Malowanie lateksem akrylowym

Szukasz odpowiedniego materiału na ściany swojego domu? Nie wiesz jakie materiały będą odpowiednie do ich wzniesienia i wykończenia? Jakie trzeba ponieść koszty wynajęcia ekipy remontowej? Tutaj znajdziesz odpowiedzi.

Moderator: Redakcja e-izolacje.pl

sfysywiu
Zainteresowany
Zainteresowany
Posty: 93
Rejestracja: 17 kwie 2008, 18:00
Lokalizacja: Gliwice
Malowanie lateksem akrylowym

autor: sfysywiu » 17 kwie 2008, 18:47

Witam.

Zabrałem się za malowanie ścian lateksową farbą akrylową Optiva Tikkurila (Satin Mat chyba) - różne kolory. Jak szybko się okazało nie jest to łatwiejsze od malowania zwykłą emulsją tak jak byłem przekonywany.Farba jest kładziona na gładź CEKOL, zagrunowaną emulsja lateksową czy tam akrylową Śnieżki. Po przemalowaniu paru pomieszczeń doszedłem do takiej techniki: maluję wałkiem sznurkowym z długim włosiem (jakieś 18 mm - gładzie nie są za równe); nanoszę farbę na całą płaszczyznę ściany ograniczoną rogami itp. i rozprowadzam ją mniej więcej na wszystkie kierunki, po czym wałkiem szybko jadę po ścianie, tak aby sznurki "stanęły dęba". I teraz rozprowadzam farbę tworząc strukturę baranka. Niby wszystko ok, ale po krótkim czasie jak zaczyna wysychać to pojawiają się jakby smugi (niektóre fragmenty wysychają szybciej). Po całkowitym wyschnięciu nie wygląda już tak tragicznie, ale też nie jest to doskonale - szczególnie pod światło. Czy powodem tego jest nierównomierne nałożenie farby? Czy powodem może być źle nałożony grunt?

Kolejnym problemem jest zbyt duża powierzchnia. Kiedy dana płaszczyzna jest za duża po nałożeniu farby początki już wysychały.

Niektórzy chwalą szybkość wysychania takich farb. Podczas malowania zjechał mi wałek na ziemie. Wałek się ubrudził więc szybko lecę pod wodę - myję suszę; nie minęła minuta jak wróciłem a struktura nanoszenia wałka po minucie, a przed minutą już inne (wcześniejsza przeschła już troche) - za kazdym razem "włosy na dęba" Mnie ta cecha irytuje.

Na początku zaraz po nałożeniu farby ją rozprowadzałem, ale wałek zostawiał mi więcej farby na brzegach, co da się rozprowadzić tylko suchym wałkiem z niezbitym włosiem (np. sznurki na dęba). Nie zatapiałem wałka całego w farbie tylko kawałek i próbowałem z różnym naciskiem rozprowadzać farbę jednak ciągle to samo. Wałek do wyrzucenia, czy nalezy np. zciąć brzegi wałka?

Dalej. Podczas malowania doszedłem do takich wniosków:

1.że pędzlem to już tylko do miejsc zupełnie niedostępnych dla wałka, ponieważ jest zupełnie inna struktura szczególnie przy tak gęstej farbie.
2. że jeżeli jest jakiś punkt do pomalowania na ścianie to trzeba przemalować całą ścianę
3. że od tego jak farba kryje nie zalezy kolor tylko jej jasnosc, jaskrawość
4. że podczas ostatecznego jechania wałkiem po malowanej ścianie należy jechać od początku do konca i po pewnym krotkim okresie czasu (minuta) nie mozna juz wracac do tylu, poniewaz inaczej już ułoży się farba i pod światło wszystko wyjdzie.

Czy te przemyślenia są trafne? Jakieś spostrzeżenia? Jak wy malujecie? Jakieś opinie na temat tej farby?

I jeszcze dwa pytania - jak usunąć lużne sznurki z nowego wałka? Po jakim przebiegu należy taki wałek zmienić?

Pozdrawiam!

sfysywiu
Zainteresowany
Zainteresowany
Posty: 93
Rejestracja: 17 kwie 2008, 18:00
Lokalizacja: Gliwice

autor: sfysywiu » 27 kwie 2008, 10:42

Może za długie napisałem to wypracowanie, jednak myślę że głównym powodem moich niepowodzeń było kiepskie zagruntowanie (akrylowy grunt śnieżki) przez co farba za szybko schła. Mam jeszcze dwa pytania: czy podczas malowania malujecie tak, że do pomalowanej ściany już nie wracacie? Co sądzicie o farbie Optiva Tikkurila? Pozdrawiam.

adamkubiak76
Początkujący
Początkujący
Posty: 4
Rejestracja: 21 maja 2008, 22:14

autor: adamkubiak76 » 21 maja 2008, 22:55

WITAM. Maluje jusz troche czasu ale nie spotkałem sie nigdy z tk wieloma problemami jak TY.Awiec ja sadze ze niema znaczenia ze wloski majom stanońc deba .Ja maluje całkiem normalnie poctawa to od konta do konta ,jak zaczołes w koncie to musisz tam skonczyc inaczej jest taka mozliwosc ze beda cienie.a jesli chodzi o podkład to robie tak wlewam wody troche i gruntu do farby emulsyjnej i ty m jade sciany i mam pewnosc ze niema zadnych niedocingniec.Ja jeszcze sie nie spotkałem z tym .pozdrawiam

Awatar użytkownika
gambit65
rekomendowany doradca
Posty: 371
Rejestracja: 24 gru 2007, 12:56
Lokalizacja: mława
Kontaktowanie:

autor: gambit65 » 22 maja 2008, 13:09

Źle zagruntowana ściana, za szybko chłonie farbę i dlatego ci kanceruję.Najlepiej stosować grunty zalecane przez producenta farb. Z drugiej zaś strony nie zawsze można je dostać.Należy zwrócić też uwagę na twardość zastosowanego gipsu i do niego dobrać sposób gruntowania.Ja stosuję gips akryl putz i gruntuję go atlas uni grunt 1:1 z wodą-staram się żeby ściana była jednolicie ,,ciemna" po zagruntowaniu dlatego czasem się cofam i jeszcze raz ją gruntuję. Następnie maluję wszystko białą dobrą farbą rozcieńczoną na 1 litr farby 0,25 litra wody.Po malowaniu zero smug. Tą recepturę stosuje gdy nie ma gruntu zalecanego przez producenta.Miękkie gipsy woda -farba-grunt-dobrze wymieszać.Jeżeli chodzi o malowanie to wszystkie rogi małym walkiem i pasami po 1 metr dużym- na początku na wszystkie strony, a na koniec linia od góry do dołu-chodzi o jednakowy układ włosów na wałku. Na koniec co myślę o tej farbie-BARDZO DOBRA
gambt- REMONT Z FACHOWCEM

siwy1981
Początkujący
Początkujący
Posty: 1
Rejestracja: 15 lip 2008, 21:52

autor: siwy1981 » 15 lip 2008, 22:01

Witam
ostatnio malowałem farbą Tikkurila Optiva 5. Był bordowy kolor (ta sama farba), zamierzaliśmy zmienić na jasny (kawa z mlekiem).
Poprzedni właściciel mieszkania zmienił ciemnoniebieski na bardzo jasny (również Tikkurila) i wyszło to bardzo dobrze. To mnie zachęciło.
Po dwukrotnym pomalowaniu było OK. Jednak gdy przyjrzałem się ścianom w świetle dziennym stwierdziłem, że są miejsca, które trzeba poprawić (prześwity ciemnej farby).
Chciałem zrobić to miejscowo co sprawiło, że tylko narobiłem smug. Zdecydowałem się zatem pomalować ściany trzeci raz, jednak efekt jest kiepski - smugi, szczególnie pod światło. Farba strasznie szybko schła (to już któraś tam warstwa, wliczając poprzedni bordowy), ten trzeci raz bardzo ciężko się malowało.
Muszę to poprawić i teraz pytanie: co robić? Jestem raczej laikiem, czy kolejna warstwa coś da? A jeżeli malować dalej, to może rozrzedzić farbę? A może "zedrzeć" farbę ze ściany (czym) i pomalować na nowo?
Z góry dzięki!!!
Pozdrawiam

sfysywiu
Zainteresowany
Zainteresowany
Posty: 93
Rejestracja: 17 kwie 2008, 18:00
Lokalizacja: Gliwice

autor: sfysywiu » 18 lip 2008, 15:33

A czy da się jakoś tak pomalować punktowo np. jak jest jakaś plama, zadrapanie, żeby nie było widać przejścia - żeby nie było plamy/smugi. Czy jest na to jakaś metoda, czy też nie ma wyjścia i trzeba malować całą ścianę od razu? Oczywiście lateksem. Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
gomez
Początkujący
Początkujący
Posty: 26
Rejestracja: 25 kwie 2008, 18:22

autor: gomez » 18 lip 2008, 20:05

Da się, ale na kilkudniowej farbie


Wróć do „Ściany”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Grapeshot [Crawler] i 19 gości

Gotowe projekty domów