Cześć,
kupiłem stary dom z lat 70, jest tutaj szambo około 4m3, jego modernizacja do oczyszalnie ścieków jest możliwa i dostałem atrakcyjną oferte od wykonawców (dużo lepsza niż koszt wymiany na oczyszczalnie).
Szambo stoi w miejscu nielegalnym w rozumieniu dzisiajszych przepisów, zarówno jeżeli chodzi o odległość od granicy działki jak i odległość od domu.
Obawiam się, że mogę nie uzyskać zgody urzędu na modernizacje, bez zmiany lokalizacji szamba.
W przypadku niezgłoszenia modernizacji szamba do oczyszczalni istnieje ryzyko, że w przyszłości poza konsekwencjami grzywny będą mogli mnie zmusić do przyłączenia się do sieci kanalizacyjnej.
Spotkaliście się już z taką sytuacją? Czy urząd może nie wyrazić zgody na modernizacje bez zmiany lokalizacji. Podkreślę raz jeszcze, chodzi o modernizacje istniejącego szamba, a nie budowę nowej oczyszczalni.
Modernizacja szamba z lat 70 do oczyszczalni
Moderator: Redakcja e-instalacje.pl
Re: Modernizacja szamba z lat 70 do oczyszczalni
Jeżeli chodzi o wybór technologii oczyszczania (oczyszczalnia biologiczna), to kierunek zdecydowanie właściwy - w tej sytuacji system drenażowy byłby totalnym samobójem.
Teraz kwestia odbiornika oczyszczonych ścieków: transportowanie tak daleko oczyszczonego ścieku wydaje się nieekonomiczne i przekombinowane, zwłaszcza gdy mówimy o dodatkowym zbiorniku i wypompowywaniu z niego. Oczyszczony ściek zawiera w sobie materię organiczno-biologiczną, która pozostawiona w szczelnym zbiorniku będzie powodować jego zarastanie/zamulanie.
Czy brał Pan pod uwagę zagospodarowanie oczyszczonego ścieku do nawadniania roślin ozdobnych, drzew itp.?
To jest rozwiązanie opracowane przez HABA, które może Pana zainspirować do nowego spojrzenia na ten temat: przydomowe oczyszczalnie scieków bio easy flow
Jeżeli spotka się Pan ze stwierdzeniem, że "wodą z oczyszczalni nie można nawadniać roślin", to proszę mieć świadomość, że jest to kłamstwo rozpowszechniane przez nieuczciwych handlowców konkurencji, którzy chcą za wszelką cenę sprzedać swój produkt - wtedy należy mieć się na baczności.
Fakty są takie, że biogeny (azot, fosfor, potas) zawarte w wodzie po oczyszczalni są dobrą pożywką dla roślin, a duży dostęp tlenu i światła słonecznego dodatkowo przyspiesza rozkład niepożądanych mikroorganizmów. Jeżeli ktoś będzie Panu wciskał bajki o "dzieciach, którym lizak spadł na trawę i obeszły go bakterie", to przynajmniej wiadomo, że należy takiego omijać szerokim łukiem.
Aby nie dać się nabrać, najlepiej uderzyć bezpośrednio do producenta, czyli do HABA.
Teraz kwestia odbiornika oczyszczonych ścieków: transportowanie tak daleko oczyszczonego ścieku wydaje się nieekonomiczne i przekombinowane, zwłaszcza gdy mówimy o dodatkowym zbiorniku i wypompowywaniu z niego. Oczyszczony ściek zawiera w sobie materię organiczno-biologiczną, która pozostawiona w szczelnym zbiorniku będzie powodować jego zarastanie/zamulanie.
Czy brał Pan pod uwagę zagospodarowanie oczyszczonego ścieku do nawadniania roślin ozdobnych, drzew itp.?
To jest rozwiązanie opracowane przez HABA, które może Pana zainspirować do nowego spojrzenia na ten temat: przydomowe oczyszczalnie scieków bio easy flow
Jeżeli spotka się Pan ze stwierdzeniem, że "wodą z oczyszczalni nie można nawadniać roślin", to proszę mieć świadomość, że jest to kłamstwo rozpowszechniane przez nieuczciwych handlowców konkurencji, którzy chcą za wszelką cenę sprzedać swój produkt - wtedy należy mieć się na baczności.
Fakty są takie, że biogeny (azot, fosfor, potas) zawarte w wodzie po oczyszczalni są dobrą pożywką dla roślin, a duży dostęp tlenu i światła słonecznego dodatkowo przyspiesza rozkład niepożądanych mikroorganizmów. Jeżeli ktoś będzie Panu wciskał bajki o "dzieciach, którym lizak spadł na trawę i obeszły go bakterie", to przynajmniej wiadomo, że należy takiego omijać szerokim łukiem.
Aby nie dać się nabrać, najlepiej uderzyć bezpośrednio do producenta, czyli do HABA.
-
MarekWawer
- Początkujący

- Posty: 6
- Rejestracja: 16 cze 2022, 22:21
Re: Modernizacja szamba z lat 70 do oczyszczalni
@flanar:
Obstawiam, że urzędnicy się przyczepią do tych niezachowanych odległości i będą wymagali przesunięcia zbiornika w odpowiednie miejsce, bo w końcu prawo to prawo. Zawsze można spróbować - może jednak wydarzy się coś nadzwyczajnego, że Ci się uda.
Ogólnie masz dwa wyjścia:
opcja 1. spróbować zgłosić - jeżeli nie przejdzie bez zastrzeżeń, to w najgorszym wypadku zmienić położenie zbiornika, założyć do niego tzw. retrofit (zestaw do modernizacji) i mieć oczyszczalnię biologiczną.
opcja 2. zrobić na dziko modernizację bez zgłaszania, ryzykując jednak wspomnianą przez Ciebie grzywną i zmuszeniem do podpięcia do kanalizacji, co ostatecznie odbierze Ci możliwość płacenia mniej za ścieki.
Ja bym wybrał wariant pierwszy, bo jest mniej do stracenia.
Obstawiam, że urzędnicy się przyczepią do tych niezachowanych odległości i będą wymagali przesunięcia zbiornika w odpowiednie miejsce, bo w końcu prawo to prawo. Zawsze można spróbować - może jednak wydarzy się coś nadzwyczajnego, że Ci się uda.
Ogólnie masz dwa wyjścia:
opcja 1. spróbować zgłosić - jeżeli nie przejdzie bez zastrzeżeń, to w najgorszym wypadku zmienić położenie zbiornika, założyć do niego tzw. retrofit (zestaw do modernizacji) i mieć oczyszczalnię biologiczną.
opcja 2. zrobić na dziko modernizację bez zgłaszania, ryzykując jednak wspomnianą przez Ciebie grzywną i zmuszeniem do podpięcia do kanalizacji, co ostatecznie odbierze Ci możliwość płacenia mniej za ścieki.
Ja bym wybrał wariant pierwszy, bo jest mniej do stracenia.
