Zatrudniłem kierownika a za dodatkową opłatą miał mi pomagać jako expert w budowaniu. Rozpocząłem budowę z ojcem. Wszytkie pytania dotyczące sztuki budowania kierowałem do:
kieronika (bez jego akceptacji nic nowatorkiego się na budowie nie pojawiło)
zaprzyjaźnionego kolegi posiadający skład budowlany
2 kolegów architektów
kolegi prowadzący firmę budowlaną
kolegów mający firmy wykończeniowe
oraz kupiłem kilka ksiązek fachowych dla majstrów i się doszkalałem.
Mój ojciec potrafiący nieźle murować nie jedną budowę już zakończył z powodzeniem i nie były to domy jednorodzinne.
Po geodetach przyszedł mój kierownik i na ławach wyznaczył mi wymiary budynku.
Część z garażem oraz pomieszczenia 3, 4, 8, 5, 7, 6 jest podpiwniczona. Ławy fundamentowe zostały zalane jako jednolita całość (połączone ławami schodkowymi) Razem z ojcem wymurowaliśmy piwnicę na podst w/w ław wyznaczonych przez kierownika i na długości 14 m i szeokości 6 m pinicy przekątne różniły sie od siebie 2-3cm. boki budynku maxymalnie 3cm wszytko w granicy błedu.
Pozostałą część fundamentu podpiwnczoną wyprowadziłem na podst ław i kończąc murowanie fundamentówczęści nie podpinczonej zacząłem mierzyć i o zgrozo okazuje się że
gorny prawy róg pokoju nr9 oddalony jest od piwnicy 10,36m a dolny prawy róg pomiszcenie nr10 10.12m. Różnica bagatela 24 cm. Na długości i szerokosći boki różnią się do 7 cm.
zaznaczę że prawy dolny róg powinien być oddalony od garazu (piwnicy) 10,6m tak więc nawet przesunięcie sciąny fundamentowej wyprowadziło by ją poza ławę fundamentową.
Błąd polega że nie sprawdziłem kieronika z metrówką ale wydawało mi się że skoro piwnica jest oki zwymiarowana to pozostała część budynku również - prawda okazała się inna.
Moje pytanie brzmi czy to tak zostawić? Rozbijanie scian fundamentowych prawie z 600 bloczków na zprawie M8 chyba nie ma sensu.
Jestem rozgoryczny i niew wiem co mam robić. Proszę o pomoc!!!!