W dużym uproszczeniu: ogrzewanie ścienne ma znacznie więcej wad niż zalet i dlatego ograniczamy je do obiektów komunalnych (sale ekspozycyjne, obiekty zabytkowe itd.).
Człowiek źle znosi promieniowanie cieplne, a takie ogrzewania ok. 90% energii wymieniają drogą właśnie promieniowania. Ponadto, stosuje się w nich wyższe temperatury grzejne i mamy większe koszty z uwagi na konieczność przewidywania i montażu dylatacji. Itd. itd. itd.
Zaraz odezwą się zbulwersowani obrońcy tego systemu ogrzewania - zapewne.
A przyjemnością udowodnię, że dbają jedynie o własną kieszeń, lekceważąc późniejsze reakcje inwestorów dających na to się nabrać.
Ma rację Shive, że chcesz na siłę zaszpanować? Czym?
Niedawno czytałem o domu, który kazał pewien zasobny facet w Polsce wybudować na dachu - fundamentami ku górze. I co? Zbudowano - a jakże. Zaszpanował? Tego nie wiem. Wiem jedno: nowobogaccy są żałośni!
Pozdrawiam twardo stąpających po ziemi.
Jerzy Zembrowski