Witam,
Trochę tutaj na forum popisałem, ale nikt nie wie wszystkiego i nie potrzebuje pomocy
Mam problem z kanalizacją, a w zasadzie z jej brakiem. Ma być zakładana za 2,3 lata, ale ja teraz coś potrzebuje... i tutaj jest pytanie, czy wkopać kilka kręgów w ziemie, i ciągle wywozić, czy zakopać zbiornik i wywozić, czy wydać więcej kasy (w sumie tyle) i zakładać przydomową oczyszczalnie ścieków. Czy potem musze się podłączać? wiem, że pewnie narażę się gminie, i będę miał kontrole jak to zrobione, czy normy g... spełnia normy, i będzie szukanie w całym, a jak wydam kasę, to raczej podłączać się do kanalizacji miejskiej raczej nie będę...
a tak poza tym, to jak to jest liczone? jakimiś normami, że człowiek zużywa ileś m3, czy liczone, że tyle ile wody człowiek użyje, tyle musi wylać...?
ile tego miesięcznie/rocznie wychodzi?
co jest bardziej opłacalne?