Witam,
Nie byłem pewien gdzie umieścić post, jeżeli się pomyliłem proszę o informację.

Otóż mam problem z sąsiadem mieszkającego pode mną, który złożył na mnie donos do inspektoriatu budowalnego w związku z tym że wykonałem podłogę techniką "panele na panele" Argumentuje to tym że w wyniku tego zabiegu u niego pojawiło się "lekkie odkształcenie i drgania które powodują zarysowania tynków na suficie". W odpowiedzi na donos dostałem maila od Inspektor Nadzoru Budowlanego z prośbą o podanie terminu usunięcia starej warstwy paneli ponieważ "roboty podłogowe nie zostały wykonane zgodnie ze sztuka budowlaną"

I tutaj nasuwa mi sie kilka pytań na które chciałbym znaleźć odpowiedź:

1. Czy wystarczy w żaden sposób nieudokumentowana informacja o tym że mam położone panele na panele żeby Inspektoriat brał sprawę "na poważnie"?
2. W jaki sposób Inspektoriat może zweryfikować w tym przypadku sposób położenia paneli?
3. Czy jest gdzieś dostępny dokument mówiący jak położyć panele zgodnie ze sztuką budowlaną?
4.Może ktoś mierzył się z podobną sytuacją i może podzielić się jakąś radą?
5. *Pytanie bonusowe* Gdzie mógłbym próbować szukać informacji o maksymalnym obciążeniu stropów w kamienicach z lat 50? Mam wrażenie że ta dodatkowa warstwa paneli (standardowe 8mm) nie powinna wpływać znacząco na strop.

Z góry dziękuję za odpowiedzi
Adrian.

Trudności z inspektoratem i sąsiadami wymagają spokojnego podejścia. Warto dokumentować stan podłogi i mieć dowody, aby móc udzielić rzeczowej odpowiedzi. Cała sytuacja przypomina sport: drobne zmiany wydają się krytyczne, ale obciążenie rozkłada się równomiernie. W takich momentach warto myśleć o swojej „wytrzymałości” i energii – podobnie jak w sporcie dla zdrowia mężczyzn.