autor: leśnik » 11 lip 2008, 20:40
Posiadam podgrzewacz dwupłaszczowy 100 l, kocioł 25 KW. W ciągu 15 minut mam ciepłą wodę, której wystarcza mi przeciętnie na dwa dni. Dotyczy to sezonu letniego. W zimę w okresach przejściowych palę w kotle na zasadzie przepalania, czyli rano ładuję pełen kocioł drewna i cała naprzód. W nocy nie palę i temperatura spada tylko o 1 stopień. Mam 140 m2, instalacja w grawitacji, zdemontowałem wentylator. Jeżeli zamierzasz przepalać drewnem zalecam kocioł 20KW, gdyż posiada większą komorę załadowczą i szybciej wchodzi w obroty. Zdecydowanie odradzam kocioł ze sterowaniem i wentylatorem (tylko miał). Drewno najlepiej się spalana naturalnym ciągiem, a do węgla wystarczy zwykły miarkownik ciągu. Jeżeli chodzi o SAS-a to musi być duży przekrój komina ( 400cm2) . Ma również wąską komorę załadowczą, co uniemożliwia palenie większymi polanami drewna. Osobiście posiadam Zębca KWK25 , który działa niezawodnie po demontażu wentylatora. Po wielu próbach zdecydowanie opowiadam się za powrotem do grawitacji i naturalnego ciągu - tanio i praktycznie. Tendencja do utrzymywania kotła w ciągłej pracy jest bez sensu, chyba, że kocioł z podajnikiem. Proponuję trochę większy kocioł pracujący z maksymalną mocą ( przepalanie). Ostatnio nie było mroźnych zim, ale zapewniam, że nadmiar mocy się przyda, jeżeli ostra zima pociągnie parę miesięcy.
Pozdrawiam wszystkich, szczególnie zaś Te Ce.