Witam, zauwazylem na strychu spore pekniecia w płatwi, siegają ponad połowy jej długości, głębokie sa na kilka cm i wysokie na 1cm - dom ma 1,5 roku, mieszkam w nim kilka miesięcy - nie wiem co z tym robic i czy cos robic czy tez nie powinno to być groźne?

Wbudowanie mokrego drzewa tak się kończy,ale ja bym nie panikował.To już ostatnie stadium pękania,taki stan zostanie.Po krokwiach widać ,że siedzą mocno w "kamach" a drzewo ma do to siebie(jak mówił mój kolega) że pracuje aż zupełnie nie zgnije.

yanes pisze:Wbudowanie mokrego drzewa tak się kończy,ale ja bym nie panikował.To już ostatnie stadium pękania,taki stan zostanie.Po krokwiach widać ,że siedzą mocno w "kamach" a drzewo ma do to siebie(jak mówił mój kolega) że pracuje aż zupełnie nie zgnije.

To by mnie pocieszyło jakbym miał pewność ze się nie rozwarstwi "na dwie" i górna część nie zjedzie razem z dachem:/ jest to możliwe?

Drewno nie jest spróchniałe wiec nie ma co się martwić płatew łamie się i tak pozostanie. Nie zagraża to nikomu.

Witam, nie obawiałbym sie tego pęknięcia, sa to uroki naturalnych produktów budowlanych Odbiegnę od tematu czy te widoczne na zdjęciach "rury" to wentylacja mechaniczna?

Te rury to rozprowadzenie DGP od kominka poprzez turbine - niezłą saune można zrobić w pokoikach