Wymiana pionów c.o. i odłączenie mieszkania od instalacji

Opinie techniczne budynków i budowli, odbiory robót w imieniu Inwestora, Doradztwo techniczne, Nadzory inwestorskie, optymalizacja kosztów budowy.
KlosiakM
Początkujący
Początkujący
Posty: 2
Rejestracja: 17 maja 2021, 11:38

Wymiana pionów c.o. i odłączenie mieszkania od instalacji

Post autor: KlosiakM »

Cześć,

Chciałbym się poradzić w przypadku pewnej która wygląda tak. Firma budowlana na zlecenie spółdzielni robi wymiany pionów wodnych i c.o. w bloku. Wszystko fajnie ale mieszkańcy dowiedzieli się o tym dwa tygodnie przed remontami. Problem polega na tym, że jak byli u mnie i robili pion c.o. to odłączyli mnie od sieci argumentując to tym, że pani inspektor nie zgadza się by zawory odcinające były na instalacji w pionach i nie zgadza się by podłączać stare grzejniki, które są zainstalowane obecnie. Teoretycznie mogę sobie zażyczyć, żeby firma zrobiła mi nową instalację i zamontowała nowy grzejnik w łazience ale jak rozmawiałem z wykonawcą to wiąże się to z tym, że muszą się przekuć przez ściany pomieszczenia WC i potem z WC do łazienki. Oczywiście to co rozwalą po drodze czyli płytki i tak dalej to ja mam sobie naprawić we własnym zakresie i na swój koszt. Po przemyśleniu sprawy stwierdziłem, że jednak najlepiej by było gdyby podłączyli to wszystko tak jak było bo nie widzę sensu rozwalania mieszkania bo ktoś bez konsultacji ze mną wymyślił sobie projekt oderwany od rzeczywistości. Dodam, że przez 10 lat wszystko działało ja należy od strony mieszkania. W sumie to mam takie pytania.

1. Czy jest jakiś konkretny przepis budowlany, który mówi, że zawory odcinające nie mogą być zamontowane na instalacji c.o. w pionach? Bo dziś był u mnie wykonawca i mi powiedział, że on bez problemu mnie podłączy spowrotem ale musi mieć na to zgodę pani inspektor od projektu, a ona jest niechętna zaworom odcinającym w pionach. A mnie nie obchodzi co ona myśli, tylko czy to wynika wprost z przepisów prawa budowlanego czy z tego, że sobie coś narysowała zakładając, że to przejdzie.

2. To bardziej ogólne, czy jest sens iść z tym z nimi na wojnę do prawnika? Ja bym chciał tyle, żeby mnie podłączyli tak jak zastali to przed remontem więc myślę, że cudów nie wymagam.

3. Jeśli odpowiedź na 2 będzie twierdząca to czy może ktoś polecić jakiegoś prawnika (Warszawa) obeznanego w temacie, żebym mógł się z nim umówić na spotkanie?
Tak było przed wizytą ekipy remontowej.
Tak było przed wizytą ekipy remontowej.
Tak jest po wizycie ekipy remontowej.
Tak jest po wizycie ekipy remontowej.
Sytuacja jest taka, że z mieszkańcami nic nie było ustalane. Jak robili projekt to nikogo nie było w mieszkaniach, żeby zobaczyć jak to wszystko wygląda. Jak zaczynam dopytywać dlaczego tak, a nie inaczej to się powołują na projekt, który wychodzi na to, że ktoś sobie narysował trochę w ciemno. Powiem szczerze, że gdybym wiedział o tym kilka miesięcy wcześniej (a wykonawca twierdzi, że od roku już ma robotę ustawioną) to bym sobie zrobił odświeżenie w łazience i te moje rury c.o. co idą do mieszkania wyciągnął na ścianę i tak dalej. I wtedy jakby były wyciągnięte spod wanny na ścianę to by mnie podłączyli. Ale nie teraz i nie na zasadzie, że mnie szantażują pod presją czasu. Wiem, że spółdzielnie to zuo, a z drugiej strony trzeba się trochę naginać bo to budynek wielorodzinny ale mam już dość tych ich pomysłów i się zastanawiam czy nie docisnąć ich mocniej ADM w tym przypadku.

Rozmawiałem dziś z całą ekipą (pani inspektor, przedstawiciel adm, kierownik robót). Nic konkretnego nie umieli powiedzieć, poza tym, że oni mnie nie podłączą bo ze starego grzejnika będzie brud leciał do nowej instalacji, bo nie mogą go skryzować i tak dalej i tak dalej. Jak zapytałem o podstawę prawną ich decyzji to ani pani inspektor, ani kierownik budowy nie umieli podać. Po prostu jest tak jak myślałem. Wymyślili sobie, że odłączą stare grzejniki i jako alternatywę dadzą montaż nowego i ciągnięcie nowych rurek i tak ma być. Oczywiście wszelkie zniszczenia powstałe w trakcie tych robót na mojej własności mam sobie naprawić we własnym zakresie bo jak to pani inspektor powiedziała spółdzielnia nie będzie płacić ludziom jak ktoś sobie zrobił super łazienkę bo przecież niektórzy nadal mają stare mieszkania bez remontu :lol: Ta cała inspektor jeszcze dodała, że jest przygotowane oświadczenie dla tych co nie chcą nowego grzejnika, że się zrzekają wszelkich praw i że jak potem będą się chcieli podłączyć to mają ponosić wszelkie koszty z własnej kieszeni ponosić. Ponownie zapytałem się o podstawę prawną i zapytałem czy mnie podłączą do tego co mam. Odpowiedzieli, że nie więc powiedziałem, że chcę tę decyzję na piśmie oficjalnie bo pójdę z tym do sądu. W tym momencie kierownik budowy zaczął proponować, że oni mi mogą zamontować ten nowy grzejnik w łazience z całym osprzętem gotowy do podłączenia i w pionie zrobić trójnik tak, że jak będę robił remont to będę się mógł podłączyć. Plus wspomniał o papierze z ADM, żeby mi wystawili, że nie będę ponosił kosztów spuszczania wody z pionu i tak dalej. Chyba zrozumiał, że jak pójdę do sądu to będzie trwało i jeszcze wszyscy będziemy na to czas tracić. Oczywiście pani inspektor i pani z adm (jedna sitwa), że one nie mogą nic deklarować, że muszą z kierownikiem porozmawiać i tak dalej. To niech rozmawiają. Jak mi zrobią tak jak proponował kierownik budowy to odpuszczę ale jak nadal będzie “nie bo nie” to idę z tym do sądu i niech się dzieje. Coś sobie wymyślą, bez udziału mieszkańców i ma być tak jak oni chcą i koniec.

PS: I wisienka na torcie…mówię do inspektor, że jak bym wiedział kilka miesięcy wcześniej to bym ogarnął temat bo i tak mam wannę do wymiany i wyciągnął te rurki na ścianę, żeby się podłączyć przy remoncie pionów, a ona do mnie, że przecież dziś jest poniedziałek to do piątku mam czas, żeby wannę zdemontować. Skwitowałem to tak, że pani chyba jest mocno oderwana od rzeczywistości skoro mówi takie rzeczy.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Ekspertyzy budowlane i opinie techniczne”