nóż stanley czy coval?
Moderator: Redakcja e-dach.pl
nóż stanley czy coval?
Witam mam pytanie czy wiecie moze czy noż firmy coval "NÓŻ RĘCZNY Z OSTRZEM ŁAMANYM 18mm (NX04) " rozni sie znaczaco od noza firmy stanley interlock? sam uzywam stanleya ale coval jest 2 razy tanszy a chyba nie rozni sie znacząco ale to widok z obrazka wiec sie zastanawiam czy nie wydam polowy ceny stanleya i pozniej nie kupie i tak stanleya bo ten nie bedzie sie nadawal. Z góry dzieki z zainteresowanie temate:)
- dafe
- rekomendowany doradca
- Posty: 156
- Rejestracja: 02 lut 2009, 14:04
- Lokalizacja: Kronland Galizien
- Kontakt:
Re: nóż stanley czy coval?
Witam.
Używałem takiego Stanleya i jest to pewniak, że nie do zajechania.
Jedyne co mnie irytowało to trudne operowanie jedną ręką (zabezpieczanie ostrza po wysunięciu). A jak to się robi kilkadziesiąt razy dziennie to jest to ważne.
Dlatego od jakiegoś czasu używam noży i ostrzy Olfa. Według mnie bezkonkurencyjne ale nie dla nerwusa bo są naprawdę ostre. A ich nożyki w pełni funkcjonalne pod jedną rękę.
Pozdrawiam.
Używałem takiego Stanleya i jest to pewniak, że nie do zajechania.
Jedyne co mnie irytowało to trudne operowanie jedną ręką (zabezpieczanie ostrza po wysunięciu). A jak to się robi kilkadziesiąt razy dziennie to jest to ważne.
Dlatego od jakiegoś czasu używam noży i ostrzy Olfa. Według mnie bezkonkurencyjne ale nie dla nerwusa bo są naprawdę ostre. A ich nożyki w pełni funkcjonalne pod jedną rękę.
Pozdrawiam.
Re: nóż stanley czy coval?
Jak cos ma byc dobre to i trzeba zaplacic.
Nozyki stanleya jedne sa dobre inne sa badziewiem.
Sa plastikowe i sa tez z oslona metalowa na nozyk. Te pierwsze to badziew bo ten plastik rozpolawia sie po czasie od nozyka i to jest niby STANLEY.
Nozyki stanleya jedne sa dobre inne sa badziewiem.
Sa plastikowe i sa tez z oslona metalowa na nozyk. Te pierwsze to badziew bo ten plastik rozpolawia sie po czasie od nozyka i to jest niby STANLEY.
UNIKOM WSZELKIEJ PRACY!!!!
Re: nóż stanley czy coval?
to co napisal UNICOM wlasnie mnie denerwuje nawet w nozach olfa ten problem sie pojawia ze ten metal na samym koncu nozyka sie rozchodzi z czasem a w tym aluminiowym jest to nie do zdarcia choc fakt te inne sa poreczniejsze ale inna rzecz ktora mnie denerwuje w zwyklych to jak koncowka zabezpieczajaca ostrze sie luzuje i wypada i pozniej chowajac istrze z trzpieniem wypada
ale dzieki za zainteresowanie
Re: nóż stanley czy coval?
Teraz narzedzia czy elektonarzedzia im bardziej firmowe, tym najgorsze badziewie sie robi.
Pozostaje tylko nazwa marki ktora utrzymuja ja na rynku.
Pozostaje tylko nazwa marki ktora utrzymuja ja na rynku.
UNIKOM WSZELKIEJ PRACY!!!!
Re: nóż stanley czy coval?
Teraz narzedzia czy elektonarzedzia im bardziej firmowe, tym najgorsze badziewie sie robi.
Pozostaje tylko nazwa marki ktora utrzymuja ja na rynku.
Pozostaje tylko nazwa marki ktora utrzymuja ja na rynku.
UNIKOM WSZELKIEJ PRACY!!!!
Re: nóż stanley czy coval?
Zgadzam sie znajomi z branzy troche starsi maja wiertarki wkretarki czyli rozne elektronarzedzia po 10 lat i nie ma juz do nich czesci eksploatacyjnych ale chodza sam do mieszania gipsow uzywam starej celmy ze 30 lat ma ale chyba nie do zajechania:)
-
GipsKarton
- Superużytkownik

- Posty: 750
- Rejestracja: 21 lut 2009, 18:22
- Lokalizacja: Szczecin
Re: nóż stanley czy coval?
noze z ostrzami lamanymi sa do prac lekkich karton, folia, papier - tapeta.
do ciec "twardych" noze z ostrzami trapezowymi.
do ciec "twardych" noze z ostrzami trapezowymi.
Re: nóż stanley czy coval?
Tak sie fajnie mowi. Ciekawe czy Ty kupujesz kazdy noz do papieru, tapety, plyt gipsowych.GipsKarton pisze:noze z ostrzami lamanymi sa do prac lekkich karton, folia, papier - tapeta.
do ciec "twardych" noze z ostrzami trapezowymi.
Przewaznie jest jeden noz i tylko ostrza sie zmienia. Tylko sa ostrza i ostrza.
A kupuje sie byle bylo ostrze.
UNIKOM WSZELKIEJ PRACY!!!!
Re: nóż stanley czy coval?
trapezowe dla mnie maja ta wade ze jak sie szybko tepi a lamany sie lamie i mamy znow ostry czubek do k/g jest dla mnie lepszy
Re: nóż stanley czy coval?
Wątek trochę się zakurzył, ale chciałem coś napisać może komuś się przyda.
noże z łamanymi ostrzami są wygodne i to wie każdy. Ja kupiłem nóż NEO - cały metalowy. Bardzo wytrzymały i poręczny, nie ma żadnego problemu z obsługą jedną ręką i blokowaniem ostrza.
Zapłaciłem około 25 zł. czy to dużo?? nie wiem, za jakość trzeba zapłacić, a nóż jest moim ulubionym i służy mi już ponad 3 lata.
noże z łamanymi ostrzami są wygodne i to wie każdy. Ja kupiłem nóż NEO - cały metalowy. Bardzo wytrzymały i poręczny, nie ma żadnego problemu z obsługą jedną ręką i blokowaniem ostrza.
Zapłaciłem około 25 zł. czy to dużo?? nie wiem, za jakość trzeba zapłacić, a nóż jest moim ulubionym i służy mi już ponad 3 lata.
Re: nóż stanley czy coval?
Miałem taki nóż firmy coval i był do d... ten plastik (zapadka ) szybko pękła wiec jak chcesz zaoszczędzić kup interlocka:)
Re: nóż stanley czy coval?
O Coval NX04 na ostrza 18mm zapomnij, bo to zwykły bubel udający kształtem najlepsze produkty.
Jest on masywny (gruba obudowa z aluminium), bo ma niby funkcję zaciskania aluminiowej obudowy za sprawą żółtego pokrętła na ostrzu, tak że w innych, niemal identycznych konstrukcjach (np. firmy Stanley) ostrze po zaciśnięciu nawet nie drgnie, a w Coval NX04 ta funkcja to tylko bajer, bo wada konstrukcyjna sprawia, że obudowa wcale nie zaciska ostrza i ostrze zwyczajnie lata i to mocniej niż w niejednym nożu plastikowym za 1/5 ceny NX04.
Do tego ten czarny kolor jest co najmniej nie na miejscu: łatwo zapodziać nożyk w trakcie pracy, a jak się obdrapie to będzie wyglądać bardzo szpetnie.
Nie przepadam za firmą Stanley, bo też potrafi zrobić buble (np. nietrwałe klucze imbusowe), ale podobny nożyk od Stanley jest nieporównywalnie lepszy, i warto wydać na niego nawet 4 razy więcej niż na marny Coval NX04.
Coval NX04 kupiłem dziś w dla kolegi za ~9 zł i aż byłem zniesmaczony jego jakością, dlatego z obowiązku wobec innych o tym piszę.
Jest on masywny (gruba obudowa z aluminium), bo ma niby funkcję zaciskania aluminiowej obudowy za sprawą żółtego pokrętła na ostrzu, tak że w innych, niemal identycznych konstrukcjach (np. firmy Stanley) ostrze po zaciśnięciu nawet nie drgnie, a w Coval NX04 ta funkcja to tylko bajer, bo wada konstrukcyjna sprawia, że obudowa wcale nie zaciska ostrza i ostrze zwyczajnie lata i to mocniej niż w niejednym nożu plastikowym za 1/5 ceny NX04.
Do tego ten czarny kolor jest co najmniej nie na miejscu: łatwo zapodziać nożyk w trakcie pracy, a jak się obdrapie to będzie wyglądać bardzo szpetnie.
Nie przepadam za firmą Stanley, bo też potrafi zrobić buble (np. nietrwałe klucze imbusowe), ale podobny nożyk od Stanley jest nieporównywalnie lepszy, i warto wydać na niego nawet 4 razy więcej niż na marny Coval NX04.
Coval NX04 kupiłem dziś w dla kolegi za ~9 zł i aż byłem zniesmaczony jego jakością, dlatego z obowiązku wobec innych o tym piszę.
Re: nóż stanley czy coval?
Zawodowo od 13 lat używamy narzędzi do cięcia firmy Olfa, widziałem parę modeli w Castoramie, a tak to dostępne na allegro, najwyższa półka jeśli chodzi o noże prawdziwe made in japan
- uszczelnienia dachów blaszanych, bitumicznych i innych- czyszczenie dachów, usuwanie starych powłok lakierniczych i malowanie- czyszczenie elewacji- usługi podnośnikiem koszowym / zwyżką


