej w trakcie burz i długotrwałych opadów"
Prawda jest taka, że .
NIKT z okolicznych mieszkańców nie widział tam nigdy wody. Po prostu taki teren, do tego zakrzaczony.
1. Czy można to po prostu zasypać?
2. Jeśli nie to czemu?
3. Zgodnie z prawem, sąsiad nie może zalewać mojej działki. Czy więc jeśli rzeczywiście jak twierdzą urzędnicy rów dzielący moje działki przez ich całą długość służyłby odprowadzeniu wody z lasów poniżej - czy lasy nie powinny sobie wykopać np. rowu do odprowadzenia wzdłuż drogi biegnącej obok naszych działek??
Z jakiej paki ja mam być przez kogoś zalewany? to nie rzeka tylko wody opadowa.
(A mnie akurat w miejscu rowu pasuje wybudować szopę około 30mkw..)
Zaznaczam że żadnych wód nie ma i nigdy nie było...
Czy może jak przy liniach przesyłowych niech ustalą służebność??