klejenie dachówek
Moderator: Redakcja e-dach.pl
klejenie dachówek
czy można dachówki pozbawione zaczepów np przy grzbiecie kleić do kupy z sąsiednią dachówką wzdłuż zamku pionowego posiadającą owy zaczep jeżeli tak to jakiego kleju użyć
- marcinradom
- Superużytkownik

- Posty: 953
- Rejestracja: 04 cze 2006, 9:44
- Lokalizacja: dach.radom.pl
- Kontakt:
Mój wykonawca przekonuje mnie do klejenia. jego argumenty: 1.dachówki sklejone do kupy są sztywniejsze, nie ruszają się(szczególnie małe elementy przy grzbiecie) 2. jak się sklei to te małe nie klekoczą 3. montując spinkami dachówka się rusza i z czasem może się ześliznąć i wypaść 4. prędzej puści drut niż klej . I komu tu dać wiarę, chcę wiedzieć czy to jego klejenie to bład i jakie mogą być skutki. co więcej dekarz twierdi że zawsze tak robi, a to doświadczony fachowiec
- marcinradom
- Superużytkownik

- Posty: 953
- Rejestracja: 04 cze 2006, 9:44
- Lokalizacja: dach.radom.pl
- Kontakt:
dach z definicji nie jest elementem sztywnym, więc nie wiem skąd ciągotki wykonawcy do usztywnienia pokrycia. poza tym skoro producent pokrycia zaleca stosowanie klamerek, uchwytów to znaczy, że tak ma być. małe kawałki dachówek przy grzbietach zazwyczaj są dodatkowo przytrzymywane przez klej z taśmy uszczelniająco-wentylacyjnej np braasowskiego figarolu.co do większej wytrzymałości kleju niż drutu to zapytaj go czy zalecałby kleić także i więźbę, zamiast zbijać ją gwoździami (drutem) czy skręcać śrubami. jeśli masz wątpliwości komu dać wiarę zawsze można zadzwonić do doradcy technicznego producenta pokrycia, on zapewne rozwieje wątpliwości twoje i twego wykonawcy.
pozdrawiam
pozdrawiam
-
Rudolf Bras jr.
- Superużytkownik

- Posty: 650
- Rejestracja: 29 wrz 2007, 16:29
- Lokalizacja: znienacka
A po co to kleić ? związać drutem tyle że miedzianym, dużo taniej i bardziej trwale niż krokodylki z Braasa, szukaj tam gdzie silniki przezwajają, klej sobie odpuść, prawidłowo skręcone nic kłapać nie będzie, jaką masz gwarancję że po jakimś czasie klej nie puści ? przecież to tylko chemia często klejona na brud, a tak dachówa przewiercona, drut przewleczony, przykręcony do łaty kalenicowej w gradzie lub do łaty zwykłej w koszu i nima prawa nic odpaść, mam także jeszcze jeden swój patent na cięte dachówki, nie drut ,nie klej ino zwykły gwóżdż ocynkowany, jeżeli o klejeniu mowa to swego czasu Euronit posiadał w ofercie tzw. dachówkę jumbo, były to dwie podstawowe sklejone ze sobą w zamku, żółtym klejem Tytan, ja jednak nie ufałem temu patentowi 
Nikt mnie nie przekona że białe jest białe, a czarne to czarne !
- marcinradom
- Superużytkownik

- Posty: 953
- Rejestracja: 04 cze 2006, 9:44
- Lokalizacja: dach.radom.pl
- Kontakt:
- Andrzej Wilhelmi
- Superużytkownik

- Posty: 2154
- Rejestracja: 22 lis 2005, 22:08
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
-
Rudolf Bras jr.
- Superużytkownik

- Posty: 650
- Rejestracja: 29 wrz 2007, 16:29
- Lokalizacja: znienacka
Tyle że ja tego gwożdzia nigdzie nie wbijammarcinradom pisze:z gwoździem jest o tyle różnie, że można przy wbijaniu nieco krzywo go wbić, a przy próbie nastawienia go może pęknąć ucięty kawałek. z tego powodu jestem za drutowaniem. no i w przypadku konieczności wyjęcia tegoż kawałeczka dachówki, też lepiej sprawdzają się druciki niż gwóźdź.
pozdrawiam
Nikt mnie nie przekona że białe jest białe, a czarne to czarne !
polik"]...Mój wykonawca przekonuje ...że dachówki sklejone do kupy są sztywniejsze... dekarz twierdi że zawsze tak robi, a to doświadczony fachowiec[/quote]
poprawiam właśnie dach z karpiówki sklejonej klejem i co? jakieś 25m jest do wyrzucenia bo nijak tego nie można wyczyścić i poodklejać tak trzyma. jeśli już koniecznie chce wykonawca kleić to zaprawą wapienną strikte dekarską 1:2:8
poprawiam właśnie dach z karpiówki sklejonej klejem i co? jakieś 25m jest do wyrzucenia bo nijak tego nie można wyczyścić i poodklejać tak trzyma. jeśli już koniecznie chce wykonawca kleić to zaprawą wapienną strikte dekarską 1:2:8
michal77
poprawiam właśnie dach z karpiówki sklejonej klejem i co? jakieś 25m jest do wyrzucenia bo nijak tego nie można wyczyścić i poodklejać tak trzyma. jeśli już koniecznie chce wykonawca kleić to zaprawą wapienną strikte dekarską 1:2:8[/quote]mich-mar pisze:polik"]...Mój wykonawca przekonuje ...że dachówki sklejone do kupy są sztywniejsze... dekarz twierdi że zawsze tak robi, a to doświadczony fachowiec
Tak robiło się 50 lat temu.
- marcinradom
- Superużytkownik

- Posty: 953
- Rejestracja: 04 cze 2006, 9:44
- Lokalizacja: dach.radom.pl
- Kontakt:
rozumiem, że wiążesz dachówkę do gwoździa.Rudolf Bras jr. pisze:Tyle że ja tego gwożdzia nigdzie nie wbijammarcinradom pisze:z gwoździem jest o tyle różnie, że można przy wbijaniu nieco krzywo go wbić, a przy próbie nastawienia go może pęknąć ucięty kawałek. z tego powodu jestem za drutowaniem. no i w przypadku konieczności wyjęcia tegoż kawałeczka dachówki, też lepiej sprawdzają się druciki niż gwóźdź.
pozdrawiam
pozdrawiam
