Witam serdecznie
Mam pytanko. Chodzi mi o docieplenie domu drewnianego zbudowanego z bali jedno poziomowego. Bal od wewnątrz jest pokryty płytami pilśniowymi, a pod nimi chyba jest jakaś papa. Niestety nie wiem dokładnie jaki jest stan tego ponieważ jeszcze nie zostało to "rozebrane". I od zewnątrz bal jest pokryty siatka metalowa i na nią stary tynk chyba cementowo wapienny... Wszystko pomalowane "wapnem"
.
Teraz co z tym dalej począć? Jest to dom mojej babci wiec jest jeszcze opalany "płytą". Część materiałów ma już zakupionych ( regipsy, wełnę mineralna 5cm ). W zamiarze miały być płyty pilśniowe zerwane i położone na to wełna i regips.
Jednak myślę, że należało by zerwać pilśnie zerwać tą papę.. jakieś pakuły.. szczeliny wypełnić pianką, potem na to listwy miedzy wełna, folia paroizolacyjna i dopiero regips.. pytanie czy czymś bale warto pomalować? Jakoś je zakonserwować?
Kolejne pytanie też czy warto jeszcze docieplić z zewnątrz? Jeżeli tak to jak.. Czy zbijąć ten tynk? Słyszałem opinie "fachowca" że trzeba dawać conajmniej centymetr luzu między styropianem a już istniejącym tynkiem... i wstawiać kratki co 2m na dole żeby był przewiew... ( tylko co to ma dać skoro nie dość, że zimno będzie tamtędy "chodzić" jak i to co ma się skroplić i tak się może już za istniejącym tynkiem skroplić). Czy może ten tynk zbić i na to dać folie paroprzepuszczalną + wełna a na wełnę tynk.
Czy też może nie zbijać tynku tylko bezpośrednio na niego dać folie a na nią wełnę i tynk? Cięciem kosztów nie ma być zadnej struktury tylko tynk + ładny kolorek
Doradźcie proszę jakieś rozwiązanie
POZDRAWIAM!