clins pisze:A ja mam tak - może ktoś będzie wiedział czy coś robić czy tak zostawić:
W projekcie domu mam opinię projektanta z 2013 roku, że działka nie ma możliwości technicznych do podłączenia do sieci kanalizacyjnej. W pozwoleniu na budowę mam wpis, że jak wybudują kanalizację to mam zlikwidować osadnik gnilny i wybudować POŚ lub podpiąć się do kanalizacji. Zbudowałem dom i zgłosiłem więc w ubiegłym roku budowę POŚ, a po miesiącu zgłosiłem jej użytkowanie i złożyłem wniosek o dofinansowanie. Miasto nie zgłosiło żadnego sprzeciwu. Jednak na komisji rozpatrującej dofinansowanie przedstawiciel wodociągów przedstawił opinię, że nieruchomość ma techniczne możliwości podpięcia - nitka kanalizacji idzie w granicach działki jednak do wybudowanego domu jest ok 130 metrów terenu co wraz z podpięciem daje ok 150m. Z tym, że ta kanalizacja istniała już w momencie wydawania pozwolenia na budowę i podczas projektowania domu, a miasto nie sprzeciwiało się budowie POŚ.
1. Czy w tej sytuacji jak będę oddawał dom do użytku mogę powołać się na to, że dysponuję POŚ a budowa łącza byłaby ekonomicznie nieuzasadniona?
2. Czy w powyższej sytuacji miasto nie miało obowiązku sprzeciwić się budowie POŚ jeśli "chciałoby" żebym podpiął się do kanalizacji (przy kosztach rzędu 16-20 tyś zł)
Proszę o odpowiedź. Już kicham te dofinansowanie - przy tym koszcie budowy przyłącza to betka.
Prawo nie może działać wstecz. Jeżeli decyzja została wydana, to w tym momencie żaden z urzędników nie ma prawa zmuszać Cię to przyłączenia się do kanalizacji. Jak sam napisałeś, w pozwoleniu zaznaczono, że po wybudowaniu kanalizacji likwidujesz osadnik i wybierasz jedną z dwóch opcji: podpięcie do kanalizy albo własna oczyszczalnia. Jeżeli po 30 dniach od zgłoszenia zamiaru budowy POŚ nie dostałeś odpowiedzi odmownej, to nikt nie może cię teraz zmuszać do podłączenia się do kanalizacji.
Gdyby urzędnicy chcieli ci na złość robić, pod górkę, to zawsze wymagaj od nich podstawy prawnej i tego, żeby ci dali swoją decyzję na piśmie i się pod nią podpisali. Wtedy zazwyczaj jest inna gadka.
A ogólnie staraj się być w dobrej komitywie z lokalnymi decydentami, wtedy zwykle więcej da się zrobić.