"Grzyb" w przyziemiu...
Moderator: Redakcja e-instalacje.pl
"Grzyb" w przyziemiu...
Witajcie,
mam taki problem - jest sobie dom z lat 70tych i kondygnacja najniższa (parter) która została zaadoptowana na mieszkanie - został zrobiony remont, wymalowane ściany, w jednym pokoju położony na ścianie styropian (od wewnątrz, ściana północna najzimniejsza) i po prawie dwóch latach zaczął wychodzić "czarny grzyb" na scianach na których nie ma styropianu od samego dołu. Jest to na tej częsci sciany na której pod tynkiem jest beton z fundamentów. Potem była położona papa i dalej w górę ta wilgoć nie jest przenoszona jednakże czuć w domu taką stęchliznę.
Doczytałem na forum że należy zacząć od wentylacji - nie mam w chwili obecnej żadnych kratek wentylacyjnych a jest jeden przewód kominowy wentylacyjny w który można się wbić i zrobić odprowadzenie. Okna są plastikowe.
Moja koncepcja jest taka na początek aby skuć tynk i odizolować beton od nowego tynku płynnym plastikiem tak aby zatrzymać przenikanie. Pytanie czy to się nie będzie potem jakoś odparzać ew efekt nie będzie odwrotny?
Co można z tym zrobić... problem zaczyna być uciążliwy...
Będę bardzo wdzięczny za każdą podpowiedź
mam taki problem - jest sobie dom z lat 70tych i kondygnacja najniższa (parter) która została zaadoptowana na mieszkanie - został zrobiony remont, wymalowane ściany, w jednym pokoju położony na ścianie styropian (od wewnątrz, ściana północna najzimniejsza) i po prawie dwóch latach zaczął wychodzić "czarny grzyb" na scianach na których nie ma styropianu od samego dołu. Jest to na tej częsci sciany na której pod tynkiem jest beton z fundamentów. Potem była położona papa i dalej w górę ta wilgoć nie jest przenoszona jednakże czuć w domu taką stęchliznę.
Doczytałem na forum że należy zacząć od wentylacji - nie mam w chwili obecnej żadnych kratek wentylacyjnych a jest jeden przewód kominowy wentylacyjny w który można się wbić i zrobić odprowadzenie. Okna są plastikowe.
Moja koncepcja jest taka na początek aby skuć tynk i odizolować beton od nowego tynku płynnym plastikiem tak aby zatrzymać przenikanie. Pytanie czy to się nie będzie potem jakoś odparzać ew efekt nie będzie odwrotny?
Co można z tym zrobić... problem zaczyna być uciążliwy...
Będę bardzo wdzięczny za każdą podpowiedź
-
Tomasz_Brzeczkowski
- Superużytkownik

- Posty: 24711
- Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
- Lokalizacja: Warszawa
Re: "Grzyb" w przyziemiu...
Szanowny Pan wykończy sobie (i nie tylko) zdrowie przy takim stężeniu zarodników grzybów. Wentylację trzeba zrobić natychmiast.
Re: "Grzyb" w przyziemiu...
Prawdopodobnie w sobotę zrobimy "wkucie" w przewód kominowy. Jest to w największym pokoju. Drugi pokój jest obok i nie ma do niego drzwi. Czy to wystarczy? W kuchni tak samo będzie "wkucie" zrobione.
Coś ponadto we względzie wentylacji?
Coś ponadto we względzie wentylacji?
-
Tomasz_Brzeczkowski
- Superużytkownik

- Posty: 24711
- Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
- Lokalizacja: Warszawa
Re: "Grzyb" w przyziemiu...
Pisałem "wentylację" nie wkucie!
Re: "Grzyb" w przyziemiu...
Sorki ale jestem kompletnie zielony w temacie. Myślałem że może wkuciem w przewód wentylacyjny załatwię kwestię wentylacji. Proszę o rozwinięcie tematu zatem jeśli to jest zły kierunek co powienienm zrobić.
-
kapulinska
- Początkujący

- Posty: 1
- Rejestracja: 19 lis 2009, 22:45
Re: "Grzyb" w przyziemiu...
Z pewnością wentylacja jest niezbędna, wg warunków techn. nie można się podłączyć do wentylacji z kondygnacji powyżej, dlatego należałoby przeanalizować gdzie i jak są podłączone inne pomieszczenia.
Główny problem powróci, a jego przyczyną jest styropian położony wewnątrz pomieszczenia. Następuje wykroplenie pary wodnej i nawet z wentylacją przy określonych warunkach będzie dochodziło do wykroplenia.
Główny problem powróci, a jego przyczyną jest styropian położony wewnątrz pomieszczenia. Następuje wykroplenie pary wodnej i nawet z wentylacją przy określonych warunkach będzie dochodziło do wykroplenia.