Witam,mam pytanie do kolegów a mianowicie podłączyłem się do studzienki ściekowej do sąsiada,odległość od studzienki do domu wynosi około 25m,spadek ok 1 do 2cm na 1m,rura 160mm, z tym że rura przy domu jest bardzo blisko powierzchni ziemi ok. kilku cm i zastanawiam się czy to nie będzie zamarzało przy niskich temp.Jak w każdej dziedzinie jest mnóstwo doradców i znawców tematu
ale jeśli przyjdzie coś konkretnego doradzić i logicznie uzasadnić co i dlaczego to już zaczyna brakować.Doszedłem do wniosku że lepiej samemu nad tym popracować i coś się dowiedzieć,jeśli ktoś z kolegów może coś doradzić to proszę o podpowiedz

Zamarznac to niezamarznie, tylko czy czasami nie peknie jezeli cos bedzie przejezdzalo przez to rure.

Kiedys wymienialem (na glebokosci chyba 10cm) rura pekla pod ciezarem auta ciezarowego.

Dzięki za podpowiedz,myślałem też nad tym,ale ciężkie samochody tam nie przejeżdzają może czasem osobowym się najedzie,głównie mi chodzi czy to jest w miarę prawidłowo zrobione i czy nie będzie broblemu z odprowadzeniem ścieków bo niepokoi mnie spadek czy nie za mały pozdr.

kiko96 pisze:Dzięki za podpowiedz,myślałem też nad tym,ale ciężkie samochody tam nie przejeżdzają może czasem osobowym się najedzie,głównie mi chodzi czy to jest w miarę prawidłowo zrobione i czy nie będzie broblemu z odprowadzeniem ścieków bo niepokoi mnie spadek czy nie za mały pozdr.

Kolego wystarczy 1cm spadku na 1metrze i badz pewny ze zatoru niezrobi.

Ale przy domu na kolankach opuscil bym do 15cm na wszelki wypadek. Jezeli jest to po lini prostej to g....na beda splywac jak burza.

Kanalizacja zewnętrzna ma 3 promile spadku więc nie ma problemu, ścieki utrzymują temperatury dodatnie ze względu na procesy gnilne i wydzielające sie przy tym ciepło .