Witam. Mam problem: dom w którym mieszkam jest współwłasnością moją i sąsiadki. Sąsiadka robi gruntowny remont i chce założyć bojler na siłę. Wczoraj powiedziała mi że chce zmienić przyłącze do budynku na większy pobór mocy ( trzeba ciągnąć od słupa) i że albo mam dołożyć się do kosztów ( ok 2500 zł na pół) albo mam podpisać zgodę na nowe przyłącze ale umowa oraz wszystkie dokumenty z tym związane będą widniały na sąsiadkę. Jestem tym faktem zaskoczona, tym bardziej że dowiedziałam się że ona już ponad miesiąc temu sprowadziła elektryka i robili oględziny instalacji ( o czym mnie nie informowała). Sąsiadka mnie ponagla bo za dwa tygodnie chce zamieszkać w nowo wyremontowanej kuchni i jak twierdzi musi zmienić to przyłącze. Nie jestem teraz przygotowana finansowo na taki wydatek, poza tym nie rozumiem z czym dla mnie mogłoby się wiązać jeśli tą zgodę podpiszę i nowe przyłącze będzie stało wyłącznie na sąsiadkę?

po pierwsze - po co jej bojler na siłę? pół ulicy chce zaopatrywać w ciepłą wodę czy co? nie jest po prostu tak, że nie masz z nią dobrych relacji i celowo chcę obciążyć Cię kosztami? (to by tłumaczyło te oględziny elektryka bez Twojej wiedzy)

nie znam się na prawie, może jakiś prawnik poradzi co zrobić?

friksi pisze:po pierwsze - po co jej bojler na siłę?

Nic nienormalnego. Przepływowe, trójfazowe podgrzewacze wody o mocy 24 kW to zwyczajne
wyposażenie.

Zaproponuj sasiadce, niech wykonają jej oddzielne przyłącze, a Ty pozostań przy tym co jest. Tobie jej nowe przyłącze jest zbędne.