Witam
W mieszkaniu w bloku (wielka płyta, koniec lat 70) większość ściany oddzielającej pokój od balkonu jest zrobiona z czegoś przypominającego płyty GK. Ściana wygląda na grubą ale po uderzeniu wydaje "głuchy" dźwięk. Coś takiego jest nad i pod oknem i drzwiami balkonowymi oraz prawie cała ściana po ich bokach.
Czy ma sens wyburzanie tego i zastępowanie czymś solidniejszym? Czym? Czy ewentualnie wystarczyłaby zgoda spółdzielni mieszkaniowej czy byłyby potrzebne jakieś pozwolenia?

Gdzie tam w latach 70 gk był wprowadzany w 80 latach taki system ocieplonych watą żelbetowych, ale one na pewno nie wydają głuchego dźwięku charakterystycznego dla gk. Może to jakas samowolka, wiesz jak się wtedy budowało na kilometry. Sprawdź u sąsiadów. Inna sprawa, to czy warto się bawić w ymianę tego, może docieplić jak czujesz, że jest chłodna ?

Mieszkanie mam od nie dawana, więc nie wiem czy przez to jest zimno. Będę robił remont, więc byłaby okazja, żeby to poprawić.
Taka ściana pomiędzy pokojem a balkonem jest podobno u wszystkich w bloku. Jeden z sąsiadów podobno ją murował przy wymianie okien i drzwi balkonowych. Próbuje go namierzyć aby dowiedzieć się więcej szczegółów. Ta ściana jest bardzo cienka i wydaje odgłos jak wewnętrzne działowe "plaster miodu".