Witam wszystkich. Mam kilka pytań do Was, przeszukiwałem juz forum, podam moje problemy wraz z moimi domysłami - jednak chciałbym znać Wasze odpowiedzi.
Otóż mam problem z wilgocią i pleśnią, ale po kolei:
- dom poniemiecki z cegły, częściowo podpiwniczony, okna plastiki, kanałów wentylacyjnych brak, drenaż opaskowy brak, ocieplenia zewnętrznego nie ma.
Problemy na parterze:
- w rogach przy suficie na scianach zimnych, czyli tych zewnętrznych pojawia się w sezonie grzewczym czarna pleśń którą można łatwo zeskrobać - czy to problem z słaba wentylacją? Czy trzeba docieplać zewnętrznie? Dodam że przy zamontowanych drewnianych oknach pleśń też wychodziła, do tego szyby są zaparowane na dole(ok 3-6cm)
- za meblami na ścianach i na samych meblach dosuniętych do ściany pojawia sie biała pleśń, tylko w sezonie grzewczym - czy to też wina słabej wentylacji, czy kwestia ocieplenia domu?
- i największy problem, w jednym z pokoi (nie ma pod nim piwnicy) w sezonie grzewczym na dole ściany zewnętrzej na wysokośc 30-40 cm wchodzi wilgoć, zaczyna się to gdzies tak od września/października a kończy w kwietniu/maju. Nie wiem czy pory pojawiania sie wilgoci wiązać z paleniem w CO, czy z podnoszeniem sie ilości wód gruntowych. Dodam że nie ma tam drenażu (chce zrobić w tym roku), na grzaniu w zimie nie oszczedzam, latem mieszkanie wietrzone jak trzeba, teraz okan leciutko uchylone na tzw. mikrouchyle. Posadzka w tym pokoju się lekko poci przy tej scianie na której wychodzi wilgoć. Jest izolacja pozioma, papa. W leci jak zbijałem tynk, ściana była sucha, a w zimie znów mokra. Co to jest, czy drenaż pomoże?
Doraðzcie coś liczę na Was. Marcin