Kocioł CO: żeliwo czy stal? proszę doradźcie

Informacje na temat instalacji grzewczych, ogrzewania domu, kotłów CO. Dowiedz się jak ogrzać mieszkanie i jakie wybrać instalacje grzewcze aby rachunki nas nie zaskoczyły.

Moderator: Redakcja e-instalacje.pl

wieslaw3
Początkujący
Początkujący
Posty: 5
Rejestracja: 25 paź 2007, 19:02
Lokalizacja: Kalisz
Kocioł CO: żeliwo czy stal? proszę doradźcie

autor: wieslaw3 » 25 paź 2007, 19:06

Stoję przed wyborem kotła CO. Metraż do ogrzania ok. 170 m2, paliwo: miał. Z tabel jakie widziałem wychodzi że potrzebny jest 22-23KW.
Sprawa jest o tyle łatwa że nie chcę (a właściwie nie stać mnie) pieca z podajnikiem. Chodzi tylko żeby był na spalanie od góry (dmuchawa, sterownik) no i trwały i wydajny.
Temperatury mam przeważnie niskie 40-50 stopni więc piec narażony jest na korozje. Wkładu kominowego brak (komin jest starej konstrukcji poza tym rozkuwana była przegroda i dlatego niemożliwe byłoby wsunąć wkład). Ten który miałem do tej pory wytrzymał mi 20 lat. Był to piec stalowy - samoróbka. Prawdopodobnie był wykonany z grubej blachy.
Z drugiej zaś strony boje sie trochę żeliwnego gdyż słyszałem opinię (kogoś kto montuje piece CO) że miał kilka reklamacji Viadrusa - pęknięcie płaszcza.
Z niecierpliwością czekam na Wasze opinie.
Wiesiek

Awatar użytkownika
Jarecki79
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 3017
Rejestracja: 30 sty 2007, 15:53
Lokalizacja: wlkp
miałowy

autor: Jarecki79 » 25 paź 2007, 19:40

Subiektywnie radzę raczej stalowy. Kocioł stalowy jest bardziej odporny na skoki temp. i tańszy w ewentualnej drobnej naprawie. Awaria kotła żeliwnego jest często trudna do usunięcia lub wcale nie do naprawienia.

23kW na 170m2?? No nie wiem...

Na 170m2 średnio docieplonego domu polecamy 30kW, może inaczej 3m2 pow. grzewczej i zasyp miału ok.60kg. Czasami przy słabiej docieplonym budynku na taką powierzchnię poleca się już moc 40kW dla kotła typowo miałowego tzw. całodobowego.

Radzę następująco:
Konstrukcja górnokanałowa, bezwzględnie montaż zaworu mieszającego chociaż 3drogowego - uchroni Pan kocioł i komin, zasada jest następująca:

na kotle 50 lub jeszcze lepiej 55-60st.C a zaworem mieszającym puści Pan do domu np. 45st.C, nadwyżka "krąży" w kotle. Dzięki temu kocioł chodzi na optymalnych parametrach, komin jest właściwie ogrzany, zatem kocioł będzie służył długie lata. Koszt zaworu mieszającego to około 200zł.

Powyższa recepta gwarantuje trwałość kotła oraz komina a także zapewnia komfort cieplny.

Pozdrawiam i zapraszam również mało skromnie do siebie po ofertę
Jarecki79

:D

adamis
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 2756
Rejestracja: 09 wrz 2006, 13:11

autor: adamis » 25 paź 2007, 19:43

Górne spalanie?!?!! Toż to koszmar i uwstecznienie!!Nie rozumiem takich wyborów.Na ochotnika dezorganizować sobie życie codziennym rozpalaniem od nowa?
adam

wieslaw3
Początkujący
Początkujący
Posty: 5
Rejestracja: 25 paź 2007, 19:02
Lokalizacja: Kalisz

autor: wieslaw3 » 25 paź 2007, 20:17

adamis pisze:Górne spalanie?!?!! Toż to koszmar i uwstecznienie!!Nie rozumiem takich wyborów.Na ochotnika dezorganizować sobie życie codziennym rozpalaniem od nowa?

Jest takie powiedzenie: Jak sie nie ma co się lubi, to sie lubi co się ma" Nie stac mnie na piec z podajnikiem więc muszę wybrać wersję mniej wygodną.

Jarecki79 dzięki za szybka odpowiedź - widać że to forum w przeciwieństwie do innych na których prosiłem o pomoc, żyje.
Dom mam ocieplony i stolarkę szczelną. W doborze mocy sugerowałem się parametrami podawanymi dla piecy Zębiec.
Zastanawiając się nad żeliwnym miałem na uwadze Viadrusa i tu nie martwił bym sie o to że utrudnione są naprawy elementów żeliwnych gdyż producent daje 10 lat gwarancji.
Jednak dzisiaj miałem okazję zobaczyć ten kocioł i wydal mi się gabarytowo bardzo mały. Bał bym się że nie uciągnie to maleństwo mojej piętrówki.
Wymieniłeś w innym poście kilka firm w Pleszewie. Odwiedziłem ich strony (Twoją również - napisz cenę na PW tego 33KW) i zaglądając tam w tabele wychodzi, że dla mojego metrażu musiał bym mieć moc ok. 30KW
Wybór jest naprawdę trudny ze względu na obszerność oferty.
O zębcach tez słyszałem kilka negatywnych opinii.
Wiesiek

Awatar użytkownika
Jarecki79
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 3017
Rejestracja: 30 sty 2007, 15:53
Lokalizacja: wlkp
gwarancje

autor: Jarecki79 » 26 paź 2007, 12:00

Wiesław, wszystkie te 10letnie gwarancje są obwarowane takimi hakami, że w zasadzie już po podłączeniu kotła gwarancji się nie udziela.

Przeczytaj dokładnie na co jest ta 10letnia gwarancja, gwarantuję Tobie, że pęknięcie żeliwa nie będzie objęte gwarancją a odpowiedzialność za taką usterkę spadnie na Pana, bo woda będzie złej twardości, bo nie zabezpieczył Pan kotła przed nagłymi skokami temp., bo nie jest to prawdziwa instalacja otwarta, ponieważ wyjście do przelewu nie może mieć absolutnie żadnego zaworu, że bojler ma możliwość odcięcia instalacji a wtedy jest układ zamknięty i właśnie to było przyczyną zniszczenia kotła itp itd.
Może się okazać, że jedynie np. połączenia kotła objęte są 10letnią gwarancją a cała reszta to normalne europejskie 2lata gwarancji.
(Podobnie jak z autami, gwarancja na perforację 10lat, ale silnik 12miesięcy, coś innego 2lata, coś tam dany przebieg- generalnie pic na wodę, fotomontaż)

Na priva wysyłam informację. :D
Jarecki
Serdecznie pozdrawiam wszystkich
na forumbudowlane.pl

wieslaw3
Początkujący
Początkujący
Posty: 5
Rejestracja: 25 paź 2007, 19:02
Lokalizacja: Kalisz

autor: wieslaw3 » 26 paź 2007, 12:20

Oj tu nie zgodzę się z Panem. Rozmawiałem z gościem który przeprowadza serwis gwarancyjny Viadrusa. Mówił, że firma nie robi problemów i jeśli są jakieś nieszczelności, bezpłatnie usterkę usuwa. Jedyną niedogodnością jest czas oczekiwania na elementy wymienne. Są to informacje z pewnego źródła.

Jak już pisałem wczoraj widziałem ten piec i jedyne co to przerażają mnie gabaryty. Przyzwyczaiłem się do większego pieca. Takiego gdzie mieści mi sie szeroka szufla do węgla którą wystarczy że 2x ruszę i popiołu już nie ma :) W Viadrusie nad rusztem jest wąski przesmyk a na dodatek ruszt nie jest płaski tylko środkiem zaniżony. Trzeba by mieć specjalną szuflę żeby dokładnie wybrać pozostałości.
Wiesiek

Awatar użytkownika
Jarecki79
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 3017
Rejestracja: 30 sty 2007, 15:53
Lokalizacja: wlkp
ok

autor: Jarecki79 » 26 paź 2007, 15:48

Jeżeli tak jest faktycznie, to tylko chwalić lokalny serwis Viadrusa, bardzo dobrze świadczy to o firmie.

Jeżeli chodzi o terminy napraw to sądzę,że raczej wynika to z pory roku, w środku sezonu naturalną sprawą jest nieco dłuższy okres oczekiwania.

Pisząc o sytuacji z gwarancjami mam kilka doświadczeń z innymi firmami... Ale to nie jest istotne. W tym konkretnym przypadku jeżeli jest tak, jak Pan pisze to tylko chwalić. Generalnie radze jednak w przypadku takich gwarancji dokładnie obejrzeć kartę gwarancyjną i sprawdzić czego ten długi okres dotyczy konkretnie.

Z resztą spraw odpisałem Panu na PW.

:D
Jarecki

Serdecznie pozdrawiam wszystkich

na forumbudowlane.pl

Awatar użytkownika
Shive
Zaawansowany
Zaawansowany
Posty: 461
Rejestracja: 23 sie 2007, 16:29
Lokalizacja: Bytom

autor: Shive » 26 paź 2007, 19:53

Posiadam piec Ogniwo Biecz już ponad 20 lat i grzeje nadal. Już małą ma przewodność cieplną, obok stoi nowy tego samego typu, polecam.. nie ma zamontowanego żadnego mieszacza i nigdy nie miał, ogrzewa: piwnicę,parter, I piętro, + 3 grzejniki poddasze, instalacja ok.8 lat grzała grawitacyjnie..
Po to wymyślili mieszacze bo materiały z których wykonywane są kotły są miernej jakości, (cienkie ścianki) dla zbicia ceny. mieszacz powoduje mniejsze naprężenia materiału, Jeżeli chodzi o naprężenia przy ciągłym paleniu w okresie zimowym są one nikłe, w jakim wypadku są nagłe? np. przy dopuszczaniu stanu wody przy grzejącym kotle - dopuszczanie zrobić w dalszej odległości i tyle !! Różnica temp między powrotem a zasileniem jest duża lecz jest stała (to gdzie nagłe rozprężania)

wieslaw3
Początkujący
Początkujący
Posty: 5
Rejestracja: 25 paź 2007, 19:02
Lokalizacja: Kalisz

autor: wieslaw3 » 26 paź 2007, 20:36

Szkoda, że jeszcze inni nie wypowiadają się na temat piecy żeliwnych. najlepiej żeby to była osoba która juz ma taki kocioł. Ale w większoćci tutaj zaglądających szuka piecy z podajnikiem :(
Wiesiek

Awatar użytkownika
Jarecki79
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 3017
Rejestracja: 30 sty 2007, 15:53
Lokalizacja: wlkp
shive

autor: Jarecki79 » 27 paź 2007, 11:53

Shive nie zgadzam się z Tobą w sprawie materiałów.

W produkcji kotłów mamy 35letnie doświadczenie, także troszeczkę się w tej kwestii orientujemy.

Sami mamy klientów, którzy grzeją naszymi kotłami już nawet 30lat, są to kotły tradycyjne pracujące w tzw. ciągu naturalnym. Trwałość osiągnięta jest dzięki wyższym temp. palenia. W kotle grawitacyjnym ciepło rozchodzi się po całej instalacji po przekroczeniu ok.60st.C (oczywiście po uzyskaniu krążenia można wówczas nieco zejść z temp.).
Te konstrukcje były mniej sprawne od produkowanych obecnie, co się z tym wiąże była wyższa temp. spalin, czyli nie występuje zjawisko wykraplania się, nie ma problemów z ciągiem komina i jego trwałością, jedynie jest nieco wyższe zużycie paliwa (i większa emisja związków do atmosfery). Sprawnosć w tych kotłach dochodziła max. do 75%

Jeżeli chodzi o konstrukcje żeliwne - z naturalnych względów maja one najczęściej nieco mniejsze sprawności od kotłów stalowych podobnej mocy (nie jest to jednak żadną regułą), często są mniejsze gabarytowo i mają mniej kanałów dymnych (czasami do niektórych konstrukcji żeliwnych mozna dokupic kolejne człony, zwiększą one sprawność konstrukcji - ludzie jednak ich nie kupują ze względu na finanse lub najzwyczajniej nie ma już na to miejsca w kotłowni)

Nowsze konstrukcje wyposażone w sterownik, dmuchawę oraz pompy c.o., które pojawiły się na początku lat 90-ych miały sprawności w granicach 85-92%. Ludzie palili na niskich temp. w granicy 40-45st.C, bo w domu było gorąco, dodatkowo mocniej moczyli miał, bo wówczas pali się trochę dłużej. Następowała duża różnica między powrotem a zasileniem i kocioł cały czas się pocił, co było przyczyną szybszej korozji i powodowało nadmierne zużycie kotła (woda z miału się nie pali, przy niższych temp wytrącają się odpowiednie związki, które w połączeniu ze spalinami i dużą wilgocią powodują niszczenie kotła). Zjawisko to miało też bardzo negatywny wpływ na stan kominów. Właśnie te sytuacje spowodowały wprowadzenie do użytku zaworów mieszających, chodziło o podniesienie temp. zasilania oraz temp spalin, aby uchronić kotły i kominy przed zjawiskiem wykraplania i przyspieszonej korozji.

Tak więc materiały są takiej samej jakości, zmieniły się technologie palenia i zwiększyła się sprawność konstrukcji, co wymusza stosowanie zaworów mieszających. Rozwój technologi ma wpływ na zastosowanie innych, dodatkowych materiałów.

Grubości stali, z jakich ma być wykonana dana wielkość kotła określone są w odpowiednich normach, także uczciwi producenci stosują się do tych zaleceń. Dla zbicia ceny część producentów najzwyczajniej robi mniej sprawne kotły np. zamiast 4kanałów dymnych wstawiane są 2kanały, kocioł jest lżejszy, używa się mniej materiału, jest mniej robocizny przy wykonaniu a więc w efekcie niższa cena. Oczywiście,że jakaś część producentów dodatkowo schodzi do min. granicy normy i produkuje kotły mniejszych mocy z blach o grubości 4mm, ale część nie oznacza wszystkich! W każdej branży trafiają się jakieś czarne owce.
:D
Jarecki

Serdecznie pozdrawiam wszystkich

na forumbudowlane.pl

wieslaw3
Początkujący
Początkujący
Posty: 5
Rejestracja: 25 paź 2007, 19:02
Lokalizacja: Kalisz

autor: wieslaw3 » 27 paź 2007, 16:43

Tak, a użytkownicy bojąc się natrafienia na taką "czarną owcę" wołają na forum: POMÓŻCIE, DORADŹCIE :o

Byłem dzisiaj u wuja który ma Viadrusa. Posłuchałem opinii, pooglądałem i sprawdziłem w sklepie co i jak z gwarancją I WRESZCIE POJĄŁEM DECYZJĘ!!! Zamawiam Viadrusa ale nie 4 członowego tak jak do tej pory myślałem, a sześcio. Taki u mnie musi być a to dlatego że jest jeszcze do ogrzania bojler z wodą. Poza tym jak wszyscy piszą: lepiej mieć pewien zapas mocy.
Teraz tylko znaleźć dachowca który to założy i nie zedrze skóry.
Pozdr.
Wiesiek

adamis
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 2756
Rejestracja: 09 wrz 2006, 13:11

autor: adamis » 27 paź 2007, 17:29

Jest takie powiedzenie: Jak sie nie ma co się lubi, to sie lubi co się ma" Nie stac mnie na piec z podajnikiem więc muszę wybrać wersję mniej wygodną.

Nawet gdyby mi ktoś za darmo dawał kocioł górnego spalania nie chciał bym tego za nic w świecie.
Z tego,co czytam to ma to być kocioł kupiony jako nowy,więc nadal nie rozumiem decyzji o wyborze górnego spalania.
Przecież za takie same pieniądze można mieć kocioł z dolnym spalaniem i za to spokój.
Posiadam piec Ogniwo Biecz już ponad 20 lat i grzeje nadal. Już małą ma przewodność cieplną, obok stoi nowy tego samego typu, polecam.. nie ma zamontowanego żadnego mieszacza i nigdy nie miał, ogrzewa: piwnicę,parter, I piętro, + 3 grzejniki poddasze, instalacja ok.8 lat grzała grawitacyjnie..
Po to wymyślili mieszacze bo materiały z których wykonywane są kotły są miernej jakości, (cienkie ścianki) dla zbicia ceny. mieszacz powoduje mniejsze naprężenia materiału, Jeżeli chodzi o naprężenia przy ciągłym paleniu w okresie zimowym są one nikłe, w jakim wypadku są nagłe? np. przy dopuszczaniu stanu wody przy grzejącym kotle - dopuszczanie zrobić w dalszej odległości i tyle !! Różnica temp między powrotem a zasileniem jest duża lecz jest stała (to gdzie nagłe rozprężania)

Popieram!!!Precz z mieszaczami!!!
Jedynie nie zgodzę się,że różn. pomiędzy powrotem a zasilaniem jest duża.Najczęściej jest to 5-10 st.Gdzie tu jakie roszenie!?!?!?
Trwałość osiągnięta jest dzięki wyższym temp. palenia. W kotle grawitacyjnym ciepło rozchodzi się po całej instalacji po przekroczeniu ok.60st.C

Skąd takie wnioski :shock: Sam miałem samoróbkę,w której paliłem 14 lat najczęściej w zakresie35-55 ( bez pompy).85% dni w sezonie było na nim 40-45st.Żadnej korozji dołu kotła i pięknie pracująca grawitacja (przy kotle 1'',piony 3/4,do grzejników 1/2'',rury skręcane)
Nowsze konstrukcje wyposażone w sterownik, dmuchawę oraz pompy c.o., które pojawiły się na początku lat 90-ych miały sprawności w granicach 85-92%. Ludzie palili na niskich temp. w granicy 40-45st.C, bo w domu było gorąco, dodatkowo mocniej moczyli miał, bo wówczas pali się trochę dłużej. Następowała duża różnica między powrotem a zasileniem i kocioł cały czas się pocił, co było przyczyną szybszej korozji i powodowało nadmierne zużycie kotła (woda z miału się nie pali, przy niższych temp wytrącają się odpowiednie związki, które w połączeniu ze spalinami i dużą wilgocią powodują niszczenie kotła). Zjawisko to miało też bardzo negatywny wpływ na stan kominów. Właśnie te sytuacje spowodowały wprowadzenie do użytku zaworów mieszających, chodziło o podniesienie temp. zasilania oraz temp spalin, aby uchronić kotły i kominy przed zjawiskiem wykraplania i przyspieszonej korozji.

Zaraz,zaraz.Czegoś tu nie kapuję.Skoro mieszacz jest montowany po to,by podnieść temp. pracy kotła ze względu na wilgoć w paliwie spowodowaną polewaniem miału wodą,czego się obecnie nie praktykuje,to po co ten mieszać obecnie?
Sam pan pisze,że tak było kiedyś,i z tego powodu wprowadzono zawory mieszające.To po co są obecnie,jeśli już się nie zwilża paliwa?
Tylko proszę nie pisać o roszeniu dołu kotła spowodowanym zimnym powrotem.Takie zjawisko zachodzi w bardzo szczególnych warunkach,niezwykle rzadko spotykanych w przeciętnej kotłowni Kowalskiego.Ja jeszcze czegoś takiego nie widziałem na oczy ani nie zdarzyło mi się wymieniać starego kotła z tego powodu.
To nie znaczy,że neguję możliwość zaistnienia takiej sytuacji.
Zawory mieszające zastosowane w tym celu to w ogromnej większości przypadków wyrzucanie pieniędzy w błoto!
A tak na marginesie,mam do pana ,jako do producenta kotłów,pytanie natury technicznej.
Dlaczego płaszcz wodny sięga aż do dna popielnika?Czy nie było by lepiej,gdyby kończył się jakieś 10 cm poniżej paleniska?Czy chodzi tylko o złagodzenie wstrząsu termicznego?
adam

Awatar użytkownika
Shive
Zaawansowany
Zaawansowany
Posty: 461
Rejestracja: 23 sie 2007, 16:29
Lokalizacja: Bytom

autor: Shive » 27 paź 2007, 20:20

Jedynie nie zgodzę się,że różn. pomiędzy powrotem a zasilaniem jest duża.Najczęściej jest to 5-10 st.Gdzie tu jakie roszenie!?!?!?

Miałem na myśli początkowe rozgrzewanie pieca,pierwszy szok skoku temp w piecu( mieszacz nic nie pomoże w tym wypadku) ( rozpalać piec wolno: powoli bez dmuchawy ) przy pełnym chulaniu pieca różnica temp będzie jak piszesz

adamis
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 2756
Rejestracja: 09 wrz 2006, 13:11

autor: adamis » 28 paź 2007, 20:58

Acha,teraz poniał.
I jeszcze jedno,co do sensowności mieszaczy.Co da i na ile schłodzi nam temp. zasilania jeśli do wody o temp. np. 60st (czyli tej ulubionej przez producentów kotłów) domieszamy z powrotu wodę o temp. 55st?
Szlag trafia klientów,kiedy instalator zamontował im mieszacz i obiecał,że jak będzie na zewnątrz względnie ciepło i będą potrzebować max. temp. 40st.,to mieszacz im to zapewni przy jednoczesnej temp. na kotle rzędu 60st.
Ja tego nigdy nie obiecuję,ale miewam sporo kontaktów z takimi klientami,którzy mają dość przegrzanego domu i w końcu ustawiają na sterowniku 45st.
adam

Awatar użytkownika
Jarecki79
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 3017
Rejestracja: 30 sty 2007, 15:53
Lokalizacja: wlkp
hmmm

autor: Jarecki79 » 29 paź 2007, 10:02

Miał nie ma być mokry tylko wilgotny, o czym wielokrotnie wspominałem na forum.

Zawór mieszający to świetna sprawa i chroni zarówno kocioł jak i komin. Jest znacznie tańszy od wkładu kwasoodpornego chroniącego jedynie komin.

Konstrukcje górnokanałowe są rozwinięciem kotłów tzw całodobowych, jest w nim inny rozkład temperatur i wielokrotnie mniejsze prawdopodobieństwo szybszego zużycia kotła.

Co do roszenia wyliczenia renomowanych instytutów tj. ITGiS Łódź czy Zabrze wskazują,że zjawisko to występuje w kotłach miałowych poniżej 50st.C, zatem zaleca się palić powyżej 50st.C. Ponieważ wiosną i jesienią jest to zbyt dużo ciepła podanego do domu sugeruje się stosowanie zaworu mieszającego jako najtańszej alternatywy, można przecież stosować też głowice termostatyczne na kaloryferach. Chodzi o to, aby nie schodzić poniżej 50st.C, najlepiej utrzymywać kocioł w granicach 55-60st.C. Najprościej, jeżeli w wyczystce jest wilgoć jest to prosty sygnał do podniesienia temp. wody na kotle. Co do samego mieszacza zgadzam się też,że różnicy 20stopni się nie osiągnie, najwyżej 15st.C, najczęściej jest to rząd 10-15st.C.

Płaszcz wodny wynika z konstrukcji kotła, np. w kotłach ślimakowych czy tłokowych nie schodzi do samego dołu. W kotłach ślimakowych jest to wręcz nie wskazane, zdjęcia termiczne pracującego ślimaka wskazują wyraźnie,że punkt korozji leży poniżej kapelusza retorty.
Jarecki

Serdecznie pozdrawiam wszystkich

na forumbudowlane.pl


Wróć do „Instalacje grzewcze i ogrzewanie domu”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Grapeshot [Crawler], Majestic-12 [Bot] i 43 gości

Gotowe projekty domów