Na początek współczuję konieczności z teściami (sam przez to przechodzę naście lat dokładnie w takim domu i takimi warunkami zewnętrznymi). Jeśli chcesz to zrobić raz a dobrze nie obejdzie się bez izolacji fundamentów i modlitwę, że może starczy. Ważny jest też poziom wód gruntowych, a ja mam wodę płytko, więc dopiero aktywny drenaż coś wskórał. Następnie solidna izolacja pozioma. A jeśli wilgoć już jest, odsłoń zawilgocone ściany z tynku i solidnie to wysusz, bo inaczej cała robota na marne. Nie śpiesz się z tym wykończeniem. Czym lepiej doschnie teraz, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że będzie dobrze. A najlepiej uciekaj od teściów za wszelką cenę
Wiem co piszę!