Forum budowlane, budowa domu, koszty budowy domu, ile kosztuje budowa domu

Problem jest dosyć poważny prawie 17 lat temu na spółkę z braćmi budowaliśmy dom. Gdzie parter i pierwsze piętro zajęli bracia . a ja 2 piętro. Problem w tym ze na 2 piętro nie został sporządzony projekt i na dobra sprawę moje mieszkanie figuruje jako strych. Niestety sytuacja rodzinna zmusiła mnie do przepisania tego mieszkania na siebie z tym ze nie wiem jak w ww sytuacji mam postępować nie mam projektu proszę doradźcie mi co mam robić . Czy potrzenba pomoc adwokata: http://staczek.com/mieszkaniowe.html

Kilka pytań:

1. Rozumiem, że strych był projektowany jako niemieszkalny?
2. Czy dom jest wybudowany zgodnie z projektem pierwotnym? Wysokość i pozostałe wymiary się zgadzają z projektem?
3. Czy przy adaptacji na cele mieszkaniowe były jakieś zmiany w konstrukcji?

Od tego jak daleko idące zmiany zostały wprowadzone w budynku zależy czy należy występować o zmianę sposobu użytkowania.

Zgodnie z Art. 71 PB:
1. Przez zmianę sposobu użytkowania obiektu budowlanego lub jego części rozumie się w szczególności:
1) (uchylony);
2) podjęcie bądź zaniechanie w obiekcie budowlanym lub jego części działalno-
ści zmieniającej warunki: bezpieczeństwa pożarowego, powodziowego, pracy, zdrowotne, higieniczno-sanitarne, ochrony środowiska bądź wielkość lub
układ obciążeń.

1. Tak strych byl budowany jako niemieszkalny.
2, Dom nie jest wybudowanyz projektem pierwotnym dobudowane jest pietro w ktorym mieszkam . I dopiero nad nim jest strych.
3, Adaptacji nie bylo byl dobudowany w trakciee budowy tyle ze bez projektu. Zmodyfikowany jest lekko uklad pokoi ale wszystko bylo robienie przez usuniecie scian dzialowych nie naruszone zostaly sciany nosne.

Czyli budynek jest wyższy o jedną kondygnację względem projektu?
To już niestety jest samowola budowlana.
Bo jak rozumiem, budynek nie został odebrany przez nadzór budowlany.
W tej sytuacji jedyną drogą do wyprostowania sprawy jest legalizacja tej samowoli.
Procedura wygląda mniej więcej tak:
1. Należy uzyskać wypis z planu miejscowego lub warunki zabudowy z gminy lub urzędu miasta.
2. Trzeba zrobić projekt tego budynku z uwzględnieniem dodatkowej kondygnacji.
3. Wystąpić o pozwolenie na budowę. Urząd sprawdzi czy budynek jest zgodny z warunkami wydanymi przez gminę. Jeśli nie to może nakazać rozbiórkę nadliczbowej kondygnacji.
4. Przeprowadzić odbiór przez wszystkie konieczne instytucje.
5. Najcięższa część: zapłacić opłatę legalizacyjną, dla domu wynoszącą ok 50.000 zł oraz karę administracyją ok. 3000 zł.

Tak to mniej więcej wygląda, o szczegóły trzeba zapytać w starostwie bo często się zdarza, że co urząd to inne zasady przeprowadzania tego procesu.

A ja wiem jak to zrobić inaczej i to bez ponoszenia takich kosztów.
Wiem, ale nie powiem

Panie Brutusie ale to bylo kilkanascie lat temu bylo inne prawo budowlane czy koszty musza byc tak wielkie czy jest mozliwosc zrobienia tego ponoszac o wiele mniejsze koszty.

Jeśli budynek był nie odebrany do tego czasu to znaczy, że budowa nadal trwa. Skoro trwa to obowiązują ją obecne przepisy.

Do: Oleyu
Ciekawe co to za sposób...

Jak dostałem w prywatnej wiadomości zachowuje sie jak dzieckio i bezsensowne posty w niczym nie sa potrzebne autorowi. Kultura musi być. Tak więc przepraszam Pana Driveskull za mój post.
P.S.
A tak propo, to wiedza kosztuje. Praktyka, doświadczenie, setki a może i nawet tysiące projektów i budów nauczyły mnie, że nie muszę się dzielić nią z kimś, kto nie potrafi sie miło odnosić do ludzi. Napewno jeżeli przyjdzie klient do mojego biura z taką sprawą będe wiedział jak mu pomóc. A z Panem Brutusem, to się porozumiem poprzez prywatną wiadomość, ale jak ten post będzie już nieaktualny.
Pozdrawiam.

Przepraszam pana bardzo , ale ja zachowałem się w sposób adekwatny do treści pańskiej wypowiedzi, skoro pan uważa , ze przemądzanie się na forum ,,bo pan coś wie i mi nie powie'' jest dorosłe to sie pan grubo myli , otrzymał pan prywatna wiadomość gdyż ja sie nie będę przed panem płaszczył i prosił pana o pomoc w rozwiązaniu mojego problemu skoro pan nie chce pomagać to nie. Ale niech zachowuje sie pan adekwatnie do własnego doświadczenia zyciowego ,,bo te tysiące projektów'' nie wzięły sie raczej z palca chyba ze sie myle a pan znowu chce pokazać jaki to nie jest doświadczony: http://upadlosc.konsumencka.edu.pl . I proszę juz nie pisac ze jesli ktos by przyszedł to pan by pomógł , albo pan dzieli sie swoim ,,doświadczeniem'' albo nie proste i logiczne tyle , dlatego tez pański kolejny post o ile bedzie pan mial czas do napisania go pomiędzy tymi ,,tysiącami projektów'' ma byc na temat albo wcale pan nie pisze .

Wiele osób prosi o pomoc poprzez prywatne wiadomości. Niektórych rad nie można podawać na forum publicznym. Zawsze staram się pomóc.
Pozdrawiam