OSZUST I KRĘTACZ - P. WRÓBLEWSKI ZE ŚWIDNICY ŚLĄSKIEJ

Wybór wykonawcy często decyduje o tym, czy budowa lub remont domu będzie miłym wspomnieniem, czy trudnym przeżyciem, a dom - wymarzonym miejscem do mieszkania czy katalogiem błędów. Jak wybrać dobrego, rzetelnego wykonawcę? Tu możesz polecić sprawdzone ekipy i poznać opinie o wykonawcach, których zamierzasz zatrudnić.

Moderator: Redakcja e-mieszkanie.pl

mtd1
Początkujący
Początkujący
Posty: 1
Rejestracja: 25 sie 2008, 19:14
Lokalizacja: Świdnica
OSZUST I KRĘTACZ - P. WRÓBLEWSKI ZE ŚWIDNICY ŚLĄSKIEJ

autor: mtd1 » 25 sie 2008, 19:27

Na przełomie 2006/2007 wzięłam kredyt, podpisałam umowę z Wykonawcą p.Wróblewskim z Kraszewic - dzielnica Świdnicy Śląskiej (senior, który pracuje z synem) i rozpoczęłam realizację swojego marzenia - budowę domu. Na początku było świetnie: robota szła błyskawicznie, relacje z wykonawcą wspaniałe. Z 1 czerwca 2007 wprowadziłam się do swojego wymarzonego domu i zaczęły się „schody”. Wykonawca przestał się pojawiać. Telefony jeszcze odbierał ale już zaczęło się wykręcanie. Dom w środku zrobiony ale na zewnątrz wszystko w "proszku", brak ocieplenia, dach nie skończony, brak podbitki, itd. W międzyczasie zmuszaliśmy go (mąż i ja) do rozliczenia się z pobranych pieniędzy. Po ok. 2 miesiącach doszło do spotkania i rozliczenia i tu pech.... "wcięło" 25.000. Wykonawca rozkłada ręce "nie wiem co się z tym stało". Daliśmy mu tydzień czasu na odnalezienie się w sytuacji. Może przegapił jakieś faktury, czegoś nie policzył. I tak czas płynął. Nie wspomnę, że za robotę zainkasował całość ustalonej kwoty (czyli nadpłacone ok. 15-20 tys.). Przez 3 miesiące mąż dzwonił (bez odzewu), chodził do niego do domu (udawał, ze go nie ma). W końcu nasza cierpliwość się skończyła. Nadmienię, że w międzyczasie dogadaliśmy się z jego synem i on rozpoczął prace wykończeniowe za, o zgrozo!, dodatkowe pieniądze (dzisiaj myślę, że to było celowe działanie). Wiem, że wytworzył się idiotyczny układ, jednak dom trzeba kończyć a pieniędzy nie ma. Ukradzione. A syn nie chciał dużo. W końcu ostatni raz napisaliśmy pismo do Wykonawcy, że jeśli się nie skontaktuje z nami oddamy sprawę do sądu. Nie skontaktował się. Na dzisiaj układ jest taki, że syn porzucił prace, ponieważ w międzyczasie założyliśmy sprawę w sądzie, którą wygraliśmy i komornik zajął dom jego ojca. W sumie komornik będzie egzekwował od niego ok. 65 tys. -pieniążki, które "zniknęły" +nasze koszty sądowe i komornicze, odsetki jakie zasądził Sąd oraz wynagrodzenie komornika. Ale to mało hitów: mamy już ekspertyzę biegłego dotyczącą usunięcia wszystkich usterek jakie wyszły w trakcie użytkowania domu(koszt ich usunięcia wg opinii biegłego ok. 45 tys.). Wykonawca został poinformowany o usterkach i poproszony o skontaktowanie się z nami celem ustalenia sposobu ich usunięcia (bez odzewu). Będzie druga sprawa w sądzie o gwarancję jakiej nam udzielił. Taką fuszerkę jaką odstawili (wyszło w trakcie) to głowa mała. Ogrzewanie c.o. na 170 m2 wydajne na cały 1 (słownie: jeden) grzejnik, pralka włączona do prądu ale nie pracująca - bęben "kopie", kominek obudowany piaskowcem na 5 m wysokości - pojedyncze elementy spadają, a cała reszta odkleiła się do połowy, itd. Ale nie to najgorsze. Dom ma rok i dach jest do przekładki. Dachówki nie leżą na łatach, bo łaty są krzywe!!!, tylko trzymają się siebie nawzajem, do niczego innego nie są przymocowane!!!. Kosze przybite!!! gwoździami krzywo i leje się podczas deszczu, dziury były takie między dachówkami, ze grad łapałam w ręce. Generalnie, czego się obaj nie złapią to partaczą całkowicie, niszcząc przy tym również to czego nie robią, np. zakładając judasz porysują drzwi, przywiercając rynnę, połamią parapet okienny, instalując kinkiet na ganku zbiją klosze, itd. Tak więc najmując p.Wróblewskiego z synem (obecnie pracującego pod firmą WOBUD) człowiek narobi sobie tylko kłopotu: pieniążki "znikną", a potem czeka żmudne i kosztowne usuwanie usterek, najmowanie prawnika i włóczenie się po sądach.

Opisanie działalności obu panów słowami "nie polecam" byłoby za delikatne i za mało wiarygodne. Dlatego starałam się dośc dokładnie (przez to obszernie) opisac to wszystko co się wydarzyło. Jeśli chociaż jedną osobę uchronię przed nimi to i tak będę zadowolna.

Wróć do „Porozmawiajmy o wykonawcach”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości

Gotowe projekty domów