Strona 1 z 1

Przedłużadnie krokwi - stabilość budynku

: 12 cze 2011, 17:11
autor: birkovv
Witam,

mam następujący problem - w budynku wybudowanym w latach 80tych zaistniała konieczność przedłużenia dachu - obecnie dach kończy się równo z murem (czyli nie ma żadnego okapu).
Najprostszym i najtańszym rozwiązaniem jest przedłużenie krokwi po za obrys budynku poprzez dołączenie do istniejących odpowiednich przedłużających belek drewnianych.

Problem polega na tym, iż obecnie krokwie kończą się równo z murem i bezpośrednio na nim spoczywają - nie ma murłaty - załączone zdjęcie. Tak wiec przedłużenie krokwi wymaga wykucia w murze odpowiednich otworów, tak aby belki dosztukowane do krokwi można było wypuścić poza obrys budynku.

Dwóch fachowców odradza mi ten sposób, twierdząc, iż wykucie otworów w zwięczeniu muru spowoduje przecięcie drutów zbrojeniowych co może doprowadzić do osłabienia konstrukcji budynku.

Dwóch innych wykonawców jest gotowych wykonać odpowiednie wykucia, uważając ze przecięcie zbrojenia nie doprowadzi do osłabienia budynku.

Ponieważ krokwie nietypowo są docięte na równo z murem i bezpośrednio na nim spoczywają ( a nie na na murłacie, ja zwykle jest to spotykane), wykucie otworów jest niezbędne.

Jaka jest praktyka w tym zakresie? Czy poprzecinanie zbrojenia w zwięczeniu muru jest faktycznie niedopuszczalne?



Bardzo proszę o odpowiedź.

Pozdrawiam,
Birkovv


Obrazek

Re: Przedłużadnie krokwi - stabilość budynku

: 12 cze 2011, 17:49
autor: DeszczWTwarz
He ciekawy problem, z mojej strony proponował bym nie ruszać tego gówna, dosztukował bym krokwie poza okap tyle że były by pod innym kontem, jednocześnie jeśli istnieje potrzeba ( a oglądając zdjęcie pewnie istnieje wzmocnił bym dotychczasową więźbę.

Patrząc na zdjęcie tragedia, współczuje.

Re: Przedłużadnie krokwi - stabilość budynku

: 12 cze 2011, 18:23
autor: MistrzJan
Nie ruszaj wieńca. Zrób jak radzi Deszcz . Tak były wykonywane dachy. Powstałe wypłaszczenie połaci skutecznie hamuje zsuwający się śnieg. Deszcz ; Ty i Andrzej myślicie za dużo o pieniążkach . Konto jest w banku a tu mamy kąt. :P . Jan.

Re: Przedłużadnie krokwi - stabilość budynku

: 12 cze 2011, 18:38
autor: Racek
Dziwna sytuacja, prawdopodobnie każda krokiew jest przykręcona do kotwy zatopionej w wieńcu. Wykuwając odpowiednie wgłębienie z boku każdej krokwi na sztukówkę osłabisz nie tyle sam wieniec budynku co całe mocowanie więźby do budynku.
Zgodzę się z Deszczem że lepiej nie ruszać wieńca, a chcąc wydłużyć to pod mniejszym kątem, wyjdzie wtedy z dachu taki trochę "chińczyk" :) , ale źle to wyglądać nie będzie,


pozdr

Re: Przedłużadnie krokwi - stabilość budynku

: 12 cze 2011, 19:12
autor: DeszczWTwarz
-http://img856.imageshack.us/img856/9069/22391488.jpg
Tak to bym widział, więźba poza okapem.

Re: Przedłużadnie krokwi - stabilość budynku

: 12 cze 2011, 19:49
autor: Racek
Tak, tylko sztukówka powinna sięgać dalej w głąb dachu i być ścięta po dolnej płaszczyźnie starej krokwi. Docelowo skręcenie na śruby i odpowiednie wyparcie okapu solidną konstrukcją do podbitki(jeżeli będzie w poziomie).

Re: Przedłużadnie krokwi - stabilość budynku

: 12 cze 2011, 21:14
autor: MistrzJan
Racek ma rację . Jan.

Re: Przedłużadnie krokwi - stabilość budynku

: 13 cze 2011, 0:31
autor: arekpolak
Witam.
Rozwiązanie ze zmiana kąta prawidłowe ale uwaga Racka jeszcze bardziej prawidłowa gdyż cały ciężar zalegającego śniegu na przełamaniu będzie spoczywał na tej dorabianej krokwi i to właśnie łączniki w postaci śrub będą musiały przejąć te siły. dodam tylko, że im większy rozstaw tych śrub tym lepiej (zwiększa się ramię działania siły).
Powyższe rozwiązanie jest dobre o ile wspornik, czyli dorabiana krokiew nie będzie zbyt długa.
Innym rozwiązaniem jest np. przykręcenie z zewnetrznej strony muru murlatę i na niej oprzeć dosztukowaną krokiewkę i dodatkowo wzmocnić blachami kątowymi oraz plaskimi aby połączyć starą z nową. poniżej zamieszczam szkic do rozwiązania. rozwiązanie o tyle lepsze że nie ma zmiany kąta.
Obrazek
w starych domach wykuwanie wieńca i przecinanie zbrojenia może narobić duuużo szkód więc zdecydowanie nie polecam.
Pozdrawiam

Re: Przedłużadnie krokwi - stabilość budynku

: 27 cze 2011, 17:54
autor: Janko60
Zacznijmy od pytania czym docelowo ma być dach kryty?
Następne pytanie, ile ma być dodane?
Jeśli blacha to będzie dobrze z nakładkami, jeżeli ma być dachówka, to więźba wymaga gruntownej przeróbki.
Może źle widzę ale wydaje mi się ze rozstaw miedzy krokwiami jest około metra a jedyne co trzyma to w kupie , to te dechy bite co pól metra, powtarzam ze być może źle oceniam sprawę, ale z jednego zdjęcia nie widzę więcej.
Pozdrawiam

Re: Przedłużadnie krokwi - stabilość budynku

: 17 sie 2011, 12:25
autor: MOBILARCH
Witam

A ja do tego rysunku dorobiłbym jeszcze jedną płatew niżej (na zewnątrz muru), do doczepionej nowej krokwi dał krokiew poziomo do dolnej płatwi. W ten sposób tworzy się sztywny trójkąt a od spodu robisz podbitkę.

Pozdrawiam

Re: Przedłużadnie krokwi - stabilość budynku

: 22 sie 2011, 22:38
autor: MOBILARCH
coś forum przerobili bo podpisów nie dodaje

http://mobilarch.pl