Witam

Mam w budynku zainstalowaną wentylacje z rekuperatorem. Ostatnio przyjechał majster aby wyregulować okna i po otwarciu stwierdził że wentylacja źle funkcjonuje ponieważ na oknach po ich otwarciu pojawia się para wodna. Zalecił żeby przewietrzać mieszkanie conajmniej raz dziennie w celu usunięcia wilgoci. Ściany mam zrobione z płyty K-G a ta boi się wilgoci, może pleśnieć.

Mam w kilku pomieszczeniach higrometry i w/g ich wskazań standardowo mam wilgotność na poziomie 20 -25%. Nawet dowilżałem sypialnie dzieci, ale i tak nie udało mi sie dojść powyżej 30% wilgotności.

Czy jest sens dodatkowo przewietrzać mieszkanie otwieraniem okna do czasu aż para przestanie się osadzać na szybach?

e-chaos pisze:Czy jest sens dodatkowo przewietrzać mieszkanie otwieraniem okna

Nie ma najmniejszego sensu. W zimie tak to już jest, że powietrze zawiera bardzo mało wilgoci, choć wilgotność względna na zewnątrz może wynosić nawet 100 %. Co jednak z tego, jeżeli po ogrzaniu spada do 10-20 %.

Receptą jest wyłącznie nawilżanie, czyli dokładnie to, co robisz, ale bardziej intensywnie (pewnie masz za mały nawilżacz, zgaduję, że jakiś taki z marketu). Otwieranie, czy zamykanie okien absolutnie nie ma nic wspólnego z zawartością wilgoci w powietrzu (może nawet zmaleć, jeżeli masz w budynku wewnętrzne zyski wilgoci, np. od gotowania, ciepłej wody użytkowej, no i od ludzi)

Pozdr.

Właśnie chodzi o to że ten człowiek od okien, który jest również inspektorem budowlanym stwierdził że mam za dużo wilgoci w powietrzu i za jakiś czas doczekam się grzyba na płytach K-G.

Zdziwiło mnie to na tyle że postanowiłem się was zapytać. Przecież wilgotność 20% to jest i tak stanowczo za mała do prawidłowego funkcjonowania organizmu człowieka.

Wydaje mi się że zawsze po otwarciu okna, szczególnie w zimie będzie się osadzała para na szybach.

Nawilżacz jest faktycznie nie najlepszy, zużywa on około 2l wody na dobę.

Witam.
w pełni zgadzam się z [b]czajnikiem[/b] należy zająć się nawilżaniem powietrza aby osiągnąć przedział 40-60% co odpowiada normalnym warunkom. Otwieranie okiem w zimie zawsze kończy się ich zaparowaniem.
Dla niedowiarków proszę przeprowadzić doświadczenie lusterko schłodzić w lodówce a potem wyjąć. Natychmiast zaparuje.
Dla powietrza o parametrach +20st. C i 20% wilgotności, skraplanie pary wodnej zawartej w powietrzu nastąpi na powierzchni o temp. +10st. C, która znacznie przewyższa temperatury obecne na zewnątrz.

Dlatego Panu inspektorowi już dziękujemy.
Powietrze nawilżać żeby mieć lepsze samopoczucie, być zdrowszym a i żeby podłoga się nie rozeschła!! :D

Pozdrawiam

Przeczytałem gdzieś w necie że jeżeli utrzymuje się temperaturę powyżej 21 stopni to nie powinno się dodatkowo nawilżać. U mnie w sypialni jest około 23 stopni ze względu na dziecko. Do jakiej wilgotności mogę bezpiecznie nawilżać.

podstawowa informacja - im wyższa jest temperatura w pomieszczeniu bez dodatkowego nawilżania tym mniejsza jest wilgotność powietrza. Jeżeli powietrze zewnętrzne wchodząc do pomieszczenia ma temp-10st. C i wilgotność ok 95% to po ogrzaniu do +23st. C będzie miało wilgotność 10% co jest wartością bardzo małą. Oczywiście mamy zyski wilgoci od ludzi, od szyszenia prania, gotowania itp. lecz wciąż jest to zbyt mało. Tak jak pisałem poziom wilgotności optymalny dla człowieka to przedział 40-60%. Jeżeli ma Pan noworodka to temp. 23 jest uzasadniona lecz trzeba nawilżać. Sam mam dzieci i na początku była to nawet sugestia lekarza. Jeżeli większe dziecko to zalecił temp nie większą niż 21 st. C. Ma to wpływ na śluzówkę nosa, która ma tendencję do przesuszania się. U mnie był to notoryczny problem katarów u dzieci.
Więc ze względów zdrowotnych max do 60% bo powyżej łatwo rozwijają się choróbska, pleśnie itp. Zapewniam że nawet 60% będzie bardzo trudno osiągnąć urządzeniami marketowymi w rozsądnej cenie.

Witam chciałbym wybudować dom o wielkości 100m2 zastanawiam się nad rekuperacją. Właściciel firmy budującej domy pod klucz odradza mi montowanie rekuperatora, tłumacząc, że u siebie w domu założył Bartosza i podłoga i drzwi drewniane mu się porozsychały, a jak miał wentylację grawitacyjną wszystko było ok! Ktoś może to wyjaśnić!

weź chłopie zmień inspektora bo głupszy niż gumiaki mojego teścia
możesz wietrzyć kiedy chcesz o ile ci ciepła nie szkoda, wm otwieraniu okien nie szkodzi, w lecie to możesz cały czas otwarte trzymać a wm wyłączyć o ile komary ci nie zawadzają, inspektorek niech sobie dalej cegły liczy ale o wentylacji i tym bardziej fizyce pojęcia nie ma żadnego

powietrze zbyt suche masz a nie zbyt wilgotne, otwieranie okien w zimie nie nawilży ci powietrza

pierre1112 pisze:Witam chciałbym wybudować dom o wielkości 100m2 zastanawiam się nad rekuperacją. Właściciel firmy budującej domy pod klucz odradza mi montowanie rekuperatora, tłumacząc, że u siebie w domu założył Bartosza i podłoga i drzwi drewniane mu się porozsychały, a jak miał wentylację grawitacyjną wszystko było ok! Ktoś może to wyjaśnić! :P :P

Po pierwsze - nie ma czegoś takiego jak wentylacja grawitacyjna - jest konwekcyjna czy naturalna. Ideałem byłaby wentylacja grawitacyjna ( gdyby istniała) ? zalety ? stały strumień z góry na dół bez możliwości zakłócenia ? i zero inwestycji.
Po drugie - by coś się mogło rozeschnąć musi być mokre... gdyby gościu był budowlańcem - sobie by drzwi i parkietu z nie do końca wyschniętego drewna nie założył.
Po trzecie - wentylacja mechaniczna ma regulację, objawami zbyt słabej wentylacji jest za duża wilgotność ( między innymi) a zbyt mocnej - za mała. Jeżeli gościu założył sobie wentylację mechaniczną bez regulacji, lub zbyt dużą ( nawet minimalna prędkość przesusza ) świadczy, że się na temacie nie zna.
Rzadko zgadzamy się z kangaxxem - ale w tym przypadku faktycznie lepiej zwrócić się do gumiaków teścia Szanownego kangaxxa