Hey

Dobrzy ludzie pomóżcie,prosze.
Sytuacja wyglada tak,mam zainstalowany kociołek olejowy(kupiony z drugiej reki),najpierw hulał z baniaczka(bo nie miałem zbiorników),było wszystko ok.
Zainstalowano mi zbiornik,zatankowałem olej,hydraulicy przyjechali,aby zaciagnac rope do kotła i jest tak,ze z obudowy palnika wydobywa sie popiskiwanie,a w obudowie filtra widac pecherzyki powietrza.
Instalacja od zbiornika do kotła jest wykonana z miedzi,jest jedna rura,bo powrót jest wpiety poprzez trójnik do rury zasilajacej(podobne trudne do odpowietrzenia),na dolocie jst zainstalowany zawór odcinajacy,ze spustem.
Hydraulik,mowił ze palnik wyrzuci to powietrze,serwisant podpowiedział aby na pompce paliwowej odkrecic srubke oznaczona jako P,w momencie gdy palnik sie wlaczy,ze niby wyrzuce w ten sposób powietrze z instalacji,ale robiłem to ze 3 razy po kilkanascie sekund,a tam dalej buzuje powietrze.
No i ostatnie,jak juz wylaczylem kocioł i po dluzszej chwili,nachyliłem sie w okolicy filtra to słyszałem tam coś jakby takie buzowanie powietrza(ale to juz moze nadinterpretacja).
Co robić,w co uderzyć,ewentualnie na co być nastawionym czekajac na hydraulików(no bo bez nich sie nie obejdzie).

pozdrawiam