Witam, przerabiałam już różne możliwości ogrzenia domu i chciałabym się dowiedzieć jaki piec byście polecili do domku na wsi ok 150 m, poniemiecki, średnioocieplony. Piec ma być zainstalowany w piwnicy, nie chcę z podajnikiem, już szybciej z dmuchawą. Jest taki wielki wybór że nie mam pojęcia jaki kupić, a wiadomo każdy sprzedawca tak zachwali że aż głowa boli. Chiałabym piec całodobowy i na różne paliwo, no i dolnego spalania. Ma ktoś jakiś pomysł? Proszę o pomoc

Jak coś jest do wszystkiego, to jest....

Uporządkujmy:

1.
Całodobowy = miałowy z zasypem cyklicznym. Zasypujemy miał po górna krawędź drzwiczek zasypowych, odpalamy od góry, żar po ok.2-3h schodzi na dół rusztu i zaczyna się wypalanie cykliczne, proces powinien trwac ok.24h przy doborze kotła w/g średniej eksploatacyjnej. W kotle tego typu opalanym miałem jest sens stosowania dmuchawy, spalanie w tym systemie jest czyste i bez dymu z komina. Zastępczo można ostatecznie palić drobnym groszkiem typ GK.I. lub stosowac niewielka domieszkę drewna.

W typie spalania tzw całodobowego po wypaleniu wsadu czyścimy ruszt, zasypujemy od nowa po krawędź drzwiczek i odpalamy, mamy kolejną dobę spokoju

2.
Kocioł dolnego spalania nie jest kotłem całodobowym, wymaga dosypywania. Zaleta taka,że przy danej konstrukcji i dobrym węglu grubszego sortymentu można to przeciągać nawet do 2tygodni.
Są mistrzowie ciągnący dłużej bez czyszczenia rusztu....
Konstrukcja kotła dolnego spalania jest przeznaczona głównie do grubszego sortymentu węgla, drewno średnio szczęśliwie.

Do dolniaka dmuchawa to pomyłka. Powinien być miarkownik, ewentualnie miarkownik elektroniczny typ Unister lub sterownik do dmuchawy np. proton pid, spr-11, ale zamiast dmuchawy elektroniczny miarkownik typ MCI.


Biorąc pod uwagę dzisiejsze ceny węgla moim zdaniem dolniak na grubsze sorty węgla nie jest najlepszym wyjściem pod względem ekonomicznym.
Uważam,że sens mają tzw konstrukcje całodobowe na miał a do drewna kotły gazujące drewno z odpowiednim buforem. Wówczas jest sprawność i ekonomiczny sens.

Wszystko ok tylko że nie chcę pieca na miał ponieważ moi znajomi mają i strasznie dużo z nim roboty, i właśnie nie można dosypać tylko codzienne czyszczenie. I w tej chwili w mojej miejscowości tona miału kosztuje 500zł więc też sporo. Bardziej interesuje mnie piec w którym mogłabym poprzekładać np. Wiadro węgla, kilka kołków drzewa i znowu węgiel . Ma ktoś jakieś propozycje?
A co to jest miarkownik elektroniczny?

Palenie drewnem miało być zabronione, ale podobno nie dojdzie do tego. Znalazłem nawet artykuł na ten temat
http://muratordom.pl/instalacje/ogrzewa ... 11327.html
ale jednak dla dobra swojego i ogółu warto zmienić piec na węgiel na inny. Jest wiele możliwości
http://muratordom.pl/instalacje/ogrzewa ... 11325.html

Ja mam KJ G z Piecbudu - zero roboty, bo kocioł z podajnikiem, mamy też zamontowany panel pokojowy, więc zdalnie ustawiam temperaturę, ładuję podajnik i tyle. Palę w zasadzie wszystkim, do czego kocioł jest przystosowany - pelletem (ostatnio coraz częściej), węglem, groszkiem i drewnem.

Polecam Ci kocioł marki Cichewicz .Sam mam kocioł tej firmy w domu i jestem bardzo zadowolony . Zakupiłem go w sklepie online przywiezli mi i zamontowali . Firma działa na terenie woj.mazowieckiego ale także montuje kotły,piece w odległości 200km od Warszawy . Kwestia dogadania . A i zapomniał bym o najważniejszym . Strona sklepu : http://www.energiajutra.com.pl/pl/c/Kot ... chewicz/58

ja mam z kolei coś takiego http://kolton.pl/work/unix/ i tez jestem zadodowolony jest prosty w użyciu, nie trzeba do niego co chwila latac wiec tez mam spokoj.

Normalny piec do palenia węglem - ten jest bardzo dobry http://www.metalteres.com.pl/oferta/kot ... nowa-linia ECO II z regulatorem ciągu, firma polska, ze Sląska, piec z rusztem wodnym

Dolne spalanie będzie niewygodne do opalania drewnem (z reguły krótsza komora załadunkowa). Raczej uniwersalny piec komorowy górnego spalania dobry i do węgla i do drewna, coś tego typu - http://rakoczy.pl/oferta/kotly-uniwersalne

Ja także jestem zdania,ze tutaj uniwersalny piec komorowy sprawdzi się zdecydowanie najlepiej,zresztą na naszej stronie znajdziecie teraz kilka ciekawych modeli za rozsądna cenę,warto zerknąć.

Moi znajomi rok temu zainstalowali taki: http://ekosunkoszalin.pl/o-kotlach/ grobelnego i są w pełni zadowoleni, bo kocioł jest funkcjonalny.

Srutu tutu majtki z drutu!!!
Wszyscy (no prawie) promują tutaj tak zwalczane wszędzie kopciuch do utylizacji opału. Każdy kocioł GS (górnego spalania) musi być odpalany cyklicznie inaczej przy dosypywaniu opału będziemy kopcić jak "Batory" wpływający do portu. Jak kocioł do którego możesz dosypać opał w trakcie pracy to tylko DS (dolno spalający). Do samego drewna najlepszy byłby kocioł HG (zagazowujący) z buforem.
Najlepiej jakby polskie prawo zmienić na wzór zachodniego, gdzie każdy piec na paliwa stałe może być zainstalowany tylko ze zbiornikiem buforowym.
W polskich realiach jak policzymy koszta zakupu kocioł zasypowy + bufor = piec z podajnikiem.
Warto myśleć na przód i umieć liczyć, że montaż kotła z buforem opłaca się pod kątem eksploatacji. Inwestycja zwróci się po kilku sezonach.
Zwykły kocioł wpięty w instalacje C.O. to czyste marnotrawstwo opału.
Należy działać w myśl zasady: Biednych ludzi nie stać na oszczędzanie na zakupach. Jak zaoszczędzimy na instalacji to dołożymy w eksploatacji, gdzie wyjdzie drożej niż odwrotnie.

Polecam poczytać: http://czysteogrzewanie.pl/

Ale najpierw warto zacząć od obliczenia zapotrzebowania na ciepło:
http://cieplowlasciwie.pl/

Papo smerfie, nie gadaj, tylko myśl i licz. Twoje myślenie na przód, to ciągle myślenie w tył. Coraz więcej inwestorów już nie chce kotłów i związanych z tym kłopotów. Inwestycja nie ma zwracać się po kilku sezonach. Koszt instalacji ma być na starcie niski.


.

_papa_ pisze:Srutu tutu majtki z drutu!!!
Wszyscy (no prawie) promują tutaj tak zwalczane wszędzie kopciuch do utylizacji opału. Każdy kocioł GS (górnego spalania) musi być odpalany cyklicznie inaczej przy dosypywaniu opału będziemy kopcić jak "Batory" wpływający do portu. Jak kocioł do którego możesz dosypać opał w trakcie pracy to tylko DS (dolno spalający). Do samego drewna najlepszy byłby kocioł HG (zagazowujący) z buforem.
Najlepiej jakby polskie prawo zmienić na wzór zachodniego, gdzie każdy piec na paliwa stałe może być zainstalowany tylko ze zbiornikiem buforowym.
W polskich realiach jak policzymy koszta zakupu kocioł zasypowy + bufor = piec z podajnikiem.
Warto myśleć na przód i umieć liczyć, że montaż kotła z buforem opłaca się pod kątem eksploatacji. Inwestycja zwróci się po kilku sezonach.
Zwykły kocioł wpięty w instalacje C.O. to czyste marnotrawstwo opału.
Należy działać w myśl zasady: Biednych ludzi nie stać na oszczędzanie na zakupach. Jak zaoszczędzimy na instalacji to dołożymy w eksploatacji, gdzie wyjdzie drożej niż odwrotnie.

Polecam poczytać: http://czysteogrzewanie.pl/

Ale najpierw warto zacząć od obliczenia zapotrzebowania na ciepło:
http://cieplowlasciwie.pl/

Kocioł... bufor... w XXI wieku? Pogięło Pana? Jaja czy mózg wyprany.
Jeżeli roczne koszty utrzymania komfortowej temperatury w domu 150m2 i ogrzania 200 l wody dziennie dochodzą do 2000 zł to jest brak podstawowej wiedzy instalatora. O obsłudze to w ogóle w XXI wieku nie wspominam.

Tomasz_Brzeczkowski pisze: Jeżeli roczne koszty utrzymania komfortowej temperatury w domu 150m2 i ogrzania 200 l wody dziennie dochodzą do 2000 zł to jest brak podstawowej wiedzy instalatora. O obsłudze to w ogóle w XXI wieku nie wspominam.

Chciałbym taką instalację, jednak nigdzie na świecie nie można jej obejrzeć, a o gwarancji kosztów rocznego ogrzewania na poziomie 2tyś można zapomnieć.