Grzyb i wilgoć wokół okien.
Moderator: Redakcja e-instalacje.pl
Grzyb i wilgoć wokół okien.
Witam
W zeszlym roku wprowadzilem sie do 300m2, 20 letniego domu ze stropodachem. Jest to moj drugi sezon grzewczy w tym domku. Dom ogrzewam piecem weglowo-mialowym.
W zeszlym sezonie mialem duzo problem - piec ustawiany na temperature ponad 70*C , spalenie wegla i mialu ogromne. Na parterze było cieplo ale problem pojawił sie na 1 pietrze. Dom ze stopodachem - na gorze bylo poprostu zimno , dach był zle zaizolowany przez to cale cieplo uciekało swobodnie przez sufit . Była to ogromna strata ciepla. W tym roku postanowilem działać - na gorze został podwieszony sufit a miedzy plytami a sufitem wlasciwym umiescilem welne termoizolacyjną o grubosci 15 cm. Roznica jest ogoroma , piec ustawiany jest na 40*C a na obu pietrach jest cieplo. W domku zalozone są okna PCV lecz nie bylo na zewnetrznych parapetach zadnej blachy ani plytek wiec woda z deszczy poprostu wsiąkała w mur. Zaniepokoilem sie tym i postanowielm zalozyć klinklierowe parapety. Niestety polozylem je zbyt wysoko i zakrylem otwory wentylacyje okien. Wywiercilem w oknach dziorki nieco wyzej by spelnialy zadanie wentylacji.
Po tych dwoch istonych zmianach (parapety i podwieszany sufit) wokoł okien pojawily sie wilgoc i grzyb . Zaczelem szukac odpowiedzi na pytanie skad wzial sie grzyb ,w internecie , lecz nie znlalazlem zadnych pomocnych informacji. Forumowicze sprzeczaja sie miedzy sobą o przyczyne powstawanie tej wilgoci i sposobu pozbycia sie jej.
Licze ze na tym froum otrzymam zetelnych i pomocnych informacji.
Licze na szybką opowiedz i z góry za nią serdecznie dziekuje.
Marcin.
W zeszlym roku wprowadzilem sie do 300m2, 20 letniego domu ze stropodachem. Jest to moj drugi sezon grzewczy w tym domku. Dom ogrzewam piecem weglowo-mialowym.
W zeszlym sezonie mialem duzo problem - piec ustawiany na temperature ponad 70*C , spalenie wegla i mialu ogromne. Na parterze było cieplo ale problem pojawił sie na 1 pietrze. Dom ze stopodachem - na gorze bylo poprostu zimno , dach był zle zaizolowany przez to cale cieplo uciekało swobodnie przez sufit . Była to ogromna strata ciepla. W tym roku postanowilem działać - na gorze został podwieszony sufit a miedzy plytami a sufitem wlasciwym umiescilem welne termoizolacyjną o grubosci 15 cm. Roznica jest ogoroma , piec ustawiany jest na 40*C a na obu pietrach jest cieplo. W domku zalozone są okna PCV lecz nie bylo na zewnetrznych parapetach zadnej blachy ani plytek wiec woda z deszczy poprostu wsiąkała w mur. Zaniepokoilem sie tym i postanowielm zalozyć klinklierowe parapety. Niestety polozylem je zbyt wysoko i zakrylem otwory wentylacyje okien. Wywiercilem w oknach dziorki nieco wyzej by spelnialy zadanie wentylacji.
Po tych dwoch istonych zmianach (parapety i podwieszany sufit) wokoł okien pojawily sie wilgoc i grzyb . Zaczelem szukac odpowiedzi na pytanie skad wzial sie grzyb ,w internecie , lecz nie znlalazlem zadnych pomocnych informacji. Forumowicze sprzeczaja sie miedzy sobą o przyczyne powstawanie tej wilgoci i sposobu pozbycia sie jej.
Licze ze na tym froum otrzymam zetelnych i pomocnych informacji.
Licze na szybką opowiedz i z góry za nią serdecznie dziekuje.
Marcin.
Napek
Re: Grzyb i wilgoć wokół okien.
można przypuszczać, że zakładając parapety zewnętrzne zakryłeś otwory ODWADNIAJĄCE a nie wentylacyjne. Jeśli wykonałeś odwodnienia wyżej to całkiem możliwe, że one wogule nie działają i woda opadowa może Ci się wlewac do środka co zwiększa wilgotnośc w pomieszczeniach ...Napek pisze:Witam
W zeszlym roku wprowadzilem sie do 300m2, 20 letniego domu ze stropodachem. Jest to moj drugi sezon grzewczy w tym domku. Dom ogrzewam piecem weglowo-mialowym.
W zeszlym sezonie mialem duzo problem - piec ustawiany na temperature ponad 70*C , spalenie wegla i mialu ogromne. Na parterze było cieplo ale problem pojawił sie na 1 pietrze. Dom ze stopodachem - na gorze bylo poprostu zimno , dach był zle zaizolowany przez to cale cieplo uciekało swobodnie przez sufit . Była to ogromna strata ciepla. W tym roku postanowilem działać - na gorze został podwieszony sufit a miedzy plytami a sufitem wlasciwym umiescilem welne termoizolacyjną o grubosci 15 cm. Roznica jest ogoroma , piec ustawiany jest na 40*C a na obu pietrach jest cieplo. W domku zalozone są okna PCV lecz nie bylo na zewnetrznych parapetach zadnej blachy ani plytek wiec woda z deszczy poprostu wsiąkała w mur. Zaniepokoilem sie tym i postanowielm zalozyć klinklierowe parapety. Niestety polozylem je zbyt wysoko i zakrylem otwory wentylacyje okien. Wywiercilem w oknach dziorki nieco wyzej by spelnialy zadanie wentylacji.
Po tych dwoch istonych zmianach (parapety i podwieszany sufit) wokoł okien pojawily sie wilgoc i grzyb . Zaczelem szukac odpowiedzi na pytanie skad wzial sie grzyb ,w internecie , lecz nie znlalazlem zadnych pomocnych informacji. Forumowicze sprzeczaja sie miedzy sobą o przyczyne powstawanie tej wilgoci i sposobu pozbycia sie jej.
Licze ze na tym froum otrzymam zetelnych i pomocnych informacji.
Licze na szybką opowiedz i z góry za nią serdecznie dziekuje.
Marcin.
Podejrzewam , że główną przyczyna powstawania grzyba jest słaba wentylacja (szczelne okna i brak ciagu w wentylacji grawitacyjnej jeśli taka istnieje wogule). Uprzedzam pytanie, że w tamtym roku tego nie było... w tamtym roku mogło tego nie być bo zimy tez prawie nie było. W tym roku mrozik ładnie trzymał więc i pojawił się problem. Pozatym w tamtym roku nie miałeś parapetów zewnętrznych więc pewnie pod oknem miałes naturalną wentylację
Prawdopodobne jest również nieprawidłowe uszczelnienie szczelin dylatacyjnych pomiędzy murem a oknem ..
Może masz długie firanki i grzejnik wystawiony za firankę wtedy grzejnik nie grzeje wnęki okiennej nie ma wymiany powietrza za firanką poprostu i kisi się tam wilgotne powietrze..
przyczyn może być sporo...
rozwiązania :
-wietrzyć
-grzać
-odsłonić/skrócić firanki/zasłony
-sprawdzić ciąg w wentylacji jesli nie ma kratek wentylacyjnych to trzeba pomyślec nad zrobieniem w domu jakiejkolwiek sprawnej wentylacji
dom jest ocieplony otynkowany z zewnątrz ? pianka PU do montażu okna jest zatynkowana , zakryta ociepleniem tynkiem ?
Dom nie jest ocieplony styropianem. Poza tym ekipa ktora w przeszlosci montowała okna
wykonała to tak ze w dniu dzisiejszym są braki w tynku pokrywajacym piankę. Ala pienka jest , natomiast jej struktora jest jakby sprochniała. Mimo iz w tamtym roku była mnieszja zima to temeratura w pomieszczeniach w ktorych nie było dodatkowego sufitu była zdecydowanie nizsza pzy mocnym grzaniu niz teraz przy zdecydowanie słabszym grzaniu. Chociaż nie jestem fachowcem to skłaniam się ku temu ze otwory pierwotne zakryte w wyniku montażu parapetów są głowna przyczyną tego problemu poniewaz otwory zrobione przeze mnie dodatkowo są wyżej i woda nie ma mozliwosci odplywu i pomalu wsiąka w sciany. Zastanawia mnie jednak fakt ze wilgoc pojawie sie w gornej czesci okna. Czy zatem sprobowac udroznic pierwotny otwór odplywowy wiercac jakąś dziurę , czy powycinac uszczelki w oknach ?
Od czego Ty byś zaczał. Co radzisz ?
wykonała to tak ze w dniu dzisiejszym są braki w tynku pokrywajacym piankę. Ala pienka jest , natomiast jej struktora jest jakby sprochniała. Mimo iz w tamtym roku była mnieszja zima to temeratura w pomieszczeniach w ktorych nie było dodatkowego sufitu była zdecydowanie nizsza pzy mocnym grzaniu niz teraz przy zdecydowanie słabszym grzaniu. Chociaż nie jestem fachowcem to skłaniam się ku temu ze otwory pierwotne zakryte w wyniku montażu parapetów są głowna przyczyną tego problemu poniewaz otwory zrobione przeze mnie dodatkowo są wyżej i woda nie ma mozliwosci odplywu i pomalu wsiąka w sciany. Zastanawia mnie jednak fakt ze wilgoc pojawie sie w gornej czesci okna. Czy zatem sprobowac udroznic pierwotny otwór odplywowy wiercac jakąś dziurę , czy powycinac uszczelki w oknach ?
Od czego Ty byś zaczał. Co radzisz ?
Napek
..zacząłbym od uzupełnienia pianki tam gdzie jej brakuje , następnie wykonałbym obróbki tynkarskie zewnętrzne na szpaletach aby zakryć piankę, wcześniej zdemontowałbym te klinkierowe parapety pod oknem sprawdził czy nie ma jakis braków pianki , podkułbym na tyle otwór żeby parapet zewnętrzny wszedł pod istniejące otwory odwadniające i sprawdził ich drożność. Następnie w środku robimy jąkąś wentylację albo wietrzymy po kilka razy dziennie albo roszczelniamy okno żeby była zachowana wymiana powietrza. Oczywiście bez wyplenienia grzyba się tez nie obejdzie więc mały remoncik
Jeśli pianka została częściowo utleniona przez promienie UV to tak jak by jej tam nie było , robi się mostek termiczny i zimne powietrze penetruje do środka a tam w okół okien stykając się z cieplejszym powietrzem skrapla się para .. a to w połączeniu ze słaba wentylacją sprzyja grzybkom. Pomijam fakt , że przy zacinaniu deszczu przez piankę woda dostaje się do muru a wtedy masz jeszcze dodatkowe źródło wilgoci.
Tak naprawde to chyba bym odkuł okna, wycial pozostałości starej pianki , opianował nowa pianą oraz zrobił obróbki tynkarskie z obu stron pamietając o fachowym założeniu parapetów.
Jeśli pianka została częściowo utleniona przez promienie UV to tak jak by jej tam nie było , robi się mostek termiczny i zimne powietrze penetruje do środka a tam w okół okien stykając się z cieplejszym powietrzem skrapla się para .. a to w połączeniu ze słaba wentylacją sprzyja grzybkom. Pomijam fakt , że przy zacinaniu deszczu przez piankę woda dostaje się do muru a wtedy masz jeszcze dodatkowe źródło wilgoci.
Tak naprawde to chyba bym odkuł okna, wycial pozostałości starej pianki , opianował nowa pianą oraz zrobił obróbki tynkarskie z obu stron pamietając o fachowym założeniu parapetów.
-
Tomasz_Brzeczkowski
- Superużytkownik

- Posty: 24711
- Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
- Lokalizacja: Warszawa
-
Tomasz_Brzeczkowski
- Superużytkownik

- Posty: 24711
- Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
- Lokalizacja: Warszawa

