Problem z więźbą
: 05 cze 2008, 14:51
Witam,
Mam następujący kłopot:
Kupiłem drewno na więźbę. Sprzedawca zapewniał mnie, że będzie ono sprowadzane z Niemiec i tam w profesjonalny sposób zabezpieczane ciśnieniowo.
Dotarło do mnie drewno, które może i w Niemczech było, ale profesjonalnie zabezpieczone to na pewno nie jest... Wygląda jakby zostało maźnięte pędzlem już w Polsce.
Już mam taki dach, który korniki jedzą, więc nowy chciałbym zrobić trochę lepszy.
I teraz pytanie, co mogę w takiej sytuacji zrobić? Najchętniej to bym im to drewno oddał i niech sobie z tym robią co chcą - niestety już zapłacone, więc widzę trudność w zastosowaniu takiego rozwiązania.
Ewentualnie satysfakcjonuje mnie przyzwoite zabezpieczenie tego drewna w ramach "gwarancji".
Jakie widzicie szanse na rozwiązanie problemu, albo może znacie najlepszą procedurę postępowania w takiej sytuacji?
Jeśli bym niczego nie wywalczył to gdzie można się "poskarżyć" na niesolidnego dostawcę?
I wtedy, jeśli przyjdzie mi samemu to zabezpieczać, jak to najlepiej zrobić? Po prostu kupić jakiś preparat (już wiem, że bez soli) i drugi raz maznąć pędzelkiem (mam tego kilkanaście m3, więc pewnie z tydzień malowania będzie...).
Proszę o poradę.
Pozdrawiam
Mam następujący kłopot:
Kupiłem drewno na więźbę. Sprzedawca zapewniał mnie, że będzie ono sprowadzane z Niemiec i tam w profesjonalny sposób zabezpieczane ciśnieniowo.
Dotarło do mnie drewno, które może i w Niemczech było, ale profesjonalnie zabezpieczone to na pewno nie jest... Wygląda jakby zostało maźnięte pędzlem już w Polsce.
Już mam taki dach, który korniki jedzą, więc nowy chciałbym zrobić trochę lepszy.
I teraz pytanie, co mogę w takiej sytuacji zrobić? Najchętniej to bym im to drewno oddał i niech sobie z tym robią co chcą - niestety już zapłacone, więc widzę trudność w zastosowaniu takiego rozwiązania.
Ewentualnie satysfakcjonuje mnie przyzwoite zabezpieczenie tego drewna w ramach "gwarancji".
Jakie widzicie szanse na rozwiązanie problemu, albo może znacie najlepszą procedurę postępowania w takiej sytuacji?
Jeśli bym niczego nie wywalczył to gdzie można się "poskarżyć" na niesolidnego dostawcę?
I wtedy, jeśli przyjdzie mi samemu to zabezpieczać, jak to najlepiej zrobić? Po prostu kupić jakiś preparat (już wiem, że bez soli) i drugi raz maznąć pędzelkiem (mam tego kilkanaście m3, więc pewnie z tydzień malowania będzie...).
Proszę o poradę.
Pozdrawiam