Strona 1 z 1

Zalane mieszkanie przy kanale wentylacyjnym

: 02 kwie 2025, 21:02
autor: olek111
Dzień dobry. Niestety mam zalane mieszkanie. Objawiało się to tym, że pojawiły się bąble/purchle przy ścianach z kanałem wentylacyjnym. Poszło od sąsiada z góry.

Tylko ściany sąsiadujące z kanałem wentylacyjnym miały problem. Reszta ok. Pomiary miernikiem wilgotności dawały wartości od około 80 do 100. Zdarte tynki i obecnie jest suszenie ścian osuszaczami. Powoli ściany robią się suche w dotyku po 2 pełnych dniach, ale miernik nadal wskazuje od 60 do 90. Na szczęście nie doszło do podłogi tylko tak do 50-75% ściany, zależ której.

Najbardziej jednak martwi mnie fragment przy kanale wentylacyjnym w kuchni, który sąsiaduje z meblami pod zabudowę. Nie da się tego odsunąć bez rozbiórki a są to koszty. Ściana mokra jak inne. Mogę naprawić fragment, który widać, ale niestety to co za meblami nie. Martwi mnie potencjalny grzyb czy pleśń w przyszłości jeśli teraz tego nie rozbiorę. Ale z jednej strony szkoda roboty i ewentualnych zniszczeń. Spotkał się ktoś z taką sytuacją co najlepiej zrobić? Jakie mogą być ewentualnie konsekwencje nie zrobienia tej rozbiórki, osuszenia i poprawy całej ściany.

Re: Zalane mieszkanie przy kanale wentylacyjnym

: 17 kwie 2025, 9:45
autor: EssaMattou
Co możesz zrobić?
Opcja kompromisowa (jeśli naprawdę nie chcesz od razu demontować mebli):
Użyj kamery inspekcyjnej (np. przez kratkę wentylacyjną lub nawiercając niewielki otwór za listwą meblową), żeby ocenić sytuację bez demolki.

Zastosuj osuszacz z nadmuchem kierunkowym – są specjalne końcówki do wdmuchiwania suchego powietrza za zabudowy (można wypożyczyć taki sprzęt).

Zainwestuj w czujnik wilgotności na bluetooth (np. Govee lub Xiaomi), który zostawisz za szafką – będzie ci pokazywał wilgotność i temperaturę w czasie rzeczywistym.

Rozważ zastosowanie środka grzybobójczego w aerozolu przez mały otwór lub na dolnych fragmentach ściany, jeśli to możliwe.

Co może się stać, jeśli tego nie ruszysz?
Pleśń/grzyb – niestety bardzo prawdopodobne. W ciemnych, wilgotnych, zamkniętych przestrzeniach (np. za szafkami) wystarczy nawet lekka wilgoć i masz problem po kilku tygodniach do paru miesięcy.

Zniszczenie mebli – płyty MDF/laminowane źle znoszą kontakt z wilgocią, nawet jeżeli nie ma bezpośredniego zalania. Z czasem mogą się rozwarstwiać, wyginać, puchnąć.

Zapach stęchlizny – to może być pierwszy sygnał, zanim cokolwiek zauważysz.

Zwiększone ryzyko dla zdrowia – pleśń wpływa na układ oddechowy, szczególnie u dzieci i alergików.

Największy problem: zabudowana ściana w kuchni – tu nie ma wentylacji, nie ma swobodnego parowania, więc to może być miejsce, gdzie wilgoć zostanie najdłużej i zacznie się problem.

Ale… jeśli:
pojawi się nieprzyjemny zapach,

wilgotność się nie obniża mimo osuszania,

meble zaczynają się odkształcać,

masz małe dzieci/alergików w domu…

wtedy naprawdę warto rozważyć demontaż fragmentu mebli, nawet jeśli to kosztowne. Lepsze to niż generalny remont za kilka miesięcy.

Jeśli chcesz, mogę pomóc Ci:

dobrać konkretne mierniki / czujniki do monitorowania,

znaleźć usługę z kamerą inspekcyjną w Twojej okolicy (jeśli podasz miasto),

przygotować tekst do ubezpieczyciela lub do zgłoszenia szkody sąsiadowi.
Head Soccer
Jak się czujesz z tą sytuacją? Trudno to ogarnąć, ale może znajdziemy jakiś złoty środek.