Na terenie Narola i gminy Narol trwa budowa instalacji kanalizacyjnej.Jak się okazuje dziesiątki osób pozostają nie uwzględnione w planach inwestora.A dlaczego?Projekt zakłada podłączenie do sieci wszystkich domostw...i tu jest problem .. plany zostały zrobione nie fachowo .Opieszałości urzędników brak informacji doprowadziła do kompletnego chaosu.Brak nadzoru nad projektem pominą wiele gospodarstw.Na dzień dzisiejszy inspektor budowlany rozkłada ręce twierdząc że to nie jego wina że na planach nie ma studzienek i podłączenia posesji do kanalizacji.Budowa jest w toku-mówi a zmiany w projekcie pociągną cofnięcie dotacji na kanalizację ,musicie państwo na własny już koszt budować ,wybierać mapki,robić plan ,szukać inwestora.Pytam dlaczego?I pokrętne odpowiedzi typu :Trzeba było tego dopilnować.Ale nikt nic nie napisał do nas- że taka inwestycja będzie.A tu odpowiedź inspektora-Takie rzeczy na słupie są przyklejone trzeba było czytać. Ręce opadają jak urzędnik miasta mówi że na słupie trzeba czytać..tylko jakim...

Bo widzisz kolego, część Gmin robi takie coś celowo. Np. wiedzą lub szacują, że tej dotacji dostaną kwotę "X". Swojego wkładu mają kwotę "Y", po ssumowaniu okazuje się, że wystarczy na położenie kolektora i kilka przyłączy. I w tym momencie zaczyna się główkowanie jak to zrobić aby zrobić i "nie dać ciała". Często w tym względzie decyduje pokrętność naszego mądrego prawa, bo o ile obowiązkiem własnym Gminy jest budowa sieci wodociągowych i kanalizacyjnych o tyle nie mają obowiązku budowy przyłączy ale w tych "papierach" składanych o dotację muszą być przyłącza (jako podłączone posesje). Więc jak gdyby "z urzędu" kilka musi się wrysować. Osobiście spotkałem się z przypadkami, że do działek na których istniały budynki lub chociaż fundamenty bez wielkich oporów doprowadzano przyłącze (co prawda zaraz za płot, ale było) natomiast działki na których nie było widać rozpoczętej budowy całkowicie pomijano. Nawet na kolektorze nie montowano studzienek aby ktoś kiedyś miał łatwiej się podłączyć.
O takich "niuansach" nikt w Gminie raczej Tobie ani innym zainteresowanym nie powie, bo przecież ...............jesteśmy wyborcami i bardziej wypada się chwalić, że "wybudowano tyle i tyle metrów/kilometrów sieci wodociągowych, tyle i tyle sieci kanalizacyjnych, tyle i tyle świetlic, przedszkoli,ścieżek rowerowych", itp, itd .

Typowy polski bałagan - zainteresowac sprawa lokalne i wieksze media i zrobic wokol sprawy tyle dymu ile sie tylko da. Moze wtedy ktos odpowiedzialny beknie lub przynajmniej bedzie wiadomo na kogo nie glosowac.

może na kolumnie zygmunta wisiało???
Trzeba ich zrobic w konia i szybko założyć poś. nawet taką za 2500zł z obi. i niech się teraz oni martwią co z planem zrobic.