Wyburzenie ściany między salonem a kuchnia
Wyburzenie ściany między salonem a kuchnia
Witam, bardzo proszę o pomoc w poniższej sprawie. Kupiłam mieszkanie i postanowiłam wyburzyc ścianę między salonem a kuchnia. W związku z tym wystosowalam pismo do spółdzielni mieszkaniowej z prośbą o zgodę. Kilka dni później pojawił się w mieszkaniu inspektor, aby obejrzeć mieszkanie. Na pytanie ile czasu mam czekac na odpowiedź usłyszałam że 30 dni. Po tym czasie SM nie wskazała przeciwwskazań do wyburzenia ściany, więc ja wyburzylam. Po pewnym czasie stawilam się do SM aby zgłosić że z kuchni został wymontowany grzejnik i przy okazji wyszło, że ściana została wyburzona. Zostałam poproszona aby raz jeszcze napisać pismo z prośbą o wyburzenie. Znowu zawitała do mnie komisja i w dniu dzisiejszym otrzymałam pismo, że muszę postawić ścianę na nowo. W uzasadnieniu napisano, że ściana nie mogła być wyburzona, gdyż w kuchni znajduje się piecyk kąpielowy z otwartą komora spalania oraz że nastąpiło scalenie powierzchni użytkowania.
Moje pytanie jest następujące - czy w związku z tym, iż nie otrzymałam odpowiedzi na pierwsze pismo jest szansa, żeby odwołać się od tej decyzji? Jakie konsekwencje grożą mi jeśli we wskazanym terminie nie postawie zburzonej ściany? Bardzo proszę o pomoc
Moje pytanie jest następujące - czy w związku z tym, iż nie otrzymałam odpowiedzi na pierwsze pismo jest szansa, żeby odwołać się od tej decyzji? Jakie konsekwencje grożą mi jeśli we wskazanym terminie nie postawie zburzonej ściany? Bardzo proszę o pomoc
-
Gość10463
Re: Wyburzenie ściany między salonem a kuchnia
samowola budowlana ...czyli kodeks karny i problemy
Re: Wyburzenie ściany między salonem a kuchnia
Czyli? Co mi grozi? Nic nie da że nie dostałam odpowiedzi?Krystian_Tarnowski pisze:samowola budowlana ...czyli kodeks karny i problemy
- PiterPiotr
- Początkujący

- Posty: 4
- Rejestracja: 19 paź 2016, 6:05
Re: Wyburzenie ściany między salonem a kuchnia
Wiesz jak to jest w naszym kraju, to że nie dostałeś odpowiedzi nie zwalnia cię z przestrzegania prawa. W tym kraju niestety prawo jest tak skonstruowane, że uczciwi ludzie mają najgorzej i często odpowiadają za czyny, które nie do końca wynikają z ich winy
Re: Wyburzenie ściany między salonem a kuchnia
Mieszkanie jest twoją własnością czy spółdzielni?
Re: Wyburzenie ściany między salonem a kuchnia
Spółdzielczexander119 pisze:Mieszkanie jest twoją własnością czy spółdzielni?
Re: Wyburzenie ściany między salonem a kuchnia
Ścianę prawdopodobnie będzie trzeba postawić.
Ten piecyk można zlikwidować ?.
A dlaczego zdemontowano grzejnik ?,
Za chwilę lokator może zgłosić do spółdzielni niedogrzanie lokalu.
Musisz zwrócić się do kompetentnego prawnika w sprawach budowlanych lub biegłego budowlańca.
Może uda się na podstawie papierów, które posiadasz dowieść nieudolność zarządcy budynku i odtworzenie lokalu nastąpi na koszt spółdzielni.
Ten piecyk można zlikwidować ?.
A dlaczego zdemontowano grzejnik ?,
Za chwilę lokator może zgłosić do spółdzielni niedogrzanie lokalu.
Musisz zwrócić się do kompetentnego prawnika w sprawach budowlanych lub biegłego budowlańca.
Może uda się na podstawie papierów, które posiadasz dowieść nieudolność zarządcy budynku i odtworzenie lokalu nastąpi na koszt spółdzielni.
-
Jan_Kalita
- Superużytkownik

- Posty: 501
- Rejestracja: 05 sie 2016, 14:45
Re: Wyburzenie ściany między salonem a kuchnia
Nie ma co się zgłaszać do prawnika. Zgodnie z PB rozbiórka wymaga zgłoszenia i przede wszystkim zgodę właściciela obiektu/budynku. Można spróbować obarczyć winą spółdzielnię za niedopatrzenie, ale obawiam się, że nic z tego nie będzie. Dobrze by było jakby udało się to załatwić polubownie, bo jeżeli to wyląduje to w sądzie to jest to z góry przegrana sprawa. Nadzór budowlany i tak zażąda odtworzenie lokalu, a może jeszcze dorzucić karę np 1000 zł na otarcie łez.
Spółdzielnia to nie starostwo, które ma czas 30 dni na reakcję. Prawdę mówiąc wolę starostwo niż spółdzielnie.
Spółdzielnia to nie starostwo, które ma czas 30 dni na reakcję. Prawdę mówiąc wolę starostwo niż spółdzielnie.
Ostatnio zmieniony 21 paź 2016, 12:19 przez Jan_Kalita, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Wyburzenie ściany między salonem a kuchnia
Z tego co się orientuję to ściany działowe można dowolnie przemieszczać albo usuwać czy też stawiać. Czytałem kilka wyroków sądów które stwierdzały że demontaż ściany działowej nie jest ani remontem, ani przebudową bo nie ingeruje w konstrukcję budynku i dotyczy jednego lokalu a nie budynku jako całości. Tu problem może być taki że mieszkanie nie ma księgi wieczystej a jest jedynie odkupione od spółdzielni więc w zasadzie nadal jest jej własnością i teoretycznie musi być zgoda na jakiekolwiek przeróbki mieszkania.
Ale jak to się mówi na cwaniaka zawsze znajdzie się lepszy cwaniak.
Ja bym zrobił tak. Zawezwał bym kominiarza żeby wystawił ekspertyzę czy po wyburzeniu ścianki faktycznie jest coś niezgodnie z przepisami a potem tą ekspertyzę przedstawił w SM-oczywiście gdyby była na moją korzyść-zapewniając jednocześnie że opuszczając lokal doprowadzę go do stanu pierwotnego. Może by przeszło.
Ale jak to się mówi na cwaniaka zawsze znajdzie się lepszy cwaniak.
Ja bym zrobił tak. Zawezwał bym kominiarza żeby wystawił ekspertyzę czy po wyburzeniu ścianki faktycznie jest coś niezgodnie z przepisami a potem tą ekspertyzę przedstawił w SM-oczywiście gdyby była na moją korzyść-zapewniając jednocześnie że opuszczając lokal doprowadzę go do stanu pierwotnego. Może by przeszło.
Re: Wyburzenie ściany między salonem a kuchnia
Ok. To inaczej. Jakiej max wielkości może być pomieszczenie, w którym znajduje się piecyk gazowy z otwartą komora spalania? Żadne rozporządzenie tego nie reguluje. Tu już nie chodzi o ścianę, tylko o fakt, że powiekszylam powierzchnię, w której znajduje się junkers
Re: Wyburzenie ściany między salonem a kuchnia
Do tej sprawy można podejść na dwa sposoby.
1 Drążyć paragrafy prawne szykując się do batalii sądowej
2 jednocześnie postarać się uzyskać pozwolenie i zatwierdzenie tej zmiany.
Znam podobny przypadek że spółdzielnia słownie pozwalała na przeniesienie kuchni tzn nie było żadnych papierów tylko pogadanka.
Przez kilka lat było ok., aż nagle coś im się odwidziało (po kontroli wentylacji czy czegoś innego być może też grzejnika) i kazali w dwa tygodnie przywrócić do stanu pierwotnego - bo jak nie to coś tam coś tam. Kuchnia wróciła na swoje miejsce w terminie i tak się to skończyło.
Zmiany były wprowadzone na słowo, bez projektu i jego zaklepania przez samego wójta marszałka prezydenta. Gdyby były papiery, projekty i pieczęci to zapewne kuchnia nie wróciła by na swoje miejsce tak ekspresowo.
Myślę że warto to pytanie postawić też inspektorowi na podstawie jakiego paragrafu to uzasadnił
"W uzasadnieniu napisano, że ściana nie mogła być wyburzona, gdyż w kuchni znajduje się piecyk kąpielowy z otwartą komora spalania oraz że nastąpiło scalenie powierzchni użytkowania. "
Proszę zerknąć w ostatni post może znajdzie tam Pani potrzebne informacje odnośnie paragrafów.
http://www.forumbudowlane.pl/instalacje ... yka-t60828
1 Drążyć paragrafy prawne szykując się do batalii sądowej
2 jednocześnie postarać się uzyskać pozwolenie i zatwierdzenie tej zmiany.
Znam podobny przypadek że spółdzielnia słownie pozwalała na przeniesienie kuchni tzn nie było żadnych papierów tylko pogadanka.
Przez kilka lat było ok., aż nagle coś im się odwidziało (po kontroli wentylacji czy czegoś innego być może też grzejnika) i kazali w dwa tygodnie przywrócić do stanu pierwotnego - bo jak nie to coś tam coś tam. Kuchnia wróciła na swoje miejsce w terminie i tak się to skończyło.
Zmiany były wprowadzone na słowo, bez projektu i jego zaklepania przez samego wójta marszałka prezydenta. Gdyby były papiery, projekty i pieczęci to zapewne kuchnia nie wróciła by na swoje miejsce tak ekspresowo.
Myślę że warto to pytanie postawić też inspektorowi na podstawie jakiego paragrafu to uzasadnił
"W uzasadnieniu napisano, że ściana nie mogła być wyburzona, gdyż w kuchni znajduje się piecyk kąpielowy z otwartą komora spalania oraz że nastąpiło scalenie powierzchni użytkowania. "
Proszę zerknąć w ostatni post może znajdzie tam Pani potrzebne informacje odnośnie paragrafów.
http://www.forumbudowlane.pl/instalacje ... yka-t60828
-
Jan_Kalita
- Superużytkownik

- Posty: 501
- Rejestracja: 05 sie 2016, 14:45
Re: Wyburzenie ściany między salonem a kuchnia
Bez zgody właściciela i tak nie uzyska pozwolenia, gdyż nie posiada prawa dysponowania nieruchomością na tle budowlane. Chyba, że jest to dzierżawa lub użytkowanie wieczyste.-_- greg pisze: 2 jednocześnie postarać się uzyskać pozwolenie i zatwierdzenie tej zmiany.
Re: Wyburzenie ściany między salonem a kuchnia
Zazwyczaj lepiej się próbować dogadać i mieć kwit na kwicie że wszystko się zgadza i pasuje. W przyszłości uniknie się takich sytuacji.Jan_Kalita pisze:Bez zgody właściciela i tak nie uzyska pozwolenia, gdyż nie posiada prawa dysponowania nieruchomością na tle budowlane. Chyba, że jest to dzierżawa lub użytkowanie wieczyste.-_- greg pisze: 2 jednocześnie postarać się uzyskać pozwolenie i zatwierdzenie tej zmiany.
Po drugiej stronie też są ludzie (różni ludzie) ale jeśli mają za coś beknąć to się tego wystrzegają - stąd te nagłe kłody pod nogi.
Takie decyzje o przebudowie zawsze dobrze jest pilnować, drążyć aż będzie pisemna zgoda z pieczątką i czym tam jeszcze można. Po drugie stronie ludzie często zapominają o petencie - taki mamy klimat.
Re: Wyburzenie ściany między salonem a kuchnia
Mam taką sąsiadkę działkę obok. Dzierżawi ją ale śmie twierdzić że nie może na siebie przepisać licznika bo nie ma prawa do dysponowania nieruchomością
W efekcie prawowity właściciel-nie żyje już i na tym baba żeruje- ma dość sporą zaległość-10 lat- w uregulowaniu płatności.
W efekcie prawowity właściciel-nie żyje już i na tym baba żeruje- ma dość sporą zaległość-10 lat- w uregulowaniu płatności.
Re: Wyburzenie ściany między salonem a kuchnia
Może rozwiązaniem będzie zmiana podgrzewacza z gazowego na elektryczny?
mam dość tego remontu...