Smoła w piecu

Informacje na temat instalacji grzewczych, ogrzewania domu, kotłów CO. Dowiedz się jak ogrzać mieszkanie i jakie wybrać instalacje grzewcze aby rachunki nas nie zaskoczyły.

Moderator: Redakcja e-instalacje.pl

Grzegorz Fronczek
Początkujący
Początkujący
Posty: 18
Rejestracja: 07 lis 2007, 18:15
Lokalizacja: Gdańsk
Smoła w piecu

autor: Grzegorz Fronczek » 09 kwie 2008, 13:51

Witam i proszę poradę
Ogrzewam swój dom ciepłem z elektrociepłowni a w rezerwie mam stary piec żeliwny tzw. śmieciuch. Od czasu do czasu odpalam go sobie i palę różnego rodzaju drewno, które mam za darmo, najczęściej ze starych palet. Jestem z niego zadowolony poza jednym drobiazgiem. Na ściankach wewnątrz pieca zbiera mi się po prostu coś bardzo podobnego do smoły a czasami spływa nawet do popielnika. Czy to jest normalne w przypadku palenia drzewem iglastym i czy używając takiego drzewa jak do kominka lub węgla uniknę tego zjawiska ? Dziękuję z informację.

JBZ

autor: JBZ » 09 kwie 2008, 15:21

Takie objawy są normalne, gdyż sporadycznie używany kocioł i komin wystygają, a podczas początkowej fazy palenia (od 30 do 60 minut) występuje kondensacja pary wodnej zawartej w spalinach - zarówno na ściankach komory spalania, jak i komina. Ta "smoła" to woda wraz z sadzą i niespalonym pyłem drzewnym i popiołem. Rodzaj drewna niewiele wpływa na to zjawisko.
Jeśli chcesz je zminimalizować (bo uniknąć się nie da), to:
1. Stosuj wyłącznie drewno suche.
2. Rozpalaj dynamicznie, żeby szybko rozgrzać kocioł.
3. Nie stosuj dławienia spalania. To modna tendencja wśród ludzi mających mgliste pojęcie o procesach fizyki budowli. Po rozgrzaniu kotła, możesz lekko zmniejszyć tempo spalania, ale utrzymuj, aż woda podgrzeje się do wymaganej temperatury, potem możesz przydławić, ale nie dokładaj świeżego drewna - niechaj żarzy się to już odgazowane. Przydławienie musi zapewniać pewien minimalny dopływ powietrza.
Jeśli nie masz miarkownika ciągu, to sam musisz się w niego przemienić i co jakiś czas np. 2-3 godziny dołożyć do kotła, dynamicznie palić 15-20 minut i znowu przydławić.

Jerzy Zembrowski
BAZA DORADZTWA BUDOWLANEGO

Grzegorz Fronczek
Początkujący
Początkujący
Posty: 18
Rejestracja: 07 lis 2007, 18:15
Lokalizacja: Gdańsk

autor: Grzegorz Fronczek » 21 kwie 2008, 21:02

:) Dziękuję za informację. Faktycznie, tuż po dorzuceniu wytwarza się znacznie więcej gazów (dymu) niż wtedy kiedy piec już jest rozgrzany.
Jeśli chodzi o ten miarkownik ciągu, to chodzi tobie o taki łańcuszek na wysięgniku z czymś w rodzaju termostatu wewnątrz, dobrze myślę ? - amator ze mnie. Jeśli tak, to go nie mam, może na następny sezon zainstaluję.
Pozdrawiam

molok78
Zaawansowany
Zaawansowany
Posty: 478
Rejestracja: 30 gru 2007, 13:43
Lokalizacja: google

autor: molok78 » 22 kwie 2008, 15:00

Proszę jeszcze pomyślec owyczyszczeniu pieca z tej smoły,to zwiększy efektywność :wink:

tomaszpich
Początkujący
Początkujący
Posty: 13
Rejestracja: 13 kwie 2008, 12:05
Lokalizacja: libiąż

autor: tomaszpich » 27 kwie 2008, 9:50

Smoła w piecu to normalne zjawisko jak się juz dowiedziałeś, bedzie sie wytwarzać zawsze niezaleznie od tego czym palisz. Są pewne srodki na dopalanie tej smoły i sadzy ,ale nie polecam tego. Piszesz,że po rozgrzaniu pieca ,gdy dokładzsz do niego nie kopci Ci się tak juz z pieca jak podczas rozpalania. Masz poprostu równiez pozatykane częściowo kanały wylotowe z pieca do komina. Ta smoła powstająca w piecu nie osadza sie bowiem tylko na ściankach komory paliw, ale w całej części pieca,przez którą przechodzi dym. Najprostszym sposobem na pozbycie sie tej smoły jest jej wypalenie. Przygotuj sporo suchego drzewa i pal energicznie przez kilkadziesiąt minut. Smoła zacznie spływać z całego pieca , będzie się wypalać ,aż w rezultacie pozostanie po niej twarde kruszywo , które poprostu po ostygnięciu wyciągniesz z pieca. Pamiętaj o tym sposobie czyszczenia pieca w następnym sezonie. Po wypleniu smoły piec osiągnie automatycznie wiekszą sprawność. Takie zjawisko osadzania się smoły jest naturalne przy paleniu na niskich temperaturach. Jeszcze jedno , gdybyś czyścił piec w ten sposób już teraz przy dodatnich temperaturach na zewnątrz, to pilnuj go abyś nie zagotował wody w piecu, ale temperaturę trzymaj w granicach 80-90 stopni. Powodzenia , gwarantuję ,że piec będzie hulał po tej operacji jak nowy.Pozdrawiam.

m-kal
Zainteresowany
Zainteresowany
Posty: 38
Rejestracja: 13 kwie 2008, 22:46
Lokalizacja: Nowy Sącz

autor: m-kal » 27 kwie 2008, 19:18

Przy paleniu drewnem (zwłaszcza miękkim - mówiłeś że palisz starymi paletami, które są sosnowe) w drewnie znajdują się duże ilości żywicy, która osadza się w piecu i kominie.
Mojemu sąsiadowi. który pali tylko drewnem potrafiło całkowicie zakleić komin i musiał go przekuwać.
Polecam stosować raz w tygodniu środek Sadpal, który dopala sadzę i powoduje w znacznym stopniu zmniejszenie osadzanie jej w kominie i kotle.

adamis
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 2756
Rejestracja: 09 wrz 2006, 13:11

autor: adamis » 27 kwie 2008, 20:44

Ale pod warunkiem,że piec pogoni się na wyższej temperaturze.Na niskich Sadpal nic nie daje.
adam

Grzegorz Fronczek
Początkujący
Początkujący
Posty: 18
Rejestracja: 07 lis 2007, 18:15
Lokalizacja: Gdańsk

autor: Grzegorz Fronczek » 01 maja 2008, 14:16

Dziękuję, za informacje. Na prawdę fajne forum. Może za rok dam znać co z tą smołą bo już raczej nie będę palił w tym sezonie.
Pozdrawiam.

leśnik

autor: leśnik » 01 maja 2008, 20:34

Recepta na smołę : utrzymywanie temperatur spalin - 150-220 stopni- palenie naturalnym ciągiem - niezadymianie paleniska - ciągłe podawanie powietrza do spalania - temperatura kotła 50-70 stopni - nie stosować żadnej elektroniki i wentylatora poza czujnikiem temp. spalin.
Ja w swoim Zębcu KWK 25 palę drewnem, przeważnie sosnowym i nie całkiem suchym.
Kocioł chodzi cały rok, gdyż dodatkowo grzeje cw.
Stosowanie w/w zaleceń gwarantuje prawidłowe działanie kotła i brak smoły.

JBZ

autor: JBZ » 02 maja 2008, 17:47

Palenie drewnem wilgotnym nie ma sensu! Sprawność kotła wynosi max. 60% gdyż resztę oddajesz do atmosfery w postaci ciepła parowania.
Palcie wyłącznie drewnem suchym!

Jerzy Zembrowski

tomaszpich
Początkujący
Początkujący
Posty: 13
Rejestracja: 13 kwie 2008, 12:05
Lokalizacja: libiąż

autor: tomaszpich » 03 maja 2008, 6:05

M-kal z całym szacunkiem dla Ciebie ,ale to nie żywica z drewna odkłada się w kominie i piecu. To nie zywica zamknęła otwór komina twojego sąsiada tylko właśnie smoła , która powstaje nie zależnie od tego czy palisz drewnem czy węglem. Jedynym sposobem na nią to albo ją wypalać raz za czas wysoką temperaturą, albo jak pisze Leśnik palić na wysokiej temp. na okrągło tylko zastanawiam się jak robi to Leśnik latem. Przecież ciągłe podawanie powietrza do komory spalania i nie stosowanie żadnej elektroniki wiąże się latem z tym ,że nie uzyskasz stałej temperatury jak pisze 50-70 stopni ,tylko masz gwarantowane gotowanie wody i to systematycznie do czasu zastosowania tej właśnie elektroniki która pozwala na sterowanie całym spalaniem.

leśnik

autor: leśnik » 03 maja 2008, 9:55

Pragnę wyjaśnić, że rezygnując z elektroniki, poza pompą obiegową i czujnikiem temperatury spalin zmieniłem sposób ogrzewania budynku, gdyż w okresach przejściowych palę w kotle nie w sposób ciągły, lecz na zasadzie przepalania. Po załadunku kotła drewnem rozpalam go od góry i nic nie reguluję poza ustawieniem przepustnicy powietrza by temperatura spalin wynosiła 150 do 220 stopni. Kocioł rozgrzewa sie maksymalnie do 75 stopni i po wypaleniu paliwa gaśnie. Do podgrzania 100 l wody w lato w podgrzewaczu dwupłaszczowym potrzebuję jedynie małe wiaderko odpadów drewnianych. W przypadku występowania temperatur średniodobowych poniżej zera przechodzę na opalanie węglem z zastosowaniem miarkownika ciągu. Podczas ostatniej zimy kocioł pracował nieprzerwanie przez dwa miesiące , listopad i grudzień. Uważam, że ciągłe palenie w okresach przejściowych i stosowanie zaworów trój. i czterodrożnych nie ma sensu. Lepiej również nie mieszać paliw. Odnośnie spalania mokrego drewna to zgadzam się w pełni, ze lepiej spalać suche, lecz czasami sytuacja zmusza do zastosowania również opału o większej wilgotności i chodzi o to by kocioł dał sobie z tym radę.
Pozdrawiam

PS. poszukuję użytkownika kotła KWKD Zębiec

cezarr1
Zaawansowany
Zaawansowany
Posty: 418
Rejestracja: 11 maja 2008, 18:23
Lokalizacja: pomorskie

autor: cezarr1 » 12 maja 2008, 22:05

Na powrocie kotła trzymaj 60 st ( kondensacja pary 57 st )
Elektronikę jak najbardziej zostaw przepalaj co 10 dni sadopalem lub brykietem tzw kominiarzem o podwyższonej kaloryczności
A komin należy i tak przeczyścić 2-3 razy w sezonie grzewczym

leśnik

autor: leśnik » 14 maja 2008, 20:24

Firma Zębiec dopuszcza temperaturę powrotu w moim kotle KWKS25 - 40 stopni. W swoim kotle przeprowadziłem wiele prób spalania drewna i sądzę, że dopracowałem się optymalnego rozwiązania. W przypadku spalania drewna zastosowanie elektroniki zakłóca proces spalania, gdyż okresowo zamykany jest dopływ powietrza, co powoduje natychmiastowe zadymienie paleniska i tym samym wytrącanie się niespalonych substancji smolistych. Ja stosuję w swoim kotle metodę polegającą na ciągłym podawania powietrza( uchylenie ręczne przepustnicy) tak by temperatura spalin w czopuchu wynosiła od 150 do 200 stopni. Powoduje to,że nie występuje zadymienie paleniska, a drewno spala się w sposób optymalny, o czym świadczy niebieskawy kolor płomienia i brak sadzy w kanałach spalinowych. W zasadzie kocioł nie wymaga żadnej obsługi i regulacji - wystarczy tylko włożyć drewno do kotła i pali się samo naturalnym ciągiem . Sądzę, że utrzymywanie kotła 60 stopni na powrocie i stosowanie zaworów mieszających to rzecz zbędna, powodująca większe zużycie opału. Ja spalam węgiel przy użyciu miarkownika ciągu przy temp. zasilania 50 stopni i w kotle jest idealnie sucho. Stosując wentylator zawsze miałem problemy ze smołą. Wentylator konieczny jest do spalania miału i gorszych gatunków węgla.
Najważniejszy jest dobry komin i można dać sobie spokój z nadmuchem, a pamiętajmy, że prąd drożeje non stop.
Pozdrawiam wszystkich

Henryk Sobucki
Aktywny
Aktywny
Posty: 119
Rejestracja: 09 sty 2007, 19:50
Lokalizacja: Dolny śląsk

autor: Henryk Sobucki » 15 maja 2008, 8:12

Palę zupełnie podobnie, też uważam wentylator w piecu za pomylkę.

cyt: " Wentylator konieczny jest do spalania miału i gorszych gatunków węgla."

Palę z powodzeniem w piecu własnej konstrukcji miałem i trocinami i nie uważam
wentylatora za konieczność. To zależy tylko od paleniska, głównie od budowy
rusztu i sposobu podawania powietrza . Ważna też jest odpowiednio wysoka
temperatura w samym palenisku, najlepiej szamotowym.
Największym grzechem kotłów rynkowych są za duże paleniska, zbyt dużo paliwa
spala się w jednostce czasu. Regulację wydajnosci reguluje sie tam poprzez przymykanie
lub nawet całkowite odcinanie powietrza, a to najlepsza droga do wydzielania dymu i smoły.


Wróć do „Instalacje grzewcze i ogrzewanie domu”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot], Google Adsense [Bot] i 41 gości

Gotowe projekty domów