Budowa Garażu - pomoc
: 20 cze 2016, 13:32
Witam wszystkich.
Prosiłbym o pomoc i doradztwo. Myśląc, że nie może to być nic trudnego postanowiłem wykonać drewniany garaż z dachem jednospadowym.. Na chwilę obecną postawiłem główne elementy szkieletu. Nie wygląda to zbyt dobrze i obawiam się o swój dobytek oraz życie.
Projekt garażu zmieścił się na kartce i jest prosty do granic. Wielkość 4,5x5m, całość zbliżona do konstrukcji drenowanej wiaty na 6 nogach. Teraz pytania:
1. Zakotwiczenie nóg. Nogi o wymiarach 150x150mm zostały przymocowane do fundamentów przez kotwy/wsporniki. Takie coś: http://img36.staticclassifieds.com/imag ... olkusz.jpg
Moim założeniem była myśl, że zakotwiczenie ma głównie trzymać nogi przed przesunięciem lub podniesieniem przez wiatr, oraz wstępnie przytrzymać nogi aby móc zamocować murłatę/oczep (brak mi fachowego nazewnictwa).
Pytanie: Czy stabilność konstrukcji (chwianie na boki, przewrócenie) zapewniają tzw. miecze/zastrzały czy nogi muszą być na "sztywno" zamocowane do podłoża.
Czy mocowanie na kotwach to był błąd?
2. Belka leżąca na nogach murłata/oczep) jest wielkości 150x200mm. Z powodu jej ciężaru, została przecięta w połowie, abyśmy byli w stanie ją położyć na nogach. Czy połączenie tej belki płaskownikami wystarczy? Jest to tak właściwie jedyne miejsce o które się boje poza sposobem mocowanie belek do podłoża. Planuję wykonać również połączenie środkowych nóg belką i zrobić zastrzały między tymi belekami. Zastrzały w tym momencie byłyby nie tylko wzdłuż ścian ale wchodziłby jakby do środka.
3. Prawie wszystko przykręcam przez mocowania ciesielskie. Nie wykonuje żadnych dopasowanych wcięć lub innych zachodzących na siebie patentów. Czy jest to wystarczające rozwiązanie?
Będę wdzięczny za wszystkie odpowiedzi
Michał
Prosiłbym o pomoc i doradztwo. Myśląc, że nie może to być nic trudnego postanowiłem wykonać drewniany garaż z dachem jednospadowym.. Na chwilę obecną postawiłem główne elementy szkieletu. Nie wygląda to zbyt dobrze i obawiam się o swój dobytek oraz życie.
Projekt garażu zmieścił się na kartce i jest prosty do granic. Wielkość 4,5x5m, całość zbliżona do konstrukcji drenowanej wiaty na 6 nogach. Teraz pytania:
1. Zakotwiczenie nóg. Nogi o wymiarach 150x150mm zostały przymocowane do fundamentów przez kotwy/wsporniki. Takie coś: http://img36.staticclassifieds.com/imag ... olkusz.jpg
Moim założeniem była myśl, że zakotwiczenie ma głównie trzymać nogi przed przesunięciem lub podniesieniem przez wiatr, oraz wstępnie przytrzymać nogi aby móc zamocować murłatę/oczep (brak mi fachowego nazewnictwa).
Pytanie: Czy stabilność konstrukcji (chwianie na boki, przewrócenie) zapewniają tzw. miecze/zastrzały czy nogi muszą być na "sztywno" zamocowane do podłoża.
Czy mocowanie na kotwach to był błąd?
2. Belka leżąca na nogach murłata/oczep) jest wielkości 150x200mm. Z powodu jej ciężaru, została przecięta w połowie, abyśmy byli w stanie ją położyć na nogach. Czy połączenie tej belki płaskownikami wystarczy? Jest to tak właściwie jedyne miejsce o które się boje poza sposobem mocowanie belek do podłoża. Planuję wykonać również połączenie środkowych nóg belką i zrobić zastrzały między tymi belekami. Zastrzały w tym momencie byłyby nie tylko wzdłuż ścian ale wchodziłby jakby do środka.
3. Prawie wszystko przykręcam przez mocowania ciesielskie. Nie wykonuje żadnych dopasowanych wcięć lub innych zachodzących na siebie patentów. Czy jest to wystarczające rozwiązanie?
Będę wdzięczny za wszystkie odpowiedzi
Michał