System flugger - mieszkanie deweloperskie - pęknięcia ścian

autor: **simon89** » 08 cze 2015, 20:05

Witam forumowiczów!

Na wstępie zaznaczę, że jestem zielony w sferze budownictwa i mam niemały dylemat. Mianowicie, stałem się szczęśliwym posiadaczem 30-letniego kredytu i mieszkania w stanie deweloperskim.

Nadchodzi czas wykończenia mieszkania i pojawiają się dylematy. Fachowiec zasugerował mi, bym zainwestował w system flugger. Ma chronić ściany przed pęknięciami. Obecnie w mieszkaniu widać kilka malutkich pęknięć przy oknie. Ściany są całe. Jest sens inwestowania ładnych kilku tysięcy w taki system? Czy może lepiej poczekać kilka lat i gdy ewentualnie pęknięcia się pojawią to wtedy je naprawić?

Ewentualna naprawa jest równie skuteczna, co zamontowanie systemu przed malowaniem?

Dodam, że blok jest jakieś 400m od rzeki przy bardzo ruchliwej ulicy.

autor: **Interno** » 08 cze 2015, 20:36

Tak z ciekawości na czym polega ten system i od czego ma Cie uchronić ?.

autor: **simon89** » 08 cze 2015, 20:40

Jeśli dobrze zrozumiałem, jest to flizelina wklejana jakoś w ścianę i dopiero później się to maluje. Jeśli powstaną pęknięcia, to mają być pod nią schowane. Przynajmniej tak wygląda to w teorii. Koszt. ok. 4500.

autor: **Interno** » 08 cze 2015, 21:40

Fizelina może zniwelować wyłącznie rysy skurczowe w tynku.
Wszelki inne pokażą się na powierzchni fizeliny.
A pęknięcia jakie ja widuje są w stanie pokonać płytę gipsową naklejoną na tynk.
Dobry znawca tematu jak będzie wiedział coś o konstrukcji budowli i rodzaju wykonanych tynków jest w stanie przewidzieć jakie i gdzie mogą wystąpić pęknięcia tynku.
Albo weź konsultanta technicznego z prawdziwego zdarzenia albo poczekaj kilka lat.

autor: **simon89** » 08 cze 2015, 21:51

Czyli flizelina fluggera i tak nie zapobiegnie pokazywaniu się pęknięć?

Mój fachowiec pracował kilka lat w Szwecji (mówił, że tam robi się to w standardzie), a teraz ma tu firmę. Jednak jak pisałem, jestem laikiem, dlatego pytam. Jednak wszystko odbywa się kosztem czegoś, zrobię flizelinę, to nie będzie wyposażenia w kuchni itp.

W razie czego, jeśli nie założę tej flizeliny i ściany popękają to da się to dobrze naprawić? Co byście zrobili?

autor: **Enerbau** » 08 cze 2015, 23:26

W Szwecji obowiązują inne standardy budowlane i taka lipa, jaką w Polsce odstawiają deweloperzy
nie ma tam miejsca. Stąd można tam obiecywać, że taka forma zabezpieczenia przed pękaniem
ścian zda egzamin!

Niemcy są bardziej praktyczni i od razu tapetują mieszkania Rauhfazą. Wtedy nie ma problemów
z popękaną gładzią, a tapetę można malować 6 razy!

autor: **simon89** » 09 cze 2015, 9:45

Fachowiec mówił, że flizelina na pewno pomoże. Mowa tylko o tej fluggera. Inne podobno nie zdają egzaminu. Mówił, że jedynie jeśli popelniono wady konstrukcyjne to wtedy może dojść do większych pęknięć, ale wtedy wina leży po stronie dewelopera.

Co Wy byście zrobili? Interesuje mnie, czy lepiej zrobić to na wszelki wypadek, czy może po prostu położyć gładź (tynki są beznadziejnej jakości, więc trzeba) i poczekać kilka lat. Jak popęka, to wtedy naprawić.

Co sądzicie? Które rozwiązanie jest bardziej poprawne? Już nie wiem kogo słuchać. Znajoma architekt mówi, że nie powinno pękać, fachowiec, że skoro już są pęknięcia przy oknie, to na pewno reszta będzie pękać. Dodam, mieszkanie jest na 4 piętrze, ogólnie budynek ma 5 pięter.

Gość10463 · autor: **Gość10463** » 09 cze 2015, 9:57

żaden system nie uchroni przed tanimi materiałami, tanią siłą roboczą i wyzyskiem na polskich budowach ... wiem czym się takie problemy kończą ;-)

nie jeden architekt skończył ze mną rozmawiać po tym jak mu udowodniliśmy rażące błędy i zaniedbania

autor: **simon89** » 09 cze 2015, 10:27

To już wiemy

. U mnie jakość też jest beznadziejna. pytanie co powinienem zrobić? Pomocy!

autor: **Enerbau** » 09 cze 2015, 11:34

Propozycja już padła. Najtaniej i najskuteczniej będzie położyć tapetę i pomalować. Jeżeli ściana będzie dalej pękać, to rysy nie będą widoczne. Jeżeli powstaną szczeliny, to dopiero wtedy będzie można zastanowić się nad sposobem naprawy i odpowiedzialnością za fuszerkę budowlaną.

autor: **simon89** » 09 cze 2015, 15:38

Tylko liczy się też estetyka

. Tapeta nie będzie pasować. Robię industrialne wnętrze. Sam tnę stare ceglane płytki. Tapety nie chcę na pewno. Jest jedynie dylemat czy kłaść flizelinę, czy nie.

autor: **Enerbau** » 10 cze 2015, 21:31

Dla chcącego, nic trudnego :wink:

Czy ma Pan w ogóle pojęcie jak wygląda tapeta Rauhfaser? Czy widział Pan pomieszczenia, w których
jest ona stosowana?
Jedno nie wyklucza drugiego. :wink:

autor: **simon89** » 10 cze 2015, 21:36

Jest to taka biała tapeta z jakąś teksturą do malowania, prawda?

Jeśli to właśnie to, to stanowczo mi się nie podoba. Wolałbym by ściany były "idealnie" gładkie

.

autor: **Enerbau** » 10 cze 2015, 22:11

Idealnie gładkie ściany w nowo wybudowanym domu są utopią. Budynek pracuje i dopiero po jakiś
10 latach się stabilizuje. Zależy od podłoża. W takim przypadku można znaleźć coś pośredniego, co
nie wpłynie znacząco na estetykę wnętrza, a jednocześnie uchroni przed jeszcze gorszymi skutkami
jak popękane gładzie!

Proponuję najpierw zapoznać się z ofertą producenta, a potem wrócić do dyskusji...
http://www.erfurt.com/pl/

autor: **simon89** » 11 cze 2015, 7:27

Zapoznałem się i nie podoba mi się :\. Miałem kiedyś coś takiego w pokoju i jakoś mam z tym złe wspomienia. Raczej odrzucam to rozwiązanie. Mam jakąś wizję mieszkania a to nie pasuje.

Jeśli popęka, mogę naprawiać po 5 latach. Pytanie tylko czy warto kłaść tę flizelinę, czy lepiej poczekać kilka lat i ewentualnie naprawić.